W związku z powodzią na południu Polski zakłady ubezpieczeń wypłaciły pełne odszkodowania, kwoty bezsporne lub zaliczki niemal 37 tysiącom właścicieli zniszczonych domów i mieszkań. To efekt mobilizacji rynku oraz decyzji o uproszczonym rozpatrywaniu wniosków poszkodowanych.
Wielu ubezpieczycieli wydłużyło godziny pracy infolinii i zespołów obsługujących szkody. Część skierowało na tereny dotknięte powodzią mobilne zespoły rzeczoznawców. Niektórzy wykorzystują ponadto drony do szybkiej oceny szkód w trudniej dostępnych miejscach. Wszyscy wprowadzili uproszczony, szybszy tryb rozpatrywania szkód wywołanych przez powódź.
Ubezpieczyciele rozpatrzyli i zlikwidowali niemal 37 tysięcy zgłoszonych szkód majątkowych – domów lub mieszkań – w całości lub w formie zaliczek lub kwot bezspornych. Pierwsze decyzje o wypłatach były podejmowane już w niedzielę 15 września. Zakłady są cały czas przygotowane do dalszego działania w trybie nadzwyczajnym i zapowiadają utrzymanie podobnego tempa we wsparciu poszkodowanych w kolejnych dniach.
Południe Polski zmaga się ze skutkami powodzi
– To, co aktualnie obserwujemy na południu Polski, to tragedia tysięcy osób, które w wyniku powodzi straciły dorobek swojego życia. W takich okolicznościach ubezpieczyciele działają w trybie nadzwyczajnym. Naszym celem jest szybkie zminimalizowanie finansowych skutków kataklizmu i pomoc w powrocie do codziennego funkcjonowania, niezależnie od pomocy państwa – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Jak wynika z danych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, stanem klęski żywiołowej objętych zostało 749 miejscowości. Liczbę osób bezpośrednio dotkniętych powodzią oszacowano natomiast na 57 tysięcy.
Rząd przedstawił także dane dotyczące zniszczonego mienia. W wyniku kataklizmu uszkodzeniu lub zalaniu uległo ponad 11 tys. jednorodzinnych i wielomieszkaniowych budynków mieszkalnych, ponad 6 tys. nieruchomości gospodarczych i ponad 700 obiektów użyteczności publicznej.
AM, news@gu.com.pl
(źródło: PIU)