Gdy w sierpniu 2024 r. (zaczyna mi się wydawać, że bardzo wiele moich „przedkongresowych” artykułów rozpoczynam w ten sposób, no ale to też jakaś tradycja) zastanawialiśmy się nad tematem naszego tegorocznego spotkania, pomyśleliśmy sobie, że po tym, jak omawialiśmy, w jaki sposób sztuczna inteligencja może wpływać na nasze życie zawodowe i osobiste, warto do tych rozważań dorzucić jeszcze element stosunków międzyludzkich, ze szczególnym uwzględnieniem stosunków międzypokoleniowych.
Już od czasów starożytności pojawiają się mniej lub bardziej dobitne głosy na temat upadku „współczesnej” młodzieży. I jakoś przez te kilka tysięcy lat nasza cywilizacja rozwija się i podąża w coraz to nowych kierunkach. Wydaje się więc, że ten konflikt międzypokoleniowy na stałe wpisany jest w nasze życie. A skoro tak, to zmiana, która jest wynikiem tego konfliktu, dotykając również życia gospodarczego, wpływa bezpośrednio na zmianę w funkcjonowaniu również naszego rynku. Stąd też chyba warto porozmawiać o tym, w jaki sposób nasze zawodowe życie ulega i ulegnie zmianie w wyniku zachodzących przemian.
Proponujemy więc dyskusję zarówno w obszarze zmieniających się potrzeb i preferencji w zakresie „dystrybucji produktów”, ale także w zakresie stosunków wewnętrznych w naszych organizacjach. W tym pierwszym obszarze chodzi o przeanalizowanie zmieniających się oczekiwań wobec ubezpieczycieli i brokerów, z jednej strony w zakresie kształtu produktów, jak i sposobu ich sprzedaży, a z drugiej strony, w jaki sposób zmieni się obsługa klientów w celu spełnienia ich „wymagań i potrzeb”. Z kolei w zakresie komunikacji wewnętrznej chodzi tutaj nie tylko o to, w jaki sposób starsze pokolenie ma rozmawiać z tym „niedobrym” młodszym, ale również na odwrót. Mówiąc krótko, w jaki sposób powinniśmy nawzajem rozpoznawać swoje oczekiwania i potrzeby, czy i w jaki sposób się do nich dostosować i w jaki sposób te różnice przekuwać na sukces organizacji.
Warto również chyba poruszyć wątek, w jaki sposób zadbać o przyciągnięcie naszych następców, którzy w naszym „nudnym” sektorze mogliby odnaleźć sens swojego zawodowego życia. Oczywiście na to wszystko należy, moim zdaniem, nałożyć również kwestie naszego stosunku, jako ludzi, do nadal gwałtownie rozwijającej się sztucznej inteligencji, która dzisiaj już stanowi pełnoprawny i wszechobecny element wsparcia w naszej codziennej pracy. Można już dziś powiedzieć, że sztuczna inteligencja stała się „odrębnym graczem” na rynku i od sposobu i kierunku jej wykorzystania będzie zależał sukces poszczególnych przedsięwzięć.
Sami więc Państwo widzą, że szerokie spektrum zagadnień, które możemy poruszyć na Kongresie, daje nam wiele możliwości dyskusji zmierzającej do ukształtowania naszej wspólnej przyszłości we właściwym kierunku.
Rozmawiając o tematyce Kongresu, wskazuję, że choć „cykl produkcyjny” naszego spotkania trwa prawie rok (gdyż przygotowania do kolejnego Kongresu rozpoczynamy już następnego dnia po jego zakończeniu), to nie mamy najmniejszego zamiaru zamykać oczu na sprawy bieżące. Stąd też i na tegorocznym Kongresie chcielibyśmy porozmawiać o tym, co zaprząta nasze głowy w kontekście bieżącej działalności. Mam tu na myśli dwa główne tematy, które pojawiły się w ostatnim czasie.
Po pierwsze, co powinniśmy jako rynek rozumieć pod pojęciem czynności bezpośrednio związanych z czynnościami brokerskimi. Przypomnijmy, że pojęcie to wprowadzone zostało ustawą deregulacyjną i stało się pojęciem ustawowym. Niestety, jak to zwykle bywa w naszym kraju, nikt nie zadał sobie trudu zdefiniowania zakresu tych czynności. Taka sytuacja powoduje, że w ramach kontroli nadzorczych KNF przedstawia własną interpretację granic i sposobu wykonywania pracy przez asystentów brokerów, a ta interpretacja niekoniecznie spotyka się z akceptacją naszego środowiska. Warto więc sformułować jakieś nasze wspólne stanowisko i podjąć próbę wypracowania definicji akceptowalnej przez wszystkich uczestników rynku.
Drugą kwestią są rekomendacje KNF dotyczące dystrybucji ubezpieczeń. Mimo że na pierwszy rzut oka wydają się one dość neutralne z punktu widzenia brokerów, dotykają jednak istoty działania naszego rynku. Nie mam więc wątpliwości, że wymagają naszej uwagi, zajęcia się jej zapisami i wskazania ewentualnych szans i zagrożeń z nich wynikających.
Mamy więc o czym rozmawiać, a przecież, oprócz oficjalnych tematów, na Kongresie równie ważne, a może nawet ważniejsze, są nasze indywidualne sprawy, problemy, postulaty, pomysły na wspólny biznes. I to właśnie te indywidualne spotkania i wymiana poglądów są solą naszego spotkania. Życzę Państwu, aby jak najwięcej tej soli przekuło się na wspaniałe efekty zadowalające wszystkie uczestniczące strony.
Udanego Kongresu!
Łukasz Zoń

Już nie mam żadnej nadziei dla przyszłości naszego narodu,
jeśli dzisiejsza młodzież przejmie władzę jutro.
Młodzież jest złośliwa, leniwa, nieposłuszna wobec autorytetów.
Hezjod, Prace i dni, VIII wiek p.n.e.
PS. Cytat z Hezjoda podaję na odpowiedzialność chatGPT – ot, takie czasy, takie obyczaje…