Statystyka podpowie, na co zachorujesz

0
830

Nie tylko ja, zapewne wszyscy działający w branży w działce życiowej co jakiś czas słyszą od potencjalnego klienta, że ubezpieczenie od poważnych chorób nie leży w sferze jego zainteresowania.

Argumenty słyszymy następujące: jestem jeszcze za młoda, nikt w rodzinie nie chorował, mam środki finansowe na taką sytuację (ile? – pytam), jakby co – rodzina wesprze. Tak, wesprze. Szczególnie rodzina.

Z taką właśnie sytuacją miałem do czynienia kilka dni temu. Doładowany i zaniepokojony statystykami chorób, które nękają śmiertelnie nasze obywatelki i obywateli, standardowo proponuję to rozwiązanie, które na pewno wypłaci w potrzebie środki przewidziane ubezpieczeniem. Mniejsze lub większe, w zależności od ustaleń i możliwości finansowych klienta.

Klientka po 40. roku życia, ale bliżej 50., wstępnie zainteresowana. Po ustaleniu sumy ubezpieczenia, propozycja. Tak, oczywiście, to jest to – słyszę. Umawiamy się na spotkanie finalne w dniu następnym. Klientka nie odbiera połączeń telefonicznych. Po trzeciej próbie odpuszczam. Otrzymuję SMS: „Nie chcę tego ubezpieczenia, dziecko zabezpieczone, a ja jeszcze jestem zdrowa”. Jeszcze jest zdrowa! To poczeka, aż zachoruje? Ileż takich przypadków przerobiłem w swojej praktyce…

Tymczasem jednak, jakkolwiek byśmy próbowali zakłamywać rzeczywistość, mimo istotnych postępów w medycynie i wydłużaniu się średniej naszego życia – co prawda zwykle już w pogorszonym stanie zdrowia po osiągnięciu pewnego wieku – zapadamy na poważne choroby, które powodują cierpienie i zwykle bardzo wysokie wydatki, którym nie zawsze jesteśmy w stanie sprostać, a i NFZ jest w stanie podołać im tylko w zakresie swojego budżetu.

Pieniądze zatem będą potrzebne. Nasze pieniądze. W braku innych – te, o które zadbamy w ubezpieczeniu na życie. Póki jesteśmy w miarę zdrowi, by nie spotkać się z odmową ubezpieczyciela. Opierając się na danych statystycznych, podpowiem, od jakich chorób warto się ubezpieczyć.

Od wielu lat występuje w Polsce niekorzystne zjawisko dużej nadumieralności mężczyzn w stosunku do kobiet i w konsekwencji znacznie krótsza długość ich dalszego życia, niezależnie od wieku. Zatem pierwszą wskazówką do ubezpieczenia jest płeć. Polską specjalnością wśród narodów Europy są choroby układu krążenia i nowotwory złośliwe. To wskazówka numer 2. Te dwa rodzaje chorób to jakieś 62% zgonów za rok 2024 (ok. 409 tys. zgonów). Dla niewtajemniczonych – najpierw była choroba, później zaś zgon z jej przyczyny. Konieczne zatem jest, aby ubezpieczenie obejmowało choroby z tej grupy.

Kolejnymi wskazówkami są: 1. miejsce zamieszkania; jeśli mieszkasz w mieście do 10 tys. mieszkańców, statystycznie będziesz żyć krócej niż mieszkaniec miasta pow. 200 tys., statystycznie najczęściej zachorujesz na chorobę układu krążenia albo nowotwór złośliwy; 2. poziom wykształcenia – osoby o niższym poziomie wykształcenia żyją znacznie krócej, częściej chorują niż osoby z wykształceniem wyższym; dla mężczyzn w wieku 30 lat różnica ta, w trzyletnim okresie 2020–2022, wynosiła prawie 13 lat, a dla kobiet prawie 9 lat. Może się to wiązać z większą świadomością i dbałością o zdrowie (badania, profilaktyka, tryb życia).

Kolejną przyczyną zachorowalności i zgonów w Polsce są choroby układu oddechowego oraz urazy i zatrucia, stanowiące łącznie prawie 13% wszystkich zgonów. Katalogi poważnych chorób u ubezpieczycieli są coraz bardziej wobec siebie konkurencyjne. Jest w czym wybrać. Ważna jest decyzja.

Poważne choroby – występowanie ze względu na płeć. Według danych GUS za 2023 r. wśród mężczyzn najpoważniejszymi chorobami skutkującymi przedwczesną utratą życia są choroby układu krążenia (głównie zawał serca, udar mózgu – 20,8%), nowotwory złośliwe (rak płuca, rak prostaty, rak jelita grubego – 20,6%) i choroby serca (ok. 14,3%).

Z kolei wśród kobiet – nowotwory złośliwe (ok. 38% – rak tchawicy, oskrzela i płuca, rak piersi, szyjki macicy, jelita grubego), choroby układu krążenia (ok. 16,5%), choroby serca (ok. 10,1%).

Można trwać w przekonaniu, że chroni mnie jakaś szczególna bariera ochronna przed nowotworem, zawałem serca, udarem mózgu. Nie warto jest doświadczyć jej iluzorycznej mocy.

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com