Rok 2023 był kolejnym już trudnym rokiem dla polskiej gospodarki, m.in. dla sektora budowlanego, który borykał się z ogromnym wzrostem niewypłacalności. Szansą dla niego jest uruchomienie środków z KPO oraz wzrost wydatków na inwestycje planowany przez GDDKIA.
Ciekawe perspektywy rozwijają się przed rynkiem offshore, co jednak może również stanowić wyzwanie dla podwykonawców w kontekście ubezpieczeń – wskazują eksperci exito Broker.
Rok niewiadomych w budownictwie
Dla branży budowlanej 2023 był rokiem rosnącej inflacji, wzrostu kosztów pracy i cen wielu materiałów budowlanych. W połączeniu z mniejszą liczbą nowych zleceń i inwestycji oraz brakiem realnej waloryzacji kontraktów podpisanych przed wybuchem wojny w Ukrainie przyczyniło się to do problemów wielu firm z tego rynku. W konsekwencji już w pierwszej połowie roku, według danych Coface, liczba niewypłacalności w „budowlance” wzrosła o 159% r/r.
– Zakłady ubezpieczeń bardzo wnikliwie badają teraz przedsiębiorców budowlanych z grupy MŚP. To wszystko z uwagi na najwyższą na przestrzeni dwóch dekad liczbę upadłości firm z sektora MŚP.
Duże podmioty o ustabilizowanej sytuacji finansowej oraz z zapleczem kapitałowym wypracowanym w latach 2020–2022 nie mają takiego problemu. Jednak MŚP dostrzegają już większe problemy z pozyskaniem zabezpieczenia finansowego i ta sytuacja prawdopodobnie utrzyma się również w przyszłym roku – komentuje Marcin Wróblewski, prezes zarządu exito Broker.
Uruchomienie rządowego kredytu 2% i realizowane w okresie przedwyborczym inwestycje spowodowały przypływ nowych kontraktów. Jednak w ocenie exito Broker było to tylko krótkotrwałe odbicie i w ogólnym rozrachunku wydarzenia te nie mają wpływu na poprawę sytuacji w perspektywie długoterminowej.
Inwestorzy od początku byli świadomi, że muszą zachować ostrożność podczas rozpoczynania kolejnych inwestycji, szczególnie na rynku mieszkaniowym, wiedząc, że środki z programu wkrótce się skończą.
KPO i inwestycje drogowe
Przedsiębiorcy z dużą uwagą śledzili możliwości pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy, które mogłyby uruchomić kolejne wielkoskalowe projekty. Niewykluczone, że już wkrótce wypłaconych zostanie 5 mld euro zaliczek z programu. Firma exito Broker przypomina, że w pierwszej kolejności zostaną one skierowane na inwestycje związane z realizacją planu REPowerEu, czyli na przyspieszenie transformacji energetycznej, m.in. przez termomodernizację czy energetykę odnawialną. To z kolei oznacza, że wciąż wiele gałęzi rynku budowlanego będzie musiało poczekać na kolejne programy lub przyspieszyć dywersyfikację swojego portfela i oferowanych usług.
To, co w przyszłym roku może poprawić sytuację niektórych firm, to realizacja deklaracji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na temat zwiększenia wydatków na inwestycje w najbliższych dwóch latach. Jeśli ten plan się powiedzie, to w 2024 r. GDDKiA przeznaczy na te zadania 19,5 mld zł, wobec niecałych 15,5 mld zł zaplanowanych na ten rok.
Polskie firmy w Ukrainie
Jednym z ważniejszych punktów mijającego roku dla branży ubezpieczeniowej i budowlanej były dyskusje nad możliwością udziału polskich firm w procesie odbudowy Ukrainy i powiązana z tym nowelizacja ustawy o gwarantowanych przez skarb państwa kredytach eksportowych. Dzięki niej przedsiębiorstwa, które będą chciały zaangażować się w proces (oraz te, które już dziś działają na objętym wojną terenie), będą mogły zrobić to szybciej i efektywniej.
Eksperci exito Broker podkreślają, że przedsiębiorcy jak nigdy wcześniej są świadomi konieczności ubezpieczenia swojej działalności w tak burzliwej i niepewnej sytuacji. Będzie to niezbędne, nawet gdy ustąpią działania wojenne.
