Znacząca grupa ubezpieczycieli dołączyła lub dołącza do firm niewspierających brudnych inwestycji węglowych. Chodzi o świadome działanie na rzecz klimatu i przeciwdziałanie gwałtownemu jego pogarszaniu. Nie bez znaczenia jest również wizerunek i wpływ zmian klimatycznych na wzrost ryzyk ubezpieczeniowych i pogorszenia wyników finansowych.
W Europie działania w tym kierunku jako jedne z pierwszych podjęły: austriacka UNIQA i Mapfre z Hiszpanii. Generali ogłosiło, że nie będzie już ubezpieczać polskich kopalń węgla brunatnego i kamiennego. Podobne stanowisko zajmują Swiss Re, Zurich, Allianz, AXA i QBE. Dołączyli do nich japońscy ubezpieczyciele – Nippon Life Insurance, Dai-ichi Life, a Chubb jako pierwszy zapoczątkował ten proces na rynku amerykańskim, idąc pod prąd polityce ówczesnego prezydenta Trumpa.
Niechlubnym wyjątkiem na naszej mapie jest ubezpieczyciel uparcie wspierający narodowe złoto, bez względu na jego szkodliwość dla klimatu i zdrowia obywateli.
W tym kontekście ostatnie badanie Deloitte „Climate check 2021: klimat i perspektywa biznesu” potwierdza ogólnoświatowy trend, pokazuje, że szefowie firm mają świadomość, iż globalnie podejmowane działania, mające na celu osłabienie najgorszych skutków zmian klimatu, osiągnęły punkt zwrotny.
Badanie, w którym uczestniczyło 750 szefów firm z 13 krajów, przeprowadzono we współpracy z Oxford Economics w styczniu i lutym 2021 r. Badana próba obejmowała przedstawicieli wszystkich głównych sektorów gospodarki, z czego 17% reprezentowało sektor finansowy.
Wyniki badania pokazują, że ponad 80% szefów firm obawia się zmian klimatu. Niemal 60% badanych ma świadomość, że osiągnęliśmy punkt przełomowy, wymagający reakcji. Choć sprawa jest poważna, dominuje optymizm – 63% badanych zgadza się, że podjęcie natychmiastowych działań może ograniczyć najgorsze skutki zmian klimatu.
Tylko jedna trzecia respondentów uważa, że już nie ma odwrotu, i ma nadzieję, że społeczeństwo podejmie jakieś działania w tym zakresie, nim będzie za późno.
Powszechnie artykułowanym problemem jest wpływ coraz częstszych gwałtownych zjawisk pogodowych, które zakłócają działalność firm i sieci dostaw na całym świecie. Szefowie firm obawiają się również częstych zmian regulacyjnych i politycznych. Mają świadomość, że zmianom klimatu towarzyszy wiele niepożądanych zjawisk od pożarów buszu w Australii do niezwykle gwałtownych burz śnieżnych w Teksasie, które utrudniają życie ludziom na całym świecie, a czasami powodują znaczący wzrost kosztów ubezpieczenia.
Spośród działań podejmowanych przez firmy trzy są dominujące: wdrażanie polityki państwa, zachęcanie dostawców do działań proekologicznych oraz wykorzystywanie materiałów mniej szkodliwych dla środowiska. Rośnie popularność inicjatyw podejmowanych na szczeblach kierowniczych w formie akcji edukacyjnych dotyczących zmian klimatu oraz uzależnienia poziomu wynagrodzenia od osiągnięcia celów o charakterze ekologicznym.
W stosunku do badania ubiegłorocznego nastąpił 42-procentowy wzrost inicjatyw edukowania członków zarządu i kierownictwa w kwestiach dotyczących zmian klimatu, o 40% wspierania zaangażowania pracowników w kampanie proekologiczne, o 36% zakupu energii ze źródeł odnawialnych bezpośrednio lub z wykorzystaniem świadectw pochodzenia.
Zdaniem ankietowanych, skutkiem realizacji inicjatyw proekologicznych jest wzrost poziomu satysfakcji klienta, widać też wymierny wpływ na środowisko (wzrost o 8% w porównaniu z rokiem ubiegłym). Widoczna jest również poprawa wyników rekrutacji oraz wzrost morale pracowników, co wskazuje, że inicjatywy proekologiczne stają się istotnym elementem kultury organizacyjnej i tożsamości marki.
Rentowność i wzrost przychodów to również pozytywne skutki tego rodzaju inicjatyw podejmowanych przez przedsiębiorstwa. Niemal połowa ankietowanych wskazuje na poprawę wskaźników finansowych w ich wyniku, co ma podstawowe znaczenie dla uzasadnienia inwestycji proklimatycznych i pomiaru generowanego przez nie zwrotu.
Trudno sobie wyobrazić, aby ubezpieczyciele dziś zachowywali się archaicznie, jakby nie pochodzili z tych czasów, obojętni na fatalne skutki zmian klimatycznych. W końcu działalność w tej branży ma przynosić zyski, a te bez wątpienia powstaną przy wsparciu działań proekologicznych. Nie można żyć z ubezpieczania klęsk żywiołowych i ludzkiego życia, sprzyjając powstawaniu szkód. Ubezpieczyciel to nie strażak – podpalacz.
Na podstawie: Deloitte, „Climate check 2021: klimat i perspektywa biznesu”.
Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com