Rozmowa z Jakubem Welzem, menedżerem projektu ERGO Ubezpieczenia Rolne w ERGO Hestii
Aleksandra E. Wysocka: – Już niedługo minie rok od momentu wejścia ERGO Hestii na rynek ubezpieczeń rolnych. Podzieliliście projekt na etapy. Czy wszystko idzie zgodnie z planem?
Jakub Welz: – Za nami bardzo intensywny czas i wiele odrobionych lekcji. W grudniu 2021 r. uruchomiliśmy sprzedaż pierwszego z trzech filarów ubezpieczeń rolnych, czyli ubezpieczeń budynków, mienia i odpowiedzialności cywilnej rolników, następnie w marcu 2022 r. wdrożyliśmy ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich, oferowanych z dotacjami z budżetu państwa. Z kolei czas letni wykorzystaliśmy na przygotowanie oferty ubezpieczeń upraw rolnych na sezon jesienny, a także skupiliśmy się na likwidacji szkód.
Równolegle intensywnie spotykaliśmy się z agentami i likwidowaliśmy szkody, których w tym sezonie nie brakowało. To właśnie likwidacja szkód jest najważniejszym sprawdzianem dla nowego gracza. Zarówno rolnicy, jak i agenci mogli się przekonać, że na ERGO Hestię można liczyć również w tematach rolnych, których dopiero się uczymy.
W tym roku rolnicy skarżyli się na suszę?
– Tak, mieliśmy szkody w tym ryzyku, ale zdecydowana większość dotyczyła raczej gradu, przymrozków wiosennych, huraganu, a także deszczów nawalnych. Dzięki tej różnorodności zebraliśmy z minionego sezonu dużo doświadczeń, mieliśmy nawet kilka, z naszej perspektywy, bardzo dużych szkód, ale mogę powiedzieć, że odbiór ze strony rolników był dobry.
Oczywiście są rzeczy, które będziemy jeszcze poprawiać, ponieważ chcemy oferować najlepszą na rynku likwidację szkód. Wspominałem już, że jesteśmy nowym graczem i w związku z tym znacznie wyżej zawieszamy sobie poprzeczkę. Pracujemy też intensywnie nad zastosowaniem nowych technologii w likwidacji szkód, ale o tym opowiem już przy następnej okazji.
W jaki sposób przekonujecie rolników do Waszej oferty?
– Przygotowując się do wejścia w ubezpieczenia rolne, dokonaliśmy gruntownej analizy dostępnych produktów. Zadaliśmy pytanie rolnikom i agentom, czego oczekują, z czego są zadowoleni, a czego im brakuje w produktach, z których obecnie korzystają. Na tej podstawie powstała nasza oferta produktowa, która jest bardzo konkurencyjna i pozwala na naprawdę dobre dopasowanie ubezpieczenia do konkretnego rolnika.
Mamy między innymi możliwość dostosowania poziomu odszkodowania ryczałtowego – w przypadku ujemnych skutków przezimowania jest to 15, 20 i 25%. Jest też możliwość obniżenia franszyzy integralnej do 8%. Będzie również możliwość ubezpieczenia ujemnych skutków przezimowania jako samodzielnego ryzyka, co nie jest powszechnym rozwiązaniem.
Oprócz tego będziemy dawać możliwość doubezpieczenia w kolejnym roku, w przypadku gdy sumy ubezpieczenia określone w rozporządzeniu ministra zostaną zwiększone, ponieważ w tym momencie maksymalne sumy ubezpieczenia na 1 ha na przykład rzepaku wynoszą 12 700 zł, co ostatecznie, ze względu na dynamiczną sytuację rynkową, może okazać się zbyt niską kwotą.
Jakie wyzwania widzicie w branży rolnej w sezonie jesiennym?
– Dostrzegamy niepewność związaną z kosztami upraw, cenami nawozów i energii, a także późniejszą ceną skupu produktów rolnych. Na przestrzeni ostatnich miesięcy ceny skupu istotnie się wahały. Oczywiście miała na to wpływ również wojna.
Wśród rolników widzimy sporo niepewności i znaków zapytania, jednak możemy też ocenić, że szczególnie średnie i duże gospodarstwa dobrze sobie z nimi radzą.
Co jeszcze ERGO Hestia przygotowuje dla rolników w najbliższym czasie?
– W tym roku mamy jeszcze dwa sezony: jesienny, w którym koncentrujemy się na ubezpieczeniach upraw, a potem od listopada rozpoczyna się szczyt odnowień ubezpieczeń majątku i odpowiedzialności cywilnej. Mamy więc przed sobą intensywny okres.
Z kolei w przyszłym roku wdrażamy trzeci filar naszego projektu, zwieńczający dotychczasowe wdrożenia, czyli ubezpieczenia sprzętu i maszyn rolniczych.
Jak do Waszej oferty podchodzą agenci?
– Zarówno oferta produktowa, jak i likwidacja spełniają oczekiwania i widzimy zwiększającą się otwartość ze strony agentów. Przy pierwszym wiosennym wdrożeniu podchodzono do nas z pewną rezerwą, ponieważ jesteśmy nowi na tym rynku, ale teraz otwierają się na nas i dzięki temu zauważamy zdecydowanie większe zainteresowanie naszą ofertą.
Myślę, że warto podkreślić prostotę systemu sprzedażowego, który prowadzi użytkownika w bardzo intuicyjny sposób, daje możliwości szybkiego wprowadzania działek do systemu oraz bezpośredniego szybkiego kontaktu z underwriterem w przypadkach nietypowych oczekiwań co do przedmiotu czy zakresu ochrony.
W tej chwili jesteśmy w trakcie kolejnych szkoleń dla agentów ubezpieczeniowych. Organizujemy je w wybranych miastach, które odwiedzamy przynajmniej dwa razy. Na szkoleniach prezentujemy nasz system, przedstawiamy nasze przewagi oraz procesy likwidacji szkód i rozmawiamy o konkretnych potrzebach danego regionu, gdyż trzeba zauważyć, że w Polsce regionalizacja pod kątem upraw jest duża. Dzięki tym spotkaniom możemy przygotować się na wyzwania, jakie stawia przed nami kolejny sezon.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka