Wyrządzenie szkód wielkich rozmiarów w PZU na kwotę ponad 700 mln zł – to jedna z głównych konkluzji audytów otwarcia z działalności osób nadzorujących i zarządzających grupą w latach 2016–2024. Do nieprawidłowości zaliczono m.in. transakcje nabycia spółki Ruch za prawie 270 mln zł, wsparcie inicjatyw medialnych partii rządzącej czy usługi doradców zarządu. Raport z audytu wymienia również nieprawidłowości w sferze zatrudniania osób na kluczowe stanowiska menedżerskie. Do prokuratury trafiły już trzy pierwsze zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, kilkanaście kolejnych jest w przygotowaniu.
– Audyty zostały przeprowadzone przez renomowane zewnętrzne firmy audytorskie i kancelarie prawne, bez ingerencji ze strony spółki, dając rzetelny obraz zastanej sytuacji. Firmy te badały różne obszary działalności biznesowej, inwestycyjnej, marketingowej czy sponsoringowej Grupy PZU. W sumie przeprowadzono aż 26 audytów w 18 obszarach – podkreśla Artur Olech, prezes PZU SA.
Straty wykazane w raporcie audytowym zostały już zaksięgowane w wynikach finansowych z lat ubiegłych i pozostają bez wpływu na wyniki Grupy PZU w tym roku.
Zakup spółki Ruch
Według raportu w wyniku objęcia 29% akcji Ruch SA, która de facto była bankrutem, PZU SA i PZU Życie miały stracić 58 mln zł, natomiast Alior Bank – prawie 210 mln zł. Z informacji uzyskanych od firm audytorskich i kancelarii prawnych zaangażowanych w audyt wynika, że celem projektu mogło być m.in. zapewnienie dotarcia prasy prawicowej do mieszkańców mniejszych miejscowości. Reanimowanie Ruchu było realizowane mimo wielu negatywnych raportów firm zewnętrznych, przestrzegających przed zakupem.
Brak nadzoru nad LINK4
W ramach audytu zewnętrzna kancelaria wskazała także na winę ówczesnych władz spółki w odniesieniu do sprawowania nadzoru nad LINK4. Zakład miał skoncentrować się jedynie na ślepym zdobywaniu udziałów w rynku, co w połączeniu z niekompetencją i licznymi błędami menedżerskimi doprowadziło do strat w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych.
Według audytorów członkowie organów korporacyjnych PZU SA i PZU Życie, ale także pozostałych spółek grupy w latach 2016–2024 dopuszczali się licznych nieprawidłowości, które doprowadziły do powstania szkód w wielkich rozmiarach. W większości przypadków działania w tym obszarze były spowodowane względami politycznymi i leżały w interesie osób związanych z partią rządzącą w wymienionym okresie.
Nieprawidłowości przy obsadzaniu stanowisk menedżerskich
W latach 2016–2024 w spółkach Grupy PZU było zatrudnionych 40 doradców zarządu, z czego 18 w banku Pekao SA. Koszt ich wynagrodzeń sięgnął 45 mln zł. Na liście płac doradców i dyrektorów spółek znaleźli się prawicowi dziennikarze, prawnicy powiązani z ówczesną koalicją rządzącą, wspólnicy biznesowi ówczesnych członków zarządu, ale przede wszystkim politycy partii władzy i ich dzieci. Najwięksi pojedynczy beneficjenci mieli zainkasować nawet po 6 mln zł. Zarobki najważniejszych doradców przekraczały nawet kwotę 220 tys. zł miesięcznie. Jednocześnie audytorzy nie mogli doszukać się jakichkolwiek śladów prac doradców, tj. jakichkolwiek dokumentów, ekspertyz i porad wynikających z tych stosunków pracy czy też śladów ich obecności w spółkach (jak przykładowo wejścia do biura, logowania etc.).
Raport wskazuje także, iż w Grupie PZU nagminnie tworzone były fikcyjne stanowiska (tj. bez obowiązków pracowniczych, bez potrzeby obecności w pracy, bez obowiązku osiągania jakichkolwiek efektów pracy). Dotyczyło to przede wszystkim stanowisk pracy w ramach tzw. wyższej kadry kierowniczej dla osób związanych z określonym środowiskiem politycznym, w tym osób wskazanych przez ówczesne Ministerstwo Aktywów Państwowych.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w centrali PZU, w zarządach i radach nadzorczych w spółkach grupy, z bankami włącznie, pracę straciło ponad 330 osób.
Działalność wspierająca cele wyborcze
Prowadzenie działań marketingowych, sponsoringowych, promocyjnych i prewencyjnych w taki sposób, by wspierać wynik wyborczy partii rządzącej, w tym podejmowanie działań, które były – jak się wydaje – nakierowane na wyprowadzenie środków pieniężnych z Grupy PZU – to także jeden z wniosków raportu otwarcia. Chodzi np. o finansowanie fundacji o wyraźnej konotacji partyjnej i wydarzeń z udziałem polityków tylko jednej partii czy wspieranie przedsięwzięć realizowanych przez media tego środowiska, które to zjawisko nasilało się zwłaszcza w okresach okołowyborczych. Przykładem działań z tego obszaru jest realizacja przez ówczesne władze Fundacji PZU kampanii wyborczej i politycznej pod przykryciem tzw. działań profrekwencyjnych. Koszt tych działań wyniósł w samym 2023 r. 6 mln zł. W latach 2016–2024 tylko w PZU SA i PZU Życie zawarto ponad 90 umów z wydawnictwem wydającym tygodnik związany z obozem władzy na kwotę około 5 mln zł.
Media na czarnej liście
Raport otwarcia wyraźnie podkreśla, że podjęcie współpracy z domem mediowym Sigma Bis SA przez spółki PZU SA i PZU Życie było realizowane na nierynkowych, gorszych i niekorzystnych dla firm ubezpieczeniowych warunkach. Zadaniem tej spółki było przekierowanie gotówki ze spółek Skarbu Państwa do mediów sprzyjających wówczas rządzącej partii. Łączna szkoda w majątku PZU i PZU Życie w związku z tą współpracą wynosi co najmniej 10 mln zł.
W Sigma Bis funkcjonował oficjalny dokument, tzw. czarna lista z nazwami wydawców i nadawców medialnych, z którymi nie podejmowano współpracy reklamowej. Podmioty z listy to głównie: Warner Bros. Discovery (TVN), Grupa Agora („Gazeta Wyborcza”) oraz Grupa Ringier Axel Springer (Onet, „Newsweek”). Analiza kampanii reklamowych realizowanych przez Sigma Bis i udziału poszczególnych mediów w kampaniach potwierdza ten wniosek.
Likwidacja szkód katolickiej fundacji
Raport zwraca też uwagę na relacje PZU z podmiotami związanymi z katolicką telewizją z Torunia i powiązaną z nią fundacją. Mogły one liczyć na dotacje związane z finansowaniem projektów medialnych, ale także na zagadkową likwidację szkód. Likwidacja 4 zdarzeń na rzecz jednej z organizacji pochłonęła ponad 10 mln zł. Szczególnym incydentem była szkoda zaistniała w 2009 roku w związku z błędnie wykonanym odwiertem geotermalnym i zgłoszona do PZU w 2020 roku (tj. już przedawniona), którą wstępnie zakwalifikowano do odmowy.
Ostatecznie została „uznana” w rezultacie „ugody” i tuż po wyborach z 15 października 2023 r. wypłacono odszkodowanie w łącznej kwocie 20 mln zł (z czego 10 mln zł wypłaciło PZU i reasekurator PZU, a 10 mln zł wypłacił wykonawca, która to wypłata przez wykonawcę jest przedmiotem – jak wynika z doniesień medialnych – złożenia przez wykonawcę zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa działania na szkodę wykonawcy).
Ubezpieczyciel podkreśla, że wnioski z audytów posłużą do uszczelnienia procedur działających w Grupie PZU, by ograniczyć występowanie podobnych nadużyć w przyszłości. Wnioski te będą również wykorzystane w postępowaniach karnych i cywilnych, gdzie PZU będzie dochodził naprawienia powstałych szkód.
AM, news@gu.com.pl
(źródło: PZU )