Rok, w którym warto przyśpieszyć

0
938

Ciężkie czasy tworzą silne technologie. Ta parafraza znanego i krążącego od dawna po internecie cytatu świetnie oddaje naszą współczesność. Może też być dobrą inspiracją do podjęcia działań w 2023 r. w naszym towarzystwie ubezpieczeniowym. Dlaczego? Śpieszę z wyjaśnieniem.

Czas zawirowań lub wręcz spowolnienia gospodarczego powoduje większą ostrożność i rozwagę w wydawaniu pieniędzy, co mogłoby oznaczać spowolnienie rozwoju organizacji. Jednak w obecnym świecie IT, pełnym marketingowych sloganów, buzzwordów i hypu technologicznego taki czas może okazać się zbawienny.

Zamiast pogoni za najnowszymi trendami dużo lepiej jest zastanowić się, które technologie przyniosą naszej organizacji największą korzyść. Jest kilka trendów, które dość mocno wkroczyły w świat biznesu, a w naszej branży ubezpieczeniowej nadal są mało powszechne.

Przewidywanie przyszłości

Gdyby próbować w sposób metaforyczny wyjaśnić, czym zajmuje się branża ubezpieczeniowa, to można by to określić jako „przewidywanie przyszłości”. Ocena ryzyka ubezpieczeniowego, a więc i sposób wyliczenia składki, jest przecież takim przewidywaniem. Co więcej – dziś na swój sposób liczymy prawdopodobieństwo wystąpienia oszustwa lub szansę dosprzedaży dodatkowego produktu czy odejścia naszego klienta.

Jednak podczas gdy inne branże, takie jak logistyka, retail, e-commerce, edukacja, „przewidywanie przyszłości” wdrożyły do arsenału dużo później niż branża ubezpieczeniowa, to obecnie są w tym obszarze często bardziej zaawansowane. Zmiana ta wynika z faktu, że zamiast klasycznych metod wdrażają one obecne narzędzia do analityki predykcyjnej (ang. predictive analitics), oparte na machine learning. Mam świadomość, że piszę o branżach nieregulowanych, ale opóźnianie wdrażania analityki predykcyjnej w branży, w której predykcja jest centrum działania firmy, budzi mój niepokój.

Zdobywanie informacji

Drugi trend, który wydaje mi się nieunikniony w branży ubezpieczeniowej, to internet rzeczy (ang. Internet of Things). Zazwyczaj jego zastosowanie idzie dokładnie w odwrotnym kierunku niż analityka predykcyjna. Dzięki zastosowaniu tego typu urządzeń możemy na przykład nie tyle przewidywać, czy użytkownik pojazdu będzie miał stłuczkę, co ocenić sposób jego jazdy i na tej podstawie obniżyć lub podwyższyć mu składkę.

Oczywiście internet rzeczy przydaje się równie mocno we wsparciu analityki predykcyjnej. Musimy rozumieć, że wiele algorytmów będzie dużo dokładniejszych, jeśli oprócz statycznych, rzadko zmieniających się danych otrzymają dodatkowo zmienne, o aktualnym znaczeniu.

Bez chmury ani rusz

W obu poprzednich scenariuszach oprócz pewnych ograniczeń regulacyjnych czy biznesowych w naszych towarzystwach ubezpieczeniowych natrafimy na jeszcze jedną przeszkodę. Oba te scenariusze wymagają dużych mocy obliczeniowych, ale zazwyczaj w krótkich oknach czasowych. W związku z tym projekty spod znaku machine learning czy internetu rzeczy są często blokowane kosztem sprzętu, jaki musielibyśmy zakupić do ich realizacji.

I tutaj z pomocą przychodzą nam rozwiązania chmurowe. Jestem daleki od twierdzenia, że chmura jest rozwiązaniem na wszystkie bolączki infrastruktury IT, ale w przypadku środowisk, które na krótki czas muszą wyskalować się do dużych rozmiarów, podczas gdy przez resztę dnia są prawie nieużywane, zastosowanie chmury jest w pełni uzasadnione.

Jakość, nie „jakoś”

Kolejnym trendem, który uważam za kluczowy w rozwoju organizacji ubezpieczeniowych, jest jakość danych. Żadne narzędzia analityczne, predykcyjne czy nawet raportowe nie będą spełniały swoich zadań, jeśli nie zadbamy o dobre przygotowanie danych, to znaczy o ich integrację i transformację do odpowiednich modeli analitycznych, a także o kontrolę i poprawianie jakości tychże danych.

Szczególnie należy tutaj zwrócić uwagę na dane klientów, a więc w pierwszej kolejności na identyfikację klienta na poziomie całej organizacji, czyli wszystkich istniejących systemów IT. Po drugie – na zbudowanie profili 360 stopni naszych klientów. Oceniam, że przygotowanie tych drugich w dłuższym okresie będzie kluczowe w uzyskiwaniu przewagi konkurencyjnej w branży.

Przyśpieszenie, ale z głową

W mojej ocenie rok 2023 będzie dobrym czasem, aby przyśpieszyć transformację cyfrową firm z branży ubezpieczeniowej. Nie chodzi mi o to, że projektów ma być więcej, wręcz przeciwnie.

To najlepszy czas, aby skupić się na kluczowych zagadnieniach, które pomijamy, bo wymagają więcej naszej uwagi, pracy po stronie organizacyjnej czy wręcz prawnej. Dlatego w czasie, gdy projektów będzie mniej, warto się skupić na tych, które naprawdę zrobią różnicę.

Łukasz Nienartowicz
Britenet