Z danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że w jednym burzowym tygodniu czerwca do ubezpieczycieli wpływało nawet 50–60% zgłoszeń szkód więcej niż w spokojnym tygodniu bez burz. Po burzach jest najwięcej zniszczonych samochodów, ale też wiele zalanych domów. Ubezpieczyciele likwidują też skutki tornada, jakie w ostatnim czasie nawiedziło południe Polski. Straty liczone są w milionach
Z danych przekazanych PIU przez PZU, Wartę, Ergo Hestię, Wiener, UNIQA, TUW „TUW”, Avivę i Generali wynika, że w ciągu ponad tygodnia burz, jakie nawiedziły Polskę w czerwcu, do ubezpieczycieli wpływało od kilkuset do kilku tysięcy zgłoszeń szkód. Ich liczba przekraczała średnią tygodniową o 50–60%. W niektórych przypadkach do zakładów wpływało więcej szkód niż w ciągu statystycznego miesiąca. Ze względu na niestabilność pogody sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
W ciągu ostatnich dni ubezpieczyciele pomogli i nadal pomagają tysiącom klientów. W dużych, masowych szkodach stosują uproszczoną likwidację szkód. Błyskawicznie wypłacane są kwoty bezsporne lub zaliczki. Całkowicie likwidowane są prostsze szkody.
Kwoty odszkodowań liczone są w milionach złotych. W zależności od towarzystwa, straty są szacowane od 3–5 mln zł do nawet 10–12 mln zł.
Od kilku lat w dużych masowych szkodach zakłady nie czekają też na zgłoszenie od klientów, tylko same kontaktują się z nimi. Angażują działy sprzedaży, likwidatorów, ale też agentów, by dzwonić do klientów z zagrożonego regionu i zapytać, czy nie trzeba im pomóc. Towarzystwa uruchomiły specjalne procedury, zaangażowały agentów, zaś pracownicy likwidacji zostali oddelegowani na miejsce zdarzenia. W zbieranie informacji o szkodach zaangażowani zostali także pracownicy pionów sprzedażowych.
(AM, źródło: PIU)