Polacy coraz chętniej przesiadają się na rowery

0
1164

Producenci i sprzedawcy rowerów korzystają na pandemii. Tylko w maju wyprodukowano w Polsce 119 tys. rowerów, co oznacza ponad 30% wzrost względem ubiegłego roku, a niektóre sklepy wręcz podwoiły swoją sprzedaż. Popularność tego środka transportu rośnie, bo Polacy rezygnują z publicznego transportu i przesiadają się na jednoślady w obawie przed zakażeniem. Ubezpieczyciele również dostosowują się do tego trendu. Ergo Hestia na czas naprawy samochodu zamiast auta zastępczego oferuje rower, a specjalne ubezpieczenia dla użytkowników jednośladów proponuje Nationale-Nederlanden.

Jak wynika z ubiegłorocznego badania ARC Rynek i Opinia, jazda na rowerze to najchętniej uprawiany przez Polaków sport, preferowany przez 38% badanych. Największy odsetek rowerzystów (54%) jest wśród osób z przedziału wiekowego 35–44 lata. Jazda na rowerze to zdecydowanie ulubiona dyscyplina osób powyżej 35. roku życia oraz kobiet, które wybierają go dwukrotnie częściej niż bieganie.

Z danych GUS wynika, że rower posiada 2/3 gospodarstw domowych, z kolei Polskie Stowarzyszenie Rowerowe podaje, że Polska jest w czołówce europejskich producentów jednośladów. Rocznie produkujemy prawie 1 mln rowerów, a co 10. pozostaje na krajowym rynku.

Obecnie jednoślady cieszą się jeszcze większą popularnością, bo w wyniku rozprzestrzeniania się koronawirusa Polacy porzucili transport publiczny i przesiedli się do własnych samochodów lub właśnie na rowery.

– Pandemia koronawirusa spowodowała znaczny wzrost zainteresowania rowerami. Producenci i sprzedawcy odnotowują duże wzrosty sprzedaży. W maju br. w Polsce wyprodukowano 119 tys. rowerów. To oznacza wzrost o 33,4% rok do roku – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mario Zamarripa, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Grupy ERGO Hestia.

Niektóre ze sklepów wręcz podwoiły swoje wolumeny sprzedaży rok do roku. Na znaczący wzrost zainteresowania Polaków jednośladami wskazują też dane z wyszukiwarek. Według Google Trends w ostatnich miesiącach tematów związanych z rowerami najczęściej poszukiwali zwłaszcza mieszkańcy województw śląskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego i pomorskiego.

Rower zamiast auta zastępczego

Boom na rowery zauważają także ubezpieczyciele. ERGO Hestia we współpracy z firmą Kross prowadzi program „Rower na zawsze”. Klientowi lub osobie poszkodowanej pozwala wybrać, czy na czas naprawy auta chce skorzystać z samochodu zastępczego, czy dostać na własność rower Kross Le Grand. Do programu kwalifikują się szkody, w ramach których auto zastępcze byłoby wydane na okres minimum ośmiu dni. Ze statystyk ubezpieczyciela wynika, że w ostatnim czasie ponad trzykrotnie wzrosła liczba osób, które zamiast samochodu zastępczego wybrały rower na własność.

 Program „Rower na zawsze” jest coraz popularniejszy. W pierwszym półroczu br. skorzystało z niego o ponad 200% osób więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wskazuje Mario Zamarripa. – Łącznie z tej możliwości skorzystało już ponad 530 osób, z czego 38% w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ta liczba dynamicznie rośnie. Szacujemy, że do końca roku na rower w zastępstwie samochodu zdecyduje się nawet tysiąc osób.

Jazda na rowerze oznacza nie tylko większe bezpieczeństwo i pozwala zachować społeczny dystans w czasie pandemii. Przesiadka na ten środek transportu ma też duże znaczenie prośrodowiskowe i pozwala zaoszczędzić rocznie ok. 3,252 kg dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery. Aby pochłonąć taką emisję, potrzeba około 150 drzew.

– Świadomość problemów związanych z zanieczyszczeniem środowiska rośnie w całym społeczeństwie. Z programu „Rower na zawsze” korzystają przede wszystkim klienci, którym zmiany klimatyczne nie są obojętne – dodaje Agnieszka Dianow-Chojnowska, kierownik w Biurze Operacji i Likwidacji Szkód w ERGO Hestii. – Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z roli zdrowego trybu życia. To również istotny czynnik, dzięki któremu klienci decydują się na wybór roweru zamiast auta zastępczego.

Rowerzyście przyda się ubezpieczenie

– Pandemia znacząco wpłynęła na zmianę naszych preferencji dotyczących transportu publicznego. Widzimy ogromny boom na rowery i wykorzystywanie ich jako środka transportu – nie tylko w celu dojeżdżania do pracy, ale generalnie do przemieszczania się – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Ewa Dąbrowska, dyrektor Pionu Klienta Korporacyjnego w Nationale-Nederlanden. Jak podkreśla, aż 38% rowerzystów odczuwa zagrożenie ze strony innych uczestników ruchu drogowego. – Prawie co drugi respondent stwierdził, że nie czuje się bezpiecznie na drodze. Kolizje i wypadki drogowe to główne zagrożenie, które czeka rowerzystów i osoby jeżdżące na hulajnogach – mówi ekspertka.

Mimo obaw przed stłuczką tylko 27% rowerzystów korzysta podczas jazdy z kasku i ochraniaczy. Z kolei ubezpieczenie rowerowe w razie wypadku posiada zaledwie 1 na 10 Polaków. Istnieje więc duży potencjał dla rozwoju polis skierowanych właśnie do tej grupy klientów. ING Bank Śląski i Nationale-Nederlanden już proponują kompleksowe ubezpieczenie roweru, hulajnogi elektrycznej i ich użytkownika. „Ubezpieczenie na dwa koła” jest dostępne w trzech wariantach i można objąć nim sprzęt do wartości 10 tys. zł.

– Użytkownicy rowerów i hulajnóg powinni zacząć od ubezpieczenia NNW, czyli polisy dla siebie na wypadek stłuczek i urazów. Po drugie, warto zadbać o swój sprzęt i mieć ubezpieczenie na wypadek kradzieży albo jego uszkodzenia. Dodatkowym zabezpieczeniem jest assistance, które zapewni nam natychmiastową pomoc w razie wypadku czy uszkodzenia roweru lub hulajnogi. Ważne też jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, bo do kolizji może dojść nawet na ścieżce rowerowej i wtedy ubezpieczenie pokryje ewentualne roszczenia osoby przez nas poszkodowanej – radzi Ewa Dąbrowska.

„Ubezpieczenie na dwa koła” można zawrzeć na 6 lub 12 miesięcy z możliwością przedłużenia. W ramach polisy NNW rowerzysty obejmuje wypadki zarówno podczas jazdy na własnym, jak i wypożyczonym sprzęcie.

Więcej:

(KS, źródło: Newseria Biznes)