Pandemia Covid-19 sprawiła, że ubezpieczenia na życie zaczęły być postrzegane jako przydatny produkt finansowy. Za najważniejszy element w polisie na życie jest uznawane ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania – takie wnioski płyną z badania Prudential Family Index.
42% badanych oceniło, że w takich sytuacjach, jak pandemia ubezpieczenie na życie jest bardzo potrzebne. 36% uznało z kolei, że w takich okolicznościach polisa nie jest do czegokolwiek potrzebna. 22% nie miało zdania na ten temat.
Najważniejszym elementem polisy życiowej jest ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania. Tak uznało 87% respondentów. 85% doceniło zabezpieczenie na wypadek pobytu w szpitalu a po 80% – w razie utraty zdolności do pracy czy utraty życia. Odsetek osób głoszących, że ubezpieczenia na życie to strata pieniędzy spadł z 24% w 2017 roku do 13% obecnie.
Istotność roli ubezpieczeń na życie odzwierciedla rosnąca liczba ankietowanych, którzy uważają, że ubezpieczenia na życie to przejaw roztropności i rozsądku. Taką odpowiedź wskazało 65% badanych. Dla porównania: w 2017 r. myślało tak 53% respondentów. Można zatem stwierdzić, że przez trzy lata obserwowany jest rosnący trend zrozumienia roli ubezpieczeń życiowych. Dodatkowym potwierdzeniem zmiany w nastawieniu jest to, że coraz mniej badanych postrzega ubezpieczenie na życie jako wymuszoną konieczność (spadek z 22% do 16%). Maleje również liczba osób, które myślą, że polisy na życie to przywilej dla zamożnych – z 20% w 2017 r. do 15% obecnie.
Coraz więcej uczestników badania deklaruje, że posiada indywidualne polisy życiowe (42% w 2017 r., obecnie 56%). Wzrasta również liczba osób z polisami grupowymi (33% vs. 41%).
O 14 punktów procentowych (z 33% do 19%) spadła liczba ankietowanych bez żadnego ubezpieczenia. Jednocześnie w grupie osób deklarujących posiadanie ubezpieczenia na życie odsetek osób mających więcej niż jedną polisę wzrósł z 8% do 16%.
Wygoda, brak zaufania do agentów ubezpieczeniowych oraz wymówka typu „mam teraz pilniejsze rzeczy na głowie” to najczęstsze przyczyny nieposiadania polis życiowych. Wygodniej jest nie podejmować samemu decyzji o wyborze polisy na życie.
– Pandemia Covid-19 to niecodzienny, trudny i bezprecedensowy czas, który skłania do refleksji, jak chronimy swoje zdrowie i życie. Coraz więcej z nas zaczyna postrzegać posiadanie polisy życiowej jako przejaw roztropności i rozsądku, jednocześnie przestajemy traktować takie polisy jako przywilej dla bogaczy i wymuszoną konieczność. Wydaje się, że Polacy docenią istotność ubezpieczeń na życie. Dostrzegają również dodatkowe elementy ubezpieczeń na życie (ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania, pobytu w szpitalu czy utraty zdolności do pracy), które w trudnych momentach mogą okazać się realnym wsparciem. Obserwowane trendy w dobie covidowej rzeczywistości są dość wyraźne. Miejmy nadzieję, że zmiany wywołane epidemią, obserwowane trendy i wysiłek branży sprawią, że Polacy coraz chętniej będą sięgać po polisy życiowe – skomentował Jarosław Bartkiewicz, prezes Prudential Polska.
O badaniu:
Badanie Prudential Family Index 2020 „Postawy Polaków wobec ubezpieczeń na życie w dobie pandemii SARS-Cov-2, IX 2020” zostało przeprowadzone na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej wśród osób w wieku 25–45 lat we wrześniu 2020 roku. Badanie zrealizowano metodą indywidualnych wywiadów kwestionariuszowych prowadzonych przez Internet wśród członków panelu badawczego Opinie.pl należącego do agencji badawczej IQS.
(AM, źródło: Prudential Polska)