Zwiększona śmiertelność wskutek Covid-19 nie będzie miała większego wpływu na finanse polskiego rynku ubezpieczeń. Sektor odczuje jednak skutki pandemii w innych obszarach – zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jacek Barszczewski, rzecznik nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego, mówi gazecie, że według danych przekazywanych przez zakłady ubezpieczeń roszczenia z tytułu Covid-19 nie są identyfikowane jako zagrażające pokryciu wymogów kapitałowych lub terminowemu regulowaniu zobowiązań. Wskazuje, że pandemia została uwzględniona w tegorocznych stress-testach sektora ubezpieczeniowego, ale wykazały one, iż według stanu na wrzesień, większość zakładów nie identyfikowała konieczności zmiany współczynników śmiertelności wykorzystywanych przy kalkulacji rezerw techniczno-ubezpieczeniowych dla celów wypłacalności w związku z Covid-19. Rzecznik jest zdania, że wpływ pandemii w tym obszarze będzie widoczny za dwa do czterech kwartałów.
Anonimowy rozmówca „DGP” związany z rynkiem ubezpieczeniowym uważa, że wzrost śmiertelności odbije się głównie na PZU jako liderze umów grupowych, gdzie wypłat będzie najwięcej. Sam zakład oszacował, że podwyższona śmiertelność związana z koronawirusem może obniżyć jego tegoroczny wynik o 50–150 mln zł. Bohdan Białorucki, rzecznik drugiego na rynku „grupówek” Aviva TUnŻ, przyznaje, że i jego firma notuje ostatnio wzrost wypłat z tytułu śmierci osób ubezpieczonych. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń twierdzi z kolei, że w warunkach pracy zdalnej mniej wypadków zdarza się w miejscu pracy, ale zwiększyła się ich liczba w domach. Dlatego wzrosła liczba szkód z tytułu NNW. Jego zdaniem pandemia zaciąży przede wszystkim na sprzedaży. Szczególnie mogą ucierpieć polisy turystyczne, imprez masowych, assistance czy ubezpieczenia na życie. Problemy widoczne są również w bancassurance.
Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 26 listopada, Łukasz Wilkowicz „COVID-19 kosztem ubezpieczycieli”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/…
(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)