Polacy głodni ubezpieczeń?
– Widzimy wzrost zainteresowania ubezpieczeniami zdrowotnymi i majątkowymi. Ubezpieczenia zdrowotne i życiowe stały się stałym elementem benefitów pracowniczych oferowanych przez pracodawców. Może to być także pokłosiem pandemii i kryzysu gospodarczego spowodowanego wojną w Ukrainie. Pokazały one ogromną liczbę ryzyk, na które jesteśmy narażeni. Dziś odczuwamy to mocniej niż w ostatnich 15 latach – komentuje Marcin Wróblewski i przewiduje:
– Wygląda na to, że powoli zaczyna rosnąć też świadomość istotności ubezpieczeń, a jeśli musimy szukać oszczędności, to raczej przez optymalizację ochrony ubezpieczeniowej, a nie przez rezygnację z niej. To prawdopodobnie sprawi, że jeszcze bardziej będziemy poszukiwać optymalnych i dopasowanych do naszych potrzeb rozwiązań.
Branża morska i stoczniowa łapie wiatr w żagle
Ekspert zwraca uwagę, że dużo zaczęło się dziać także na polskim rynku morskim i stoczniowym. Po raz kolejny padł rekord przeładunków w polskich portach, osiągając poziom 133 mln ton (+18% r/r). Ta dynamika sprawia, że chętnie kontynuowane są inwestycje w polskich portach i stoczniach w rozbudowę i modernizację infrastruktury oraz poprawę logistyki. Dzięki temu można spodziewać się, że ten trend będzie się rozwijać i na początku roku dowiemy się o kolejnym rekordzie za rok 2023.
O ile w Polsce nie funkcjonuje jeszcze ani jedna morska farma wiatrowa, to już w 2030 r. mają one zaspokajać ok. 20% krajowego zapotrzebowania na energię. Gdy ruszyły pierwsze realizacje farm wiatrowych na morzu, tym samym uruchomione zostały powiązane z nimi inwestycje w rozwój terminali portowych, jednostek do obsługi i realizacji powstających inwestycji.
W przyszłym roku rozpoczną się kolejne projekty związane z rozwojem energii odnawialnej, przez co prawdopodobnie będziemy obserwować zwiększone zainteresowanie ubezpieczaniem tego typu działalności.
– Może to jednak stanowić niemałe wyzwanie dla mniejszych podmiotów i podwykonawców w branży, dla których sam udział w przedsięwzięciu będzie wiązał się z zupełnie nowymi ryzykami – przestrzega Marcin Wróblewski. – Przez to wyzwaniem może być dobranie odpowiednich ubezpieczeń, które jednocześnie zabezpieczą wszystkie interesy i nie będą przeszacowane. W związku z tym przyszły rok może być szczególnie ciekawy dla całej branży morskiej.
Wzrost znaczenia AI i ubezpieczenia cyber
Gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji powoduje także wzrost kreatywności hakerów w zakresie wyłudzania danych. Dlatego też należy spodziewać się wzrostu ryzyk cyber.
– To wszystko sprawia, że również rynek cyberubezpieczeń jest jedną z dynamiczniej rozwijających się gałęzi branży. Ponieważ technologie i ryzyka w dalszym ciągu szybko się dywersyfikują i ewoluują wraz ze sztuczną inteligencją, globalnymi konfliktami i łącznością 5G, ubezpieczyciele cybernetyczni też muszą na bieżąco obserwować sytuację na rynku i dostosowywać swoją ofertę do bardziej wymagających czasów – tłumaczy Kacper Mleczak, wiceprezes zarządu exito Broker, i dodaje:
– Obserwując trendy globalne, można spodziewać się, że ubezpieczenia cybernetyczne staną się bardziej ujednolicone i jednocześnie będziemy obserwować dalszy rozwój tej usługi. Jednak świadomość tego typu zagrożeń wciąż pozostaje stosunkowo niska, a firmy traktują polisy cyber jako dodatkowy koszt swojej działalności. Dlatego wydaje się, że w kolejnym roku nie zaobserwujemy znaczących zmian w tym segmencie rynku.