Saltus Ubezpieczenia: Kwestie związane ze zdrowiem stanowią wyzwanie dla ubezpieczycieli

0
482

Z najnowszego raportu Capgemini wynika, że mimo postępujących przemian gospodarczych oraz cyfrowych i pojawiania się nowych zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych, klienci towarzystw ubezpieczeń jako główne powody do zmartwień wskazują kwestie związane ze zdrowiem.

Największe obawy budzą rosnące koszty opieki zdrowotnej i konieczność samodzielnego opłacania niektórych świadczeń (87,6%). Na drugim miejscu respondenci wskazali rosnącą liczbę zagrożeń medycznych i zdrowotnych (86,9%).

– Zwiększające się koszty opieki medycznej są zjawiskiem ogólnoświatowym i nie tylko Polska musi się z nimi zmierzyć. Ma to odzwierciedlenie w dostępności publicznych świadczeń zdrowotnych, które nie są w stanie zaspokoić potrzeb pacjentów. W związku z tym coraz więcej osób i firm decyduje się na zakup ubezpieczeń zdrowotnych, gwarantujących dostęp do prywatnej opieki. Według szacunków w tym roku liczba ubezpieczonych w naszym kraju może przekroczyć 3 mln osób, czyli 8% ludności Polski – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Według raportu istnieje 6 głównych problemów, z którymi rynek ubezpieczeń musi się zmierzyć. Są to: gwałtowny wzrost kosztów opieki i świadczeń, odporność na antybiotyki, rosnąca liczba osób cierpiących na choroby przewlekłe, niezdrowy styl życia, problemy psychologiczne, choroby zakaźne.

Niektórym z tych problemów można zaradzić, dobierając odpowiedni zakres ubezpieczenia zdrowotnego.

– Warto pamiętać, że zakres świadczeń objętych główną polisą można uzupełniać o pakiety badań profilaktycznych służących wykrywaniu schorzeń, na które jesteśmy szczególnie narażeni z racji na geny, nawyki czy charakter wykonywanej pracy. Coraz więcej ubezpieczycieli oferuje taką możliwość. Nie można też zapominać, że podstawą skutecznego leczenia jest szybka diagnoza i podjęcie stosownego leczenia. Nie wolno zatem odwlekać badań diagnostycznych, zwłaszcza że w ramach polisy czekamy na nie najdalej kilkanaście dni, w porównaniu do wielu miesięcy w ramach NFZ – dodaje Xenia Kruszewska.

(AM, źródło: Bradscope)