Zdaniem Doroty M. Fal, doradczyni zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń, szereg czynników, takich jak np. niedostateczne dofinansowanie publicznej służby zdrowia czy presja na wzrost wynagrodzeń „białego personelu”, sprawia, że należy zastanowić się nad rolą prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jako sposobu na dofinansowanie systemu publicznego.
Ekspertka przypomina, że PIU od dawna postuluje stworzenie dodatkowego, suplementarnego i komplementarnego systemu finansowania ochrony zdrowia, opartego na prywatnych środkach.
„Wydajemy z naszych kieszeni 1/3 wszystkich środków przeznaczanych na zdrowie. Niestety w większości bardzo nieefektywnie. Ucywilizowanie tych wydatków poprzez system prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jest sprawdzonym w wielu krajach sposobem na stworzenie efektywnej opieki zdrowotnej” – zwraca uwagę.
W jej ocenie obecnie łatwo zauważyć, że w Polsce istnieje duże zapotrzebowanie na prosty i szybki dostęp do usług medycznych. Dorota M. Fal wskazuje, że w naszym kraju dominuje wciąż system ubezpieczeń dodatkowych oferujących przede wszystkim opiekę ambulatoryjną, bo ubezpieczenia szpitalne rozwijają się powoli.
„Liczba ubezpieczonych rośnie jednak w każdym kolejnym kwartale. W odpowiedzi na zapotrzebowanie klientów zakłady ubezpieczeń kładą coraz większy nacisk na całościowe podejście do zdrowia. Ubezpieczenia zdrowotne, głównie grupowe i finansowane przez pracodawców, stają się formą prywatnej opieki zdrowotnej rozumianej jako połączenie promocji zdrowego trybu życia, profilaktyki, leczenia zarówno nagłych zachorowań, jak i chorób przewlekłych. Prywatna ochrona zdrowia jest już dziś odciążeniem dla publicznego systemu. Pracownik korzystający z prywatnych, a nie z publicznych świadczeń, płaci składkę na NFZ oraz ZUS i oddaje je w ramach solidaryzmu społecznego innym. 70% respondentów badań przeprowadzonych przez PIU stwierdziło, że mogłoby opłacać dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, gdyby możliwe było odliczenie tej kwoty od podatku” – zwraca uwagę ekspertka.
Zdaniem Doroty M. Fal istnieje pilna potrzeba podjęcia dialogu pomiędzy administracją publiczną, pracodawcami, ubezpieczycielami i światem medycyny nad stworzeniem realnego i efektywnego systemu wsparcia prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, który nie będzie kolejnym wydatkiem socjalnym ze strony państwa, ale inwestycją, która opłaci się wszystkim. „Nie stać nas jako społeczeństwa na dalsze pogłębianie deficytu zdrowia Polaków i skracanie ich średniej długości życia” – podsumowuje.
Cały wpis znajduje się na blogu PIU.
(AM, źródło: PIU)