Zdaniem rolników oraz ekonomistów zmiany w systemie ubezpieczeń rolnych są niezbędne. Jednocześnie mają oni jednak wątpliwości, czy planowane przez rząd reformy przyniosą znaczące efekty – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, mówi „DGP”, że do tej pory dopłaty do dotowanych ubezpieczeń upraw rozchodziły się na pniu, natomiast bez nich albo wielu ubezpieczeń w ogóle nie było, albo składki były bardzo wysokie. Ekspert podkreśla, że dopiero wtedy, gdy rządowe wsparcie wystarczy dla dużej rzeszy rolników, okaże się, na ile są oni faktycznie zainteresowani taką możliwością. Dlatego w zmienionym systemie ubezpieczeń rolnych pula dopłat do składek ma być dużo wyższa niż do tej pory (w tym roku będzie to 1,5 mld zł plus 3 mld zł w rezerwie). Co więcej, państwowy ubezpieczyciel wzajemny, który powstanie na bazie przejętego przez KRUS Pocztowego TUW, będzie oferował ubezpieczenie ryzyka suszy, z którego dostępnością było dotychczas krucho. Zdaniem Witold Boguty, obecnie trudno ocenić, czy system faktycznie będzie powszechny, a to dopiero może być gwarantem sukcesu. Ekspert przewiduje, że konieczna będzie duża akcja zachęcająca.
Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska, uważa z kolei, że skutecznym zachęceniem do ubezpieczeń mogłoby być uzależnienie rządowego wsparcia od uczestnictwa w systemie. Jego zdaniem rolnicy zaczęliby masowo ubezpieczać się dopiero wtedy, gdy w przypadku szkód spowodowanych przez klęskę żywiołową na wsparcie mogliby liczyć jedynie ubezpieczeni farmerzy.
Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 2 lutego, Grzegorz Kowalczyk „Rolnicy za pomysłami rządu na ubezpieczenia i emerytury wieś”
https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/58335,2…
(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)
