Doniesienia medialne o możliwym wpływie nowego pakietu unijnych regulacji (Data Act) na koszty napraw samochodów osobowych oraz składki OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i AC wzbudziły zaniepokojenie kierowców. Z analizy ekspertów Unilink wynika, że te obawy nie są przesadzone, choć istnieje spore prawdopodobieństwo, iż przepisy zostaną jeszcze skorygowane na poziomie unijnym. Sama regulacja, oprócz pewnego ryzyka, niesie też ze sobą korzyści dla ubezpieczycieli.
Data Act to Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2023/2854 z dnia 13 grudnia 2023 r. w sprawie zharmonizowanych przepisów dotyczących sprawiedliwego dostępu do danych i ich wykorzystywania oraz w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2017/2394 i dyrektywy (UE) 2020/1828. Ta licząca około 70 stron międzysektorowa regulacja zacznie obowiązywać 12 września 2025 r.
Data Act reguluje zasady wykorzystania danych generowanych przez bardzo różne urządzenia – od smartfonów i inteligentnych urządzeń gospodarstwa domowego po nowoczesne auta oraz inteligentne maszyny przemysłowe. – W Polsce na razie najwięcej mówi się o Data Act w kontekście naprawy samochodów i kosztów polis OC – podkreśla Jakub Choromański, dyrektor Departamentu Sprzedaży Multikanałowej Unilink.
Bezpieczeństwo tak, ale nie kosztem konkurencji
W niedawnych publikacjach medialnych pojawiły się sugestie, że Data Act może istotnie wzmocnić pozycję rynkową autoryzowanych stacji obsługi pojazdów i pozbawić pozostałe warsztaty samochodowe możliwości napraw nowszych aut (m.in. wymiany części oraz połączenia do systemów diagnostyki pokładowej). Obawy wzbudza potencjalne ograniczenie dostępu do danych przez producentów pojazdów. Efektem byłby wzrost kosztów napraw wpływający między innymi na składki ubezpieczeń komunikacyjnych.
– Przed takim scenariuszem ostrzega branżowa organizacja CLEPA (European Association of Automotive Suppliers) zrzeszająca producentów części samochodowych. Jej przedstawiciele zwracają uwagę, że kwestie cyberbezpieczeństwa nie powinny skutkować ograniczeniem wyboru konsumentów co do możliwości napraw samochodów – mówi Andrzej Prajsnar, ekspert Unilink.
Regulacje zostaną skorygowane?
Eksperci CLEPA niedawno ponownie zaapelowali o wprowadzenie szczegółowych regulacji, które uwzględnią specyfikę rynku motoryzacyjnego i określą minimalne wymagania dla producentów samochodów w zakresie dzielenia się danymi z resztą branży motoryzacyjnej (m.in. niezależnymi warsztatami). Firmy zrzeszone w organizacji wnioskują też o zmianę Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/858 z dnia 30 maja 2018 r. w sposób ułatwiający dostęp do systemów diagnostyki pokładowej pojazdów. Spory o wspomniany dostęp z producentami aut poskutkowały np. korzystnym dla niezależnych warsztatów wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 5 października 2023 r. w sprawie oznaczonej sygnaturą C-296/22. Sytuacja na pewno jest rozwojowa.
– Ponad dwa miesiące temu agencja Reuters podała, że Komisja Europejska w bieżącym roku zaproponuje zmiany zapewniające sprawiedliwy dostęp do danych dla warsztatów, ubezpieczycieli oraz firm leasingowych – wskazuje Jakub Choromański.
W tle straty oraz znaczący wzrost średniej szkody z OC
Potencjalny wpływ Data Act na koszty naprawy samochodów może okazać się bolesny i dla rynku, i dla kierowców. Z niedawno opublikowanego raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika bowiem, że w 2024 r. strata techniczna w OC ppm. wyniosła 576 mln zł, wobec 108 mln zł rok wcześniej. Z kolei średnia wartość szkody z tego rodzaju polis wyniosła niemal 11 000 zł (+12% r/r).
– Różnica względem OC polega jednak na tym, że w 2024 r. polisy AC nadal były rentowne. Zysk techniczny w grupie 3 działu II wyniósł 867 mln zł, a to oznaczało niezbyt duży spadek względem 2023 r. (926 mln zł). W przypadku autocasco nie ma presji na podwyżki składek. Inna sytuacja dotyczy natomiast OC ppm – podkreśla Andrzej Prajsnar.
Data Act szansą dla zakładów
Unilink zwraca uwagę, że z punktu widzenia wielu ubezpieczycieli wprowadzenie Data Act jest rozwiązaniem otwierającym nowe możliwości. Opinie utrzymane w tym tonie pojawiały się już jesienią 2023 r. Przykładem jest wypowiedź Klausa-Petera Röhlera, członka zarządu Allianz SE, który przewidywał np. możliwość automatycznego powiadomienia ubezpieczyciela o wypadku i rozmiarach zniszczeń (na podstawie danych z czujników zderzeniowych auta). Wówczas zakład ubezpieczeń mógłby szybko wezwać pomoc techniczną, zarezerwować auto zastępcze i umówić wizytę w warsztacie.
(AM, źródło: Unilink)