Ubezpieczyciele chcą wykorzystać szybki rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce do powiększenia swoich przychodów. Ubezpieczenia OZE są jednak obarczone pewnym ryzykiem – informuje „Puls Biznesu”.
Gazeta przypomina, że w ostatnim czasie na rynku zadebiutowały opracowane przez PZU nowe ubezpieczenia OZE dla klientów indywidualnych i korporacyjnych. Według Jakuba Stajkowskiego, dyrektora zarządzającego PZU odpowiedzialnego za klienta korporacyjnego, już teraz wartość rynku polis OZE szacowana jest na kilkanaście milionów złotych. Sam zakład oblicza, że klienci ubezpieczają instalację fotowoltaiczną na sumę między 20 a 30 tys. zł, a średnia składka wynosi ok. 200 zł.
„PB” przypomina, że od lat w oferowaniu polis OZE specjalizuje się Wiener. Tomasz Szejnoch, ekspert towarzystwa, szacuje, że w tym roku przypis z ubezpieczeń paneli fotowoltaicznych wzrośnie o więcej niż 100%. Przedstawiciel Wiener przestrzega jednak, że ten segment ubezpieczeń jest ryzykownym biznesem. Problemem są zróżnicowana jakość instalacji, nieprofesjonalni instalatorzy, ogień i inne ryzyka związane z użytkowaniem elektrowni czy też kradzieże instalacji.
Więcej:
„Puls Biznesu” z 10 października, Karolina Wysota „PZU zbliża się do słońca i wiatru”:
https://www.pb.pl/pzu-zbliza-sie-do-slonca-i-wiatru-1129997
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)