Rolnicy są grupą zawodową najbardziej podatną na ryzyko związane z nieprzewidywalnymi warunkami pogodowymi. Są one w stanie w ogromnym stopniu wpłynąć na sytuację gospodarstw, czyli mówiąc wprost, spowodować straty w uprawach i co za tym idzie, skutkować znaczącym obniżeniem się dochodów rolników. A w skrajnych przypadkach przynieść nawet bardzo duże straty finansowe.
Rolnicy w zasadzie każdego roku obawiają się, że pogoda może wpłynąć na zbiory niemalże wszystkich upraw. Problem polega na tym, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu pogoda była chyba bardziej „przewidywalna” niż obecnie. Zjawiska pogodowe, takie jak przymrozki, grad, huragany czy ulewne deszcze, są jednak obecnie na tyle ekstremalne, że mogą bardzo poważnie zagrozić finansowo rolnikom. Bowiem w przeciwieństwie do innych zawodów i profesji ich los zawsze był związany z aurą, która w dramatyczny sposób może wpłynąć na sytuację bytową tej grupy społecznej.
Badania przeprowadzone na zlecenie TUiR Warta pokazują, że 63% rolników boi się strat finansowych wynikających z coraz bardziej nieprzewidywalnej pogody widocznej w ostatnich latach. Czy wobec tego ubezpieczają swoje uprawy, aby przynajmniej zminimalizować ryzyko finansowe, które w ich przypadku oznacza bardzo często być albo nie być? Z tym jest już gorzej.
Chociaż rolnicy korzystają z różnego rodzaju ubezpieczeń, to wciąż chyba kupują polisy przede wszystkim w zakresie „obowiązkowym”, czyli mówiąc wprost, ubezpieczają tylko to, co muszą. W wielu przypadkach dodatkowe polisy mogą stanowić dla nich koszty, których po prostu nie będą w stanie ponieść, mając świadomość, jak niestabilne są dochody związane z uprawami roślin czy hodowlą.
Ta nieprzewidywalność może być pewnym argumentem przemawiającym za tym, aby zrezygnować z kupna polisy. Jednak dużo poważniejszym problemem niż wydanie pieniędzy na ubezpieczenie dorocznych plonów mogą stać się kłopoty, z jakimi przyjdzie się borykać, gdy pogoda zniszczy uprawy. A niestety na przestrzeni ostatni lat pogoda jest coraz bardziej nieprzewidywalna i może sprawiać ogromne problemy – szczególnie rolnikom, którzy są od niej bardzo uzależnieni.
Uprawy to podstawa ich egzystencji, dlatego decydując się na świadomą rezygnację z ubezpieczania plonów, ryzykują naprawdę bardzo dużo. Oczywiście zawsze można użyć argumentu, że w sytuacji, kiedy aura zniszczy uprawy, państwo przyjdzie z pomocą i wypłaci odszkodowanie. Tylko czy będzie ono w stanie zrekompensować wszystkie straty i zapewnić egzystencję gospodarstwu przez kolejne miesiące – aż do następnych zbiorów? Na to chyba nie ma co liczyć.
Ubezpieczenia szczególnie w gospodarstwach rolnych, żyjących z upraw i hodowli, powinny być więc traktowane priorytetowo. Nikt tak jak rolnicy nie jest bowiem narażony na niebezpieczeństwa utraty pieniędzy, jeżeli na skutek zaistnienia zjawisk atmosferycznych zboża, owoce lub inne rośliny zostaną zniszczone.
W sytuacji, kiedy dochody nie są regularne i nie do końca wiadomo, ile wyniosą, każda strata finansowa to zagrożenie dla sytuacji bytowej gospodarstwa. Warto więc rozważyć, czy wydatek związany z polisą nie będzie jednak najlepszą ochroną, gdyż na inną chyba nie ma co liczyć.
Grzegorz Piotrowski
gpiotrowski@o2.pl