To nie była umowa ubezpieczenia zawarta w warunkach przestępstwa

0
949

Ubezpieczyciel, któremu uposażony zgłosił roszczenie z tytułu śmierci ubezpieczonego, powziął wątpliwość, czy umowa ubezpieczenia na życie nie została zawarta w warunkach przestępstwa.

Mając tę wątpliwość na uwadze, zwrócił się do firmy detektywistycznej o przeprowadzenie czynności wyjaśniających okoliczności w związku z prowadzonym postępowaniem likwidacyjnym. Uposażony, wkrótce powód, nie uczestniczył aktywnie w procesie likwidacji szkody. Do wniosku o wypłatę świadczenia nie załączył żadnych dokumentów, na podstawie których ubezpieczyciel mógłby uznać, że faktycznie doszło do zgonu ubezpieczonego, a więc zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. Ograniczył się do przesłania kopii swojego dowodu osobistego. Wyglądało to tak, jakby zlecił ubezpieczycielowi uzyskanie wymaganych w takim przypadku odpisu skróconego aktu zgonu i karty zgonu. „Rzucił temat” i oczekiwał na spełnienie świadczenia w terminie 30 dni liczonego od daty zgłoszenia.

Świadczenie nie zostało wypłacone, wszak zaszła konieczność wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. W takim zaś przypadku świadczenie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. O przyczynach niemożności zaspokojenia roszczenia ubezpieczyciel powiadamia pisemnie uprawnionego.

Przyczyną śmierci ubezpieczonego było zatrzymanie krążenia. Z dokumentacji medycznej zmarłego wynikało, że nie zdiagnozowano u niego jakichkolwiek objawów chorobowych i nie leczył się on na choroby wymienione w kwestionariuszu medycznym wniosku o ubezpieczenie czy też inne choroby przewlekłe. W toku czynności mających na celu ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciel zaczął jednak podejrzewać, że do zawarcia umowy ubezpieczenia mogło dojść bez zgody i wiedzy ubezpieczonego, o czym zawiadomił właściwą prokuraturę. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie zaistniałego w bliżej nieokreślonym dniu, w nieustalonym miejscu, w celu użycia za autentyczny, podrobienia dokumentu w postaci wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie oraz umowy ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczanego, a następnie w celu uzyskania korzyści majątkowej, usiłowania doprowadzenia ubezpieczyciela do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem znacznej wartości poprzez wprowadzenie w błąd co do woli zmarłego zawarcia umowy ubezpieczenia na życie.

Postępowanie trwające rok ostatecznie zostało umorzone, na co zareagowało towarzystwo, wnosząc zażalenie na postanowienie prokuratury do właściwego sądu okręgowego. Sąd zażalenia nie uwzględnił, a zaskarżone postanowienie utrzymał w mocy, zauważając jednak, że wiele podniesionych w nim argumentów odnoszących się do okoliczności zawarcia umowy ubezpieczenia nie było pozbawionych słuszności i niewątpliwie nasuwa wątpliwości w świetle zasad doświadczenia życiowego. Pozostało ustalenie terminu, od którego należało liczyć odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia, o które wystąpił na drogę sądową uposażony. Sąd uznał, że termin ten należało liczyć od kolejnego dnia po upływie 90-dniowego terminu od dnia zgłoszenia roszczenia, bowiem od tego dnia ubezpieczyciel pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia na rzecz powoda.

Na podstawie: Sygn. akt I C 583/23, wyrok z 05.11.2024

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com