PKO Ubezpieczenia chce w ciągu trzech lat podwoić liczbę klientów kupujących ubezpieczenia za jego pośrednictwem. Zakład chce osiągnąć ten cel dzięki m.in. sprzedaży polis stand alone, tj. niepowiązanych z produktem bankowym – informuje „Puls Biznesu”.
W nowej strategii PKO BP postawił przed PKO Ubezpieczenia zadanie zwiększenia składki przypisanej brutto do 2,4 mld zł na koniec 2027 r. Główną częścią biznesu ubezpieczyciela mają być polisy stand alone. Tomasz Mańko, wiceprezes PKO Ubezpieczenia, mówi „PB”, że w ciągu czterech ostatnich lat jego firma stworzyła ekosystem ubezpieczeń w banku i spółce leasingowej. Oferuje już pełną paletę ubezpieczeń ochronnych niepowiązanych z produktami bankowymi, dzięki którym klienci mogą zabezpieczyć życie, dom, pojazd, czy podróż. Te odnawialne polisy mają umożliwić firmie osiągnięcie efektu „kuli śnieżnej”.
Tomasz Mańko deklaruje, że do końca 2027 r. PKO Ubezpieczenia chce zwiększyć penetrację ubezpieczeniami do co najmniej 30%, a w dłuższym czasie nawet do 50%, i stać się numerem jeden w polskim bancassurance. To oznacza prawie 3 mln polis w horyzoncie strategicznym.
„PB” zwraca uwagę, że obecnie liczba sprzedanych ubezpieczeń stand alone z nowej oferty sięgnęła 900 tys., jednak na 100 klientów banku przypada na razie zaledwie kilkanaście polis. Tomasz Mańko przyznaje, że 2,4 mld zł składki to ambitny cel, ale jego firmie ma sprzyjać nowa oferta ubezpieczeń mieszkań, samochodów i na życie. Współczynniki odnowień są bardzo wysokie – powyżej 80%. Firma nie tylko inwestuje w rozwój kompetencji doradców oraz sprzedaż cyfrową, ale również zamierza wyjść z ofertą do klientów spoza grupy PKO BP, korzystając z innych kanałów dystrybucji – multiagencji czy porównywarek ubezpieczeń.
„Puls Biznesu” z 22 maja, Agnieszka Morawiecka „PKO BP ściga się na ubezpieczenia”
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)