Wymarzone wakacje o krok od katastrofy

0
978

Wielu z nas i naszych klientów czeka na urlop i wakacyjny wyjazd przez cały rok. Po wczasach obiecujemy sobie wiele, zakładamy dobrą zabawę i niezapomniane wrażenia. Tymczasem każda podróż niesie ze sobą pewne ryzyko niepowodzenia.

Już samo odbycie podróży czy zmiana klimatu może na nas wpłynąć inaczej, niż byśmy sobie tego życzyli. Na niektóre okoliczności nie mamy wpływu, np. opóźnione loty, musimy