Prezes PIU: Rekomendacje KNF odbiorą ubezpieczycielom kontrolę nad kosztami napraw pojazdów

0
810

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wyraził pogląd, że rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych są korzystne przede wszystkim dla warsztatów naprawczych. W jego ocenie rynek ten może teraz windować ceny bez zahamowań.

Szef PIU stwierdził, że rekomendacje są kolejnym z całego szeregu kosztotwórczych aktów wprowadzonych w ostatnich latach i choć ze względu na gruntowne zmiany na rynku wprowadzenie ich było potrzebne, to KNF wybrała najgorszy możliwy moment na ich wdrożenie. Prezes wyjaśnił, że akt wejdzie w życie w chwili, gdy otoczenie gospodarcze jest nękane przez inflację, a ze względu na wojnę na Ukrainie i pandemię Covid-19 doszło do zerwania łańcuchów dostaw, co odbiło się na rynku części zamiennych i podzespołów. Te czynniki spowodowały, że średnie koszty szkody komunikacyjnej poszły mocno w górę. Coraz droższe – ze względu na rosnące ceny usług medycznych – są też koszty szkód osobowych. W ocenie Jana Grzegorza Prądzyńskiego lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie rekomendacji w 2023 r., gdy dojdzie do ustabilizowania sytuacji.

Zapytany o postanowienia aktu, które faworyzują warsztaty, prezes wskazał m.in. zasadę, że wyceniając koszt naprawy szkody, należy odnosić się do rynku lokalnego, czyli do miejsca zamieszkania poszkodowanego. Szef PIU ocenił, że takie rozwiązanie budzi wątpliwości ze względu m.in. na ryzyko zmowy cenowej w zakresie roboczogodziny w małych powiatach czy gminach, gdzie funkcjonuje zaledwie kilka warsztatów. Inne kontrowersyjne postanowienie wskazuje, że jeśli poszkodowany udokumentuje fakt, iż cena roboczogodziny jest wyższa niż na rynku lokalnym, to i tak trzeba mu zapłacić. Zdaniem prezesa to spowoduje utratę kontroli zakładów nad kosztami procesu naprawy, w efekcie czego powstaje ryzyko windowania w nieskończoność cen usług warsztatów, firm holowniczych, producentów i dystrybutorów części zamiennych. Jan Grzegorz Prądzyński jest też krytycznie nastawiony do zakazu stosowania rabatów i upustów wypracowanych przez ubezpieczycieli w relacjach z np. dostawcami części.

Prezes PIU wskazał też, że przy naprawie szkody z OC klient płacący samodzielnie ponosi koszty nawet o 20% wyższe niż w przypadku naprawy zleconej przez ubezpieczyciela. A mimo to ponad 50% poszkodowanych chce, by wypłacać im gotówkę. Jan Grzegorz Prądzyński podsumował, że utrata kontroli nad kosztami napraw może grozić gwałtownymi podwyżkami cen OC.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 13 września, Piotr Skwirowski „Prądzyński, PIU: Straciliśmy kontrolę nad kosztami napraw aut. Polisy OC będą drożeć”

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)