Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie.
– W Polsce sztuczna inteligencja w ochronie zdrowia nie jest jeszcze szeroko stosowana, ale na świecie sytuacja też nie jest dużo lepsza. Jeśli zapytamy 300 lekarzy z całej Europy, to około trzech–czterech z nich powie, że korzysta ze sztucznej inteligencji w swojej codziennej pracy – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Paczuski, współzałożyciel upmedic. – Powody tego są różne. Po pierwsze, system ochrony zdrowia jest bardzo skomplikowany, mamy płatnika i placówki medyczne, lekarzy i pacjentów i ci wszyscy interesariusze muszą być jakoś ze sobą pogodzeni, a problemem jest też integracja AI z systemami placówkowymi. To sprawia, że adopcja jeszcze nie jest tak duża. Na szczęście ostatnimi czasy – z powodu rosnącej świadomości pacjenckiej tego, że sztuczna inteligencja może pomagać – to zaczyna być wdrażane trochę szybciej i łatwiej.
Według szacunków Grand View Research w 2023 roku globalny rynek AI w opiece zdrowotnej był wyceniany na 22,5 mld dol. W tym roku jego wartość ma sięgnąć już 32,3 mld dol. i będzie dalej rosnąć w średniorocznym tempie 36,4 proc., do roku 2030 osiągając wartość 208,2 mld dol. Jak wynika z lipcowego raportu think tanku SGH dla ochrony zdrowia, również w Polsce ten sektor już dziś wykorzystuje rozwiązania AI w niektórych procesach – zarówno administracyjnych, jak i o charakterze klinicznym. Jednak prawdziwy rozwój potencjału AI w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić.
– Sztuczna inteligencja w placówkach ochrony zdrowia może być wdrożona na wielu etapach procesu obsługi pacjenta. Zaczynając od rejestracji – tutaj możemy układać grafiki lekarzy tak, żeby to było jak najbardziej efektywne, żeby w ciągu dnia obsłużyć jak najwięcej pacjentów. W trakcie samej wizyty możemy przyspieszać tworzenie dokumentacji, żeby ona była kompletna. A potem, kiedy już mniej więcej wiadomo, w którą stronę pokierować pacjenta, mamy proces diagnostyczny, gdzie jest m.in. kwestia analizy obrazów czy zdjęć. Tu sztuczna inteligencja też może znaleźć zastosowanie. Łącząc te wszystkie obszary, cały system ochrony zdrowia ma szansę być dzięki temu znacznie bardziej wydajny – mówi Paweł Paczuski.
Upmedic wykorzystuje AI, by ułatwić lekarzom opisywanie badań diagnostycznych. Podpowiedzi treści skracają czas potrzebny na uzupełnienie dokumentacji nawet o 70%. System „uczy się” również wytworzonej dokumentacji i potrafi ją analizować.
Eksperci podkreślają fakt, że sztuczna inteligencja „karmi się” danymi i efektywność narzędzi opartych na AI będzie zależeć od ich jakości i integralności. Tymczasem w tej chwili nadal jest to problem.
– Obecnie nie wykorzystujemy w pełni informacji z różnych interakcji, jakie pacjenci mają z systemem ochrony zdrowia. Przede wszystkim wiele z tych informacji nie trafia do dokumentacji. W trakcie wizyty lekarz nie wszystko jest w stanie zanotować, bo po prostu nie ma na to czasu. A jeżeli nie mamy informacji, to – nawet mając najlepsze techniki sztucznej inteligencji, nie będziemy w stanie tych danych w zautomatyzowany sposób wyciągnąć – mówi Paweł Paczuski.
(KS, źródło pulsHR.pl, Newseria)