Rankomat: Kierowcy masowo tracą prawa jazdy, najczęściej za jazdę po alkoholu

0
703

Eksperci Rankomat przeanalizowali dane Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji dotyczące zatrzymań dokumentów uprawniających do prowadzenia pojazdu i wykroczeń, za które prawo jazdy jest zabierane. Z ich ustaleń wynika, że w pierwszych 7 miesiącach 2024 roku zatrzymano ponad 45 tys. dokumentów.

Głównym powodem było kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu lub środków odurzających – na gorącym uczynku zostało przyłapanych ponad 24 tys. kierowców. Drugą najczęstszą przyczyną zatrzymania prawa jazdy było przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym – to ponad 14 tys. takich przypadków. Przyglądając się danym z poprzednich lat, można zauważyć tendencję spadkową: w 2021 r. odebrano kierowcom ponad 100 tys. dokumentów, w 2022 r. – 78 tys., a w ubiegłym roku ponad 71 tys. 

Jazda po alkoholu

Z policyjnych statystyk wynika, że prawo jazdy najczęściej tracą kierowcy, którzy zdecydowali się na prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Z wyjątkiem 2021 r. to główny powód utraty dokumentów. Patrząc na dane od 2021 roku, za to wykroczenie policja odbiera uprawnienia ponad 40 tys. kierowcom rocznie. W świetle prawa prowadzenie samochodu „na podwójnym gazie” jest przestępstwem. Wówczas odebranie uprawnień do kierowania pojazdem może być traktowane jako środek karny i może trwać nawet kilka lat.

Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym

Ignorowanie ograniczeń prędkości w terenie zabudowanym to również częsta przyczyna utraty prawa jazdy. Jeśli kierowca zostanie zatrzymany za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, automatycznie traci prawo jazdy na 3 miesiące. Rekordowym pod tym względem był 2021 rok, kiedy to uprawnienia z tego powodu odebrano aż 49 tys. kierowców.

Surowsze kary za przekroczenie prędkości obowiązują od 2022 r. Wysokie mandaty oraz możliwość utraty prawa jazdy na dłuższy czas zniechęciły kierowców do szybkiej jazdy –liczba zatrzymanych praw jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym spadła o 28% r/r. Z powodu przekroczenia limitu punktów, spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym lub legitymowania się dokumentem, który utracił ważność, tylko w tym roku (do końca lipca) uprawnienia straciło już prawie 6,5 tys. osób.

Łamanie przepisów się nie opłaca

Rankomat przypomina, że kierowca łamiący przepisy naraża zdrowie i życie swoje i innych uczestników ruchu drogowego, ale też musi liczyć się ze stratami materialnymi. Jednym z nich jest konfiskata samochodu. Jest obligatoryjna w przypadku, gdy kierowca miał we krwi 1,5 albo więcej promili alkoholu lub wtedy gdy kierowca miał ponad 1 promil alkoholu, ale spowodował wypadek. Kierowca może stracić samochód również w przypadku gdy spowodował wypadek, mając we krwi 0,5 promila – w tej sytuacji decyzję podejmuje sąd. Konfiskata nie grozi kierowcom zawodowym, którzy prowadzili po pijanemu pojazd w ramach wykonywania obowiązków na rzecz pracodawcy; im też nie grozi obowiązek zapłaty równowartości pojazdu.

Nowe przepisy umożliwiające konfiskatę samochodu obowiązują od 14 marca tego roku i miały być skuteczną bronią do walki z pijanymi kierowcami. Po 4 miesiącach od ich wprowadzenia (dane do 19 lipca) na policyjne parkingi trafiło prawie 3 tys. aut, a od początku roku do końca czerwca zatrzymano 43,7 tys. prowadzących samochód po alkoholu. Oznacza to, że w okresie od początku marca do końca czerwca niemal co 13. kierowca zatrzymany podczas jazdy pod wpływem stracił swój pojazd.

– Jazda pod wpływem alkoholu jest całkowicie nieakceptowalna i nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia. W razie wypadku polisa OC pokryje szkody wyrządzone innym, ale kierowca będzie musiał zwrócić ubezpieczycielowi wszystkie koszty, co może oznaczać ogromne sumy. Po ostatniej podwyżce suma gwarancyjna OC to ponad 1 milion euro za szkody materialne i prawie 7 milionów euro za szkody osobowe – mówi Katarzyna Gaweł z Rankomat.

Przypomina również, że osoba, która spowoduje wypadek pod wpływem alkoholu, nie będzie miała prawa skorzystać z ochrony z AC. Prowadzenie auta po alkoholu wyklucza z zakresu ochrony takiej polisy, co powoduje, że pijany kierowca za naprawę własnego auta będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni – o ile sąd nie zdecyduje o jego konfiskacie.

(AM, źródło: InnerValue)