Szkoda „elektryka” kosztowniejsza niż w przypadku auta z napędem benzynowym

0
640

Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, ostrzega w rozmowie z PAP o większym ryzyku szkody całkowitej w przypadku auta elektrycznego uszkodzonego po kolizji czy wypadku. Z perspektywy ubezpieczycieli samochody elektryczne mogą być wyraźnie droższe w naprawie niż tradycyjne samochody spalinowe.

– W skali rynku ubezpieczeń komunikacyjnych, na którym w 2021 r. likwidowaliśmy około 1,9 mln szkód z OC i AC rocznie, te dotyczące „elektryków” mają póki co niewielkie znaczenie i zakłady ubezpieczeń nie sygnalizują problemów z likwidacją szkód — powiedział Łukasz Kulisiewicz. Jednocześnie zwrócił uwagę, że specyfika budowy tego typu pojazdów może wpływać na koszty likwidacji szkód – podał serwis auto-swiat.pl za PAP.

– Na przykład częściej niż w przypadku samochodów tradycyjnych może dochodzić do tzw. szkody całkowitej. Orzeka się ją wówczas, gdy ze względu na wysokie koszty naprawy jest ona nieopłacalna ekonomicznie. Tymczasem w przypadku uszkodzenia samochodu elektrycznego np. wymiana baterii i specyficznego osprzętu pociąga za sobą znaczne wydatki — zaznacza ekspert.

Analityczka Polskiej Izby Ubezpieczeń Monika Chłopik zwraca jednak uwagę, że ze względu na wciąż niewielką liczbę samochodów elektrycznych na dziś nie ma w zasadzie różnicy w kalkulacji składek dla aut elektrycznych i z napędem tradycyjnym.

– Oczywiście nie jest uwzględniana pojemność silnika, której w przypadku aut elektrycznych nie ma. Przy czym warto pamiętać, że na wysokość składki wpływ ma nie tylko typ czy rodzaj pojazdu, ale przede wszystkim profil kierującego. Ubezpieczyciele biorą pod uwagę m.in. jego wiek, historię szkód, okres posiadania prawa jazdy, miejsce i sposób użytkowania pojazdu i wiele innych czynników — zauważyła ekspertka.

Dodała, że każdy zakład ubezpieczeń samodzielnie ustala parametry służące do wyliczania składek. – W miarę zwiększania się liczby samochodów z napędem elektrycznym na naszych drogach z pewnością będą pojawiały się specyficzne dla tych pojazdów parametry służące do kalkulacji składek — stwierdziła Monika Chłopik.

W październiku Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS zamieściło na swojej stronie informację, że szwajcarski oddział ubezpieczyciela AXA, powołując się na swoje dane, poinformował, że pojazdy elektryczne ulegają wypadkom o 50% częściej niż samochody z napędem konwencjonalnym.

Najbardziej prawdopodobnym powodem ma być większe przyspieszenie w szczególności mocniejszych samochodów elektrycznych. Dane te nie zostały jednak opublikowane, a niemiecki oddział AXA przekazał w osobnym komunikacie prasowym, że jego dane z rynku niemieckiego nie prowadzą do tego samego wniosku.

Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.

(AM, źródło: auto-swiat.pl, PAP)