Co do zasady suma ubezpieczenia powinna odpowiadać wartości ubezpieczonego interesu. Może jednak powstać sytuacja, że zadeklarowana suma ubezpieczenia przekracza wartość ubezpieczonego mienia, wówczas mamy do czynienia z sytuacją tzw. nadubezpieczenia.
Nadubezpieczenie oznacza sytuację, w której suma ubezpieczenia jest wyższa od wartości ubezpieczeniowej. Ze względu na zasadę odszkodowania obowiązującą w ubezpieczeniach majątkowych (odszkodowanie nie może przewyższać szkody poniesionej przez ubezpieczającego, nie może być źródłem wzbogacenia się poszkodowanego), nadubezpieczenie nie będzie uprawniało ubezpieczającego do otrzymania odszkodowania w wysokości sumy ubezpieczenia, a wyższego tym samym od wartości ubezpieczeniowej (w przypadku wystąpienia tzw. szkody całkowitej), lecz najwyżej w wysokości rzeczywistej wartości rzeczy.
Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 18 lutego 2016 r. (sygn. akt I ACa 729/15). Wyrok został przywołany w sprawie, którą rozpatrywał sąd okręgowy wskutek apelacji złożonej przez ubezpieczonego, niezadowolonego z wyroku sądu I instancji. Przedmiotem sprawy było odszkodowanie z polisy AC.
Ubezpieczony, korzystając z pomocy pośrednika ubezpieczeniowego, zawarł umowę ubezpieczenia pojazdu, również w zakresie AC, z klauzulą stałej sumy ubezpieczenia. Sumę tę określono na kwotę 283 563 zł brutto. Gdy doszło do kradzieży pojazdu, wystąpił o odszkodowanie do ubezpieczyciela. Ten przyznał odszkodowanie w wysokości 211 400 zł, nie wyjaśniając przyczyn ograniczenia należnego odszkodowania.
Po wezwaniu do uzupełnienia odszkodowania ubezpieczyciel przyznał dopłatę w wysokości 10 600 zł, która i tak odbiegała od sumy określonej w polisie ubezpieczeniowej. Co ciekawe, powołany w sprawie biegły stwierdził, że wartość pojazdu w chwili zawierania umowy wynosiła 169 300 zł.
W odpowiedzi na pozew ubezpieczyciel wskazał, że w jego ocenie wypłacona na rzecz powoda kwota 222 tys. zł odpowiada rzeczywistej wartości pojazdu, a nadto, że powód nie wskazał na liczne, znacznie wcześniejsze uszkodzenia pojazdu, czym doprowadził do błędnego ustalenia wyższej niż rzeczywista wartości, i że podane przez powoda agentowi informacje były nieprawdziwe, oraz ustalił rzeczywistą wartość pojazdu na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia, zwracając odpowiednią część składki.
Wartość całkowitą ubezpieczyciel określił w OWU jako ustaloną na podstawie notowań rynkowych cen pojazdów danej marki i typu, obowiązujących na terytorium Polski, z uwzględnieniem cech indywidualnych pojazdu. W przypadku zastrzeżenia w umowie klauzuli stałej sumy ubezpieczenia w trakcie całego okresu ubezpieczenia wartością rynkową pojazdu jest suma ubezpieczenia określona w umowie ubezpieczenia. Suma ubezpieczenia nie zmniejsza się wówczas o kwoty wypłaconych odszkodowań.
Suma ubezpieczenia dla każdego rodzaju ubezpieczenia jest określana przez klienta i powinna ona odpowiadać wartości rynkowej pojazdu z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia. Wartość rynkowa pojazdu ustalana jest na podstawie Eurotax, a jeśli nie można określić tej wartości w ten sposób – klient w porozumieniu z ubezpieczycielem może skorzystać z innego wiarygodnego źródła, ustalanego przez strony umowy ubezpieczenia (Info Ekspert lub wycenę rzeczoznawcy).
Ubezpieczyciel zastrzegł, że odszkodowanie nie może być wyższe od poniesionej szkody, z wyjątkiem sytuacji opisanej w klauzuli „stała suma ubezpieczenia”. W przypadku szkody całkowitej w pojeździe odszkodowanie jest kwotą równą wartości rynkowej pojazdu z dnia powstania szkody, nie wyższą niż ustalona w umowie ubezpieczenia suma ubezpieczenia.
Na ten wątek zwrócił uwagę sąd I instancji, podkreślając, że suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela nie może przekraczać poniesionej szkody, a OWU nie można interpretować rozszerzająco, prowadząc do rezultatu, który pozostawałby w sprzeczności z istotą i celem umowy ubezpieczenia.
Co więcej, przedstawione w sprawie dowody nie dają odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób została ustalona suma ubezpieczenia pojazdu w chwili zawierania umowy. Brak jest wydruku wyceny potwierdzającej ustalenie wartości rynkowej pojazdu w programie Eurotax oraz szczegółowej dokumentacji fotograficznej. Nie złożono wniosku o przesłuchanie osoby, która w imieniu ubezpieczyciela zawarła przedmiotową umowę. Ponadto, auto było wypadkowe, o czym nie wspomniał powód, i co nie było uwzględnione w kalkulacji. W I instancji sprawy nie potoczyły się dla powoda korzystnie.
Zawarcie umowy ubezpieczenia autocasco z dodatkową opcją „stałej wartości pojazdu” oznaczało, że przy wypłacie odszkodowania nie należy uwzględniać późniejszego spadku wartości pojazdu mającego miejsce w trakcie okresu ubezpieczeniowego, nie skutkuje to jednak niemożliwością badania rzeczywistej wartości pojazdu z chwili objęcia takiego pojazdu ubezpieczeniem. Tak orzekł sąd odwoławczy. Z tego względu nie było przeszkód, aby w toku postępowania sądowego dokonać zbadania rzeczywistej wartości pojazdu z chwili zawierania umowy ubezpieczenia na podstawie Eurotax, a więc zgodnie z OWU.
To nie suma w polisie, ale wartość szkody rzeczywistej wyznacza wartość odszkodowania. Istotą umowy ubezpieczenia nie jest bowiem bezpodstawne wzbogacenie się poszkodowanego, tylko naprawienie rzeczywiście doznanej przez niego szkody.
Na podstawie: sygn. akt IX Ca 1129/21
Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com