Zdaniem ekspertów rynku ubezpieczeń należności wysokie wypłaty z tego typu produktów, jakie miały miejsce w ubiegłym roku, były efektem pogarszającej się sytuacji płatniczej firm – informuje „Puls Biznesu”.
Łukasz Kiliński, menedżer krajowy Coface Polska, mówi gazecie, że w 2023 r. można było zaobserwować korektę wyników w poszczególnych branżach, co było związane z niekorzystną sytuacją ekonomiczną w Niemczech oraz ograniczoną konsumpcją gospodarstw domowych będącą skutkiem wzrostu cen. Te czynniki były przyczyną wyższej szkodowości, która ze względu na brak istotnych zmian w gospodarce powinna się utrzymać. Elżbieta Kacprzykowska, dyrektorka departamentu sprzedaży KUKE jest zdania, że po latach zmniejszonego ryzyka niewypłacalności kontrahentów, co było efektem m.in. tarcz finansowych od państwa, obecnie wskaźnik szkodowości wraca do poziomu długookresowej średniej i w tym roku powinien się ustabilizować.
Z kolei Maciej Harczuk, członek zarządu Allianz Trade, ocenia, że duży wzrost liczby niewypłacalności przedsiębiorstw to konsekwencja skoku kosztów operacyjnych przy stagnacji, a nawet spadku sprzedaży. Ekspert wskazuje, że obecnie szkody i niewypłacalności najbardziej ciążą sektorowi MŚP, ale kumulacja tej fali zagrozić może także dużym dostawcom, dotychczas dobrze sobie radzącym dzięki dywersyfikacji i większej skali działalności.
Więcej:
„Puls Biznesu” z 30 kwietnia, Sylwia Wedziuk „Większy popyt na polisy należności”
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)