Smartt Re: Samo OC może być niewystarczającą ochroną dla drona

0
195

Nowe przepisy prawa lotniczego wymuszą obowiązkowe OC dla operatorów dronów. Oznacza to, że takie ubezpieczenie stanie się standardem. Ale równie ważne jak spełnienie obowiązku prawnego jest odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chronię się realnie, czy tylko formalnie?

Od 13 listopada 2025 roku wchodzi w życie ważna zmiana: każdy operator drona o masie startowej od 250 g do 20 kg będzie musiał posiadać ubezpieczenie OC. Tak nakazuje znowelizowane prawo lotnicze.

Ustawa nie zostawia wątpliwości: obowiązek dotyczy wszystkich — niezależnie od tego, czy wykonujesz loty komercyjnie, czy latasz rekreacyjnie. Ochrona ma obejmować szkody wyrządzone osobom trzecim w związku z wykonywaną operacją dronem. Za brak ubezpieczenia przewidziano kary finansowe. Minimalna suma gwarancyjna? 3000 SDR, czyli około 17 000 złotych. Dla części operatorów to sporo. Dla innych — zaledwie ułamek wartości ich sprzętu i potencjalnych szkód.

Nowe przepisy mają ujednolicić zasady odpowiedzialności i zwiększyć bezpieczeństwo — zarówno w przestrzeni powietrznej, jak i na ziemi. Ale w praktyce to dopiero początek rozmowy o ubezpieczeniach w branży BSP. Bo operatorzy pytają nie tylko: „czy muszę mieć OC?”, ale też: „czy to wystarczy?”.

Drony to dziś profesjonalne narzędzia. Ryzyko też się zmienia

W ostatnich latach drony przeszły drogę od ciekawostki technologicznej do profesjonalnego narzędzia pracy. Są wykorzystywane w:

  • rolnictwie – do analizy upraw i mapowania gleby,
  • geodezji – do pomiarów i dokumentacji terenów,
  • energetyce – przy inspekcjach linii i urządzeń,
  • ratownictwie – w akcjach poszukiwawczych,
  • a także w filmowaniu, dokumentowaniu wydarzeń i działalności reklamowej.

Z każdym rokiem rośnie wartość sprzętu, zasięg operacji, a także odpowiedzialność operatorów. Wiele firm operuje dronami wartymi po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty kamer, sensorów i dodatkowego osprzętu.

W takim kontekście naturalnie pojawia się pytanie: czy obowiązkowe OC to wystarczająca forma ochrony?

OC to fundament, ale nie wszystko

Obowiązkowe OC chroni osoby trzecie. Ale nie pokrywa np. szkód w sprzęcie, jego utraty czy błędów popełnionych podczas misji komercyjnej. Tymczasem np. awaria zasilania lub utrata łączności z BSP (bezzałogowym statkiem powietrznym) w środku zlecenia to realne ryzyko. Właśnie dlatego coraz więcej operatorów zaczyna szukać szerszej ochrony — tzw. Aerocasco, czyli ubezpieczenia drona i jego wyposażenia.

Problem w tym, że taka oferta w Polsce wciąż nie jest standardem. Ubezpieczenie OC można znaleźć w niemal każdej dużej firmie ubezpieczeniowej. Ale z Aerocasco sprawa nie wygląda już tak prosto.

Rynek ubezpieczeń patrzy uważnie, operatorzy też

Warto zaznaczyć, że brak szerokiej oferty nie wynika z braku zainteresowania, lecz ze złożoności ryzyka. Jeszcze kilka lat temu branża dronów była zbyt młoda, by można było precyzyjnie szacować koszty i szkody. Dziś jednak ten rynek się ustabilizował – zarówno technologicznie, jak i organizacyjnie. Liczba zarejestrowanych operatorów przekroczyła 300 tysięcy, a zastosowania BSP stale się rozszerzają.

To nie umyka uwadze instytucjom finansowym. Tematem zaczynają interesować się również brokerzy reasekuracyjni.

Co możesz zrobić jako operator?

Choć do wejścia nowych przepisów pozostało jeszcze kilka miesięcy, warto już teraz:

  • sprawdzić dostępne na rynku polisy OC – zwłaszcza te przeznaczone dla operatorów BSP,
  • zastanowić się, co chcesz chronić – tylko osoby trzecie, czy też swój sprzęt, dane, zlecenia,
  • obserwować rynek – możliwe, że przed listopadem pojawią się nowe produkty dostosowane do przepisów.

Minimalne OC to początek

Nowe przepisy oznaczają, że ubezpieczenie stanie się standardem wśród operatorów. Ale równie ważne jak spełnienie obowiązku prawnego jest odpowiedzenie sobie na pytanie: czy chronię się realnie, czy tylko formalnie?

Dla wielu użytkowników dronów ten moment może być impulsem, by przyjrzeć się szerszej ochronie. Takiej, która będzie odpowiadać wartości sprzętu, charakterowi operacji i zmieniającym się ryzykom. Rynek, który przez lata czekał na regulacje, dziś sam zaczyna dojrzewać.

Beata Obiegła
dyrektorka ds. ubezpieczeń lotniczych Smartt Re

Skróty od redakcji

(AM, źródło: Smartt Re, LinkedIn)