Ubezpieczyciele pomagają po intensywnych burzach

0
497

Intensywne opady deszczu oraz gwałtowne burze, jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach, spowodowały, że mocno wzrosła liczba szkód zgłaszanych do ubezpieczycieli. Sama Warta odnotowała nawet 3-krotny przyrost. Duże skoki odnotowały też PZU i TUW „TUW”. Towarzystwa szybko zareagowały, m.in. uruchamiając mobilne centra pomocy.  

– Ze względu na intensywne burze i ulewy przygotowaliśmy nasz zespół na zdecydowanie większą liczbę zgłoszeń niż standardowo. Ostatnie wydarzenia na południu Polski, a w szczególności w Małopolsce i na Podkarpaciu, spowodowały, że liczba zgłaszanych szkód wzrosła 3-krotnie. Dlatego też wprowadziliśmy szereg uproszczeń i działań z naszej strony, które mają na celu nieść realną pomoc poszkodowanym – mówi Agnieszka Choma z Departamentu Strategii Likwidacji Szkód Warty. – Przede wszystkim zweryfikowaliśmy liczbę aktywnych polis w miejscowościach najbardziej dotkniętych podtopieniami. W przypadku województwa podkarpackiego były to miejscowości Kańczuga, Trzcinica i Jasło. Następnie nasi konsultanci telefonicznie kontaktowali się z klientami Warty z miejscowości, które najbardziej odczuły skutki burz i ulew. Celem tych rozmów było sprawdzenie, czy doznali szkody i czy potrzebują naszej pomocy. Na kilkaset przeprowadzonych do tej pory rozmów z klientami z województwa podkarpackiego, w 6% przypadków odpowiedzi były twierdzące. W takiej sytuacji nasz konsultant od razu przyjmował zgłoszenie szkody, tak aby przyspieszyć proces jej likwidacji. Naszym klientom proponujemy także zdalne oględziny uszkodzonego mienia. Do miejsc z największą liczbą zdarzeń oddelegowaliśmy dodatkowych rzeczoznawców oraz na bieżąco monitorujemy sytuację. Ponadto w miejscowości Jasło uruchomiliśmy mobilne centrum pomocy, w którym klienci mogli uzyskać informacje o zasadach likwidacji szkód powodziowych, zgłosić szkodę i uzyskać aktualną informację o szkodzie już zgłoszonej – wylicza.

W wielu przypadkach likwidacja szkody opiera się tylko na podstawie rozmowy telefonicznej i zdjęć. Znaczna część szkód likwidowana jest w trybach uproszczonych. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu specjalistycznych programów do wyceny szkód powstałych w budynkach i mieszkaniach. Pozwalają one ocenić zdarzenie i rozmiar zniszczeń na podstawie dokładnych informacji udzielanych przez osobę poszkodowaną. Opiekun klienta może poprosić o dosłanie zdjęć lub skorzystać ze zdalnych oględziny za pomocą wideorozmowy z klientem, dzięki czemu na miejsce nie musimy wysyłać rzeczoznawców.

– Takie rozwiązania sprawiają, że wyliczenie strat odbywa się znacznie szybciej, a wypłata odszkodowania jest realizowana w przeciągu kilku dni. Dzięki temu nasi klienci mogą szybciej rozpocząć sprzątanie i naprawę uszkodzeń, wystarczy jedynie, że przed rozpoczęciem prac wykonają zdjęcia miejsca zdarzenia oraz zniszczeń, np. telefonem komórkowym, i zachowają uszkodzone elementy do czasu kontaktu pracownika Warty. Wszystko po to, aby skutki zniszczeń usunąć najszybciej, jak to jest możliwe – dodaje Agnieszka Choma.

Z kolei PZU podał, że tylko w poniedziałek (29 czerwca) po ulewnych opadach deszczu i podtopieniach jego klienci zgłosili ponad 4000 szkód. Ubezpieczyciel zapewnił, że pierwsze odszkodowania wypłacił tego samego dnia. Dodatkowo w rejony najbardziej dotknięte żywiołem zostali skierowani eksperci PZU oraz Mobilne Biura zakładu.

Natomiast TUW „TUW” uruchomiło mobilne punkty przyjmowania zgłoszeń szkód. 1 lipca pracownicy towarzystwa zbierali informacje o zaistniałych zdarzeniach w Skołyszynie. 2 lipca będą to robić w Brzesku, a 3 lipca w Kołaczycach.  W poprzednich dniach mobilne punkty ustawione były w Markowej i Kańczudze.

Towarzystwo uruchomiło specjalne procedury, które umożliwiają stosowanie uproszczonej ścieżki likwidacji szkody oraz wypłaty zaliczek i kwot bezspornych na podstawie otrzymanej od poszkodowanych dokumentacji.  W proces obsługi likwidacji szkód masowych zaangażowano także pracowników z innych pionów TUW „TUW”.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl