We wtorek 1 kwietnia 2025 roku w Warszawie odbyła się druga edycja konferencji Nuclear Insurance Day, organizowana przez MJM Holdings we współpracy z brokerem reasekuracyjnym Smartt Re. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli administracji publicznej, zakładów ubezpieczeń, międzynarodowych pooli jądrowych oraz operatorów przyszłych elektrowni. To jedyne wydarzenie w Polsce, które w całości poświęcone jest ubezpieczeniowym i reasekuracyjnym aspektom energetyki jądrowej.
Strategia musi być zbudowana wspólnie – rynek, państwo, eksperci
Otwarcie konferencji należało do Tomasza Libronta, dyrektora zarządzającego Smartt Re, który podkreślił, że Polska stoi przed szansą stworzenia od podstaw systemu ochrony ubezpieczeniowej dla jednego z najbardziej wymagających sektorów infrastrukturalnych.
– Musimy przestać myśleć o ubezpieczeniach jako dodatku do inwestycji. W przypadku energetyki jądrowej ochrona ubezpieczeniowa jest jednym z filarów – bez niej nie ma bezpiecznej realizacji projektu, nie ma spójnej strategii państwa – podkreślił.
Tomasz Libront przypomniał, że w krajach posiadających elektrownie jądrowe funkcjonują specjalne poole ubezpieczeniowe, których w Polsce wciąż brakuje. – Jesteśmy na początku drogi. Powstały już pierwsze grupy robocze, odbyły się konsultacje rynkowe. Dziś pytamy o doświadczenia inne kraje, by nie powielać ich błędów i by zbudować coś, co będzie trwałe i odporne – zaznaczył.
Międzynarodowe doświadczenia – brytyjskie i słowackie modele jako punkt odniesienia
W pierwszym panelu przedstawiciele Nuclear Risk Insurers Europe oraz Slovak Nuclear Insurance Pool dzielili się swoimi doświadczeniami z tworzenia pooli jądrowych. Mark Popplewell z Wielkiej Brytanii zwrócił uwagę, że podstawą jest współpraca trzech środowisk: rządowego, przemysłowego i ubezpieczeniowego. – Największym wyzwaniem jest zebranie rynku przy jednym stole. To nie może być inicjatywa jednego zakładu ubezpieczeń. Potrzebny jest wspólny wysiłek i zrozumienie, że ryzyko jądrowe to ryzyko katastroficzne, które wymaga podejścia systemowego – wskazał.
Z kolei Zuzana Repová ze Słowacji przypomniała, że ich pool powstał dzięki determinacji lokalnych zakładów ubezpieczeń, które same zgłosiły gotowość stworzenia wspólnej struktury. – Zaczynaliśmy od małej grupy, ale dzięki wsparciu Czech i brytyjskiego poolu udało się zbudować stabilną strukturę. Dla krajów naszej wielkości współpraca regionalna i wymiana wiedzy są nie do przecenienia.
Strategia ubezpieczeniowa dla atomu nabiera tempa – co przed nami?
Jednym z najważniejszych punktów programu był panel strategiczny z udziałem reprezentantów polskich ubezpieczycieli. Adam Rajewski z Nuclear PL wskazał, że Polska wciąż nie wdrożyła fundamentalnych ram prawnych. – Wciąż nie mamy gotowej legislacji. Mamy wiedzę, mamy kadry, mamy zainteresowanie rynku, ale potrzebujemy decyzji. Jeśli ich nie będzie – nie będzie też ubezpieczeń. A bez ubezpieczeń żaden inwestor nie podejmie ryzyka budowy elektrowni.
Andrzej Jarczyk, prezes zarządu TUW PZUW, zwrócił uwagę, że jednym z największych wyzwań będzie obsługa potencjalnych szkód. – Musimy mieć gotowe procedury, ludzi, infrastrukturę. Musimy wiedzieć, co robić, gdy coś się wydarzy – bo w energetyce jądrowej nie ma miejsca na chaos. Ubezpieczyciele powinni być włączeni w proces legislacyjny nie po to, by komentować, ale po to, by współtworzyć system. – podkreślił.
Grzegorz Bielec, wiceprezes zarządu Warty, dodał, że gra toczy się o coś więcej niż tylko ochronę inwestycji. – Jeśli nie stworzymy polskiego poolu, cała składka, cała wiedza i cały rynek trafią za granicę. To nie tylko kwestia ekonomii. To kwestia suwerenności i bezpieczeństwa państwa. A my – jako sektor – jesteśmy gotowi, by tę odpowiedzialność podjąć – stwierdził.
Pool jądrowy jako projekt systemowy
Zarówno prelegenci, jak i uczestnicy konferencji zgodzili się, że utworzenie Polskiego Poolu Jądrowego wymaga nie tylko zgody rynku, ale przede wszystkim politycznej woli i jasnych regulacji prawnych. Dyskusje dotyczyły m.in. modeli organizacyjnych (stowarzyszenie, spółka, struktura hybrydowa), zakresu ochrony (OC, cargo, mienie), a także etapów rozwoju – od budowy po eksploatację i demontaż.
Zakończenie panelu miało wymiar apelacyjny. – Nie chodzi o to, czy możemy – tylko o to, czy chcemy. Pool jądrowy to nie fanaberia. To warunek konieczny, by polski atom nie skończył jako projekt polityczny bez pokrycia w rzeczywistości – podsumował Tomasz Libront.
Konferencja Nuclear Insurance Day 2 pokazała, że polski sektor ubezpieczeń jest gotowy do działania. Pytanie tylko, czy cała reszta systemu – legislacja, administracja i inwestorzy – będzie w stanie dotrzymać mu kroku.
Aleksandra E. Wysocka
redaktorka naczelna „Gazety Ubezpieczeniowej”