Bank Anglii stara się rozwiać obawy ubezpieczycieli, jakoby ociągał się z reformą przepisów kapitałowych, stwierdzając, że kierunek zmian zostanie określony na długo przed końcem roku. Zmiana przepisów znanych jako Solvency II jest testem, który pokaże, jak mocno Wielka Brytania jest gotowa zmienić regulacje odziedziczone po UE, aby wzmocnić sektor finansowy.
Branża od dawna apelowała o szybką reformę, aby odblokować miliardy funtów z buforów kapitałowych, aby zainwestować je w infrastrukturę i wzmocnić globalną konkurencyjność sektora. Ubezpieczyciele wskazują, że nie dokonano jeszcze żadnych poważnych zmian, mimo że Wielka Brytania opuściła orbitę prawną UE ponad dwa lata temu, a regulatorzy uzyskali nowe uprawnienia, aby wspierać wzrost i konkurencyjność sektora finansowego. Tymczasem UE dokonała postępu w aktualizowaniu Solvency II.
Bank Anglii jest w konflikcie z sektorem i ministerstwem finansów co do ustalenia, jak bardzo rozluźnić zasady, przy czym powołuje się na konieczność ochrony ubezpieczonych. Zastępca gubernatora Banku Anglii, Sam Woods odpowiedzialny za regulacje bankowe i ubezpieczeniowe starał się złagodzić frustrację tempem zmian. – Jesteśmy świadomi, że w kwestii niektórych zmian firmy będą potrzebować powiadomienia zawczasu, aby moc się przygotować, ale spodziewamy się, że dzięki konsultacjom firmy zorientują się, jak nowy reżim będzie działać w szczegółach – powiedział Woods na dorocznym obiedzie Stowarzyszenia Ubezpieczycieli Brytyjskich (ABI). Dodał, że firmy zapoznają się z kierunkiem zmian przed końcem 2023 r., aby móc przyjąć plany inwestycyjne.
Jeśli parlament poprze rządowy plan dużego cięcia marzy ryzyka ubezpieczycieli, Bank Anglii będzie mógł przejść do implementacji.
(AC, źródło: Reuters)