Ubezpieczyciele morscy rezygnują z udzielania ochrony od ryzyka wojny na trasach z i do Rosji, Ukrainy i Białorusi. Stało się to w efekcie wcześniejszego wycofania się reasekuratorów w obliczu poniesionych przez nich strat, m.in. w wyniku najazdu Rosji na Ukrainę oraz huraganu Ian.
Kluby P&I, czyli zrzeszenia ubezpieczeniowe, zwane armatorskimi klubami ubezpieczeń wzajemnych, oferujące polisy P&I (Protection and Indemnity, ubezpieczenie armatora od odpowiedzialności cywilnej i innych zobowiązań) z Ameryki Północnej, Wielkiej Brytanii i Zachodu poinformowały na swoich stronach internetowych, że nie są już w stanie oferować pokrycia ryzyka wojennego dla niektórych zobowiązań w regionie od 1 stycznia – podał Reuters. Kluby P&I zapewniają ochronę około 90% statków oceanicznych na świecie.
UK P&I Club przyznał 23 grudnia, że problem powstał z powodu braku dostępności reasekuracji dla reasekuratorów (retrocesji). Równolegle amerykański P&I Club poinformował o otrzymaniu „zawiadomienia o anulowaniu” dla regionu od swoich reasekuratorów ryzyka wojennego i w konsekwencji zrezygnował z udzielania ochrony ubezpieczeniowej. Stephen Rebair, zastępca globalnego dyrektora ds. ubezpieczeń w ubezpieczycielu morskim North, powiedział, że reasekuratorzy ograniczają swoją ekspozycję na region i „te wyłączenia muszą być przekazywane dalej”.
Trzy źródła agencji z obszaru P&I przekazały, że rezygnacja z ochrony ubezpieczeniowej dla Ukrainy i Rosji dotyczy niektórych, ale nie wszystkich rodzajów polis oferowanych przez kluby P&I. Z kolei według źródeł branżowych wyłączenia utrudnią czarterującym znalezienie ubezpieczenia, podniosą ceny i mogą oznaczać, że niektóre statki będą płynąć bez ubezpieczenia.
Reuters podał też, że dostawcy reasekuracji i retrocesji, tacy jak Hannover Re, Munich Re i Swiss Re, a także syndykaty na rynku Lloyd’s of London odmówili komentarza.
Reuters poinformował na początku tego miesiąca, że proponowana klauzula kontraktowa rozpowszechniana przez reasekuratorów wyklucza roszczenia związane z wojną zarówno dla samolotów, jak i statków na Ukrainie, w Rosji i na Białorusi.
(AM, źródło: Reuters)