W Insly upraszczamy agentom życie, również w obszarze regulacji

0
1035

Rozmowa z Remigiuszem Szczechowiczem, Compliance Managerem Insly

Aleksandra E. Wysocka: – Nie od dziś Insly wspiera agentów w spełnianiu wymogów KNF i innych regulacji. Czy to jednak wystarczy, żeby czuć się spokojnym w razie kontroli?

Remigiusz Szczechowicz: – Już jakiś czas temu postawiliśmy sobie za cel pomoc agentom w tym zakresie. W Insly, oprócz standardowych funkcjonalności, agent może przeprowadzić analizę potrzeb czy zebrać zgody, a przy tym ma pewność, że niezbędne dowody będą dostępne w razie kontroli. Każdego miesiąca agenci przeprowadzają tysiące APK przy pomocy naszego narzędzia i do tej pory KNF nie podważyła prawidłowości tego rozwiązania. Na pewno można więc spać spokojniej.

To jest jednak szerszy temat. Sfera zgodności z przepisami z każdym rokiem staje się coraz bardziej rozległa i spędza sen z powiek niejednemu agentowi. Agencje traktują regulacje jak zło konieczne i mają też wiele wątpliwości. Ubezpieczyciele wysyłają do agentów kwestionariusze, a nierzadko na te pytania trudno jest odpowiedzieć nawet prawnikom! Insly udziela wszelkich informacji związanych z technikaliami systemu, a także przygotowuje różne wzorce, żeby agentom było łatwiej.

Równolegle chcemy pokazać ludzką twarz tych wszystkich przepisów. Ich przestrzeganie to nie tylko przykry obowiązek, ale też szansa sprzedażowa, a ich stosowanie świadczy o profesjonalizmie pośrednika ubezpieczeniowego. Skupiamy się na tworzeniu rozwiązań, które ułatwiają przestrzeganie przepisów, niejako pilnują agenta, prowadzą go za rękę, podpowiadają, co powinien zrobić, w jakiej kolejności, a także ostrzegają przed możliwymi pułapkami.

Czy dasz gwarancję, że rozwiązania Insly są bezpieczne i zgodne z regulacjami?

– Twórca narzędzia nie ma wielkiego wpływu na to, jak jest ono wykorzystywane, i to na agentach spoczywa odpowiedzialność za spełnianie obowiązków – my możemy ich w tym tylko wspierać. Nasza praca polega głównie na analizowaniu przepisów, zebraniu wytycznych oraz informacji pokontrolnych i zderzaniu ich z potrzebami i praktyką pośredników.

Przepisy i ich interpretacje nieustannie się zmieniają: to, co jeszcze miesiąc temu było dopuszczalne, teraz nagle nie jest, bo pojawiło się zalecenie, które podważa istniejące rozwiązanie. My cały czas to śledzimy, a także na bieżąco rozmawiamy z towarzystwami i agentami, żeby szukać optymalnych rozwiązań. Stąd gwarancji 100% niestety w obecnej sytuacji rynkowej nikt nie jest w stanie dać, ale robimy wszystko, by ryzyko niezgodności ograniczyć do minimum.

Poza tym chciałbym podkreślić, że mamy najbezpieczniejszą technologię, jaką wymyślił dotąd człowiek, jeżeli chodzi o przechowywanie i procesowanie danych – chmurę. Agencje mogą być pewne, że ich dane są bezpieczne! Od czterech lat w corocznych kontrolach utrzymujemy certyfikat ISO, myślę, że to daje wystarczającą gwarancję, że nie tylko technologia, ale i cała organizacja za nią stojąca są bezpieczne.

Regulacje DORA nakładają też w pewnym sensie odpowiedzialność na dostawców, czyli także na Was…

– Wiele z wymagań (w tym DORA czy RODO) funkcjonuje „kaskadowo”. To znaczy podlegają im TU, które muszą zapewnić, że ich pośrednicy i kontrahenci spełniają wszystkie wymogi. My dostarczamy narzędzia agentom, więc pośrednio również musimy spełniać wymagania narzucone na TU.

DORA zresztą jest w dużej mierze spójna z tym, co wnoszą standardy ISO, więc można powiedzieć, że od lat jesteśmy na nią gotowi. Jednak w związku z nią pojawiają się nowe oczekiwania i choć do końca jeszcze nie wiadomo, jakie będzie to miało przełożenie na agentów, to jesteśmy gotowi ich w tym wspierać.

Wspomniałeś o RODO, czy to wciąż ważny temat dla agentów?

– Na pewno nie jest to temat zamknięty. Postęp technologiczny wymusza zmiany i ciągłą ewolucję traktowania danych osobowych. I tak samo często zmieniają się wytyczne. 10 listopada na przykład wszedł w życie nowy przepis dotyczący komunikacji elektronicznej, który mimo że nie jest wprost związany z RODO, ma konsekwencje dla tego obszaru. W naszym nowym module RODO te zmiany będą również uwzględnione.

Przypomnijmy czytelnikom inicjatywę „Koalicja na rzecz Zgodności”. Jakie działania podjęliście ostatnio?

– Koalicja jest odpowiedzią na potrzebę rynkową związaną z szerzeniem wiedzy o dostosowaniu się do regulacji. W szczególności chcieliśmy wesprzeć mniejsze agencje, które nie posiadają rozbudowanych działów prawnych. Dlatego razem z Kancelarią Radcy Prawnego Tomasza Klemta i J.D. Compliance skupiliśmy się na działaniach edukacyjnych oraz na obserwowaniu, co się dzieje w temacie regulacji związanych z rynkiem ubezpieczeń.

Tworzymy też narzędzia, takie jak Checklista compliance, która pozwala na przeprowadzenie samodzielnego audytu w agencji. Często agenci chcą działać zgodnie z przepisami, tylko nie zawsze wiedzą, czy robią to właściwie.

We wrześniu weszły w życie nowe przepisy dotyczące sygnalistów. Ponieważ dotyczą one praktycznie wszystkich pośredników, zajęliśmy się przygotowaniem informacji na ten temat. Można poczytać o tym na Insly.pl w zakładce „Wiedza” albo w naszych profilach społecznościowych. Zresztą wiele przepisów, który na pierwszy rzut nie są skierowane do branży ubezpieczeniowej, ostatecznie może ją obejmować.

Prawie cała nasza rozmowa skupiła się na przepisach, a co ze sprzedażą, czy w ogóle jeszcze się tym zajmujecie?

– Ależ naturalnie! Dzięki Insly agent ma wszystko w jednym miejscu – CRM zintegrowany z kalkulatorem i z funkcjonalnościami wspierającymi zgodność. Oprogramowanie to nasz główny obszar działania, ale spośród innych dostawców wyróżnia nas właśnie wsparcie compliance, które wychodzi poza kwestie technologiczne czy sprzedażowe.

Nie jesteśmy więc firmą spod szyldu „compliance”, ale firmą oferującą świetne narzędzie sprzedażowe dla pośredników, której zależy na tym, by klienci byli bezpieczni i działali zgodnie z przepisami.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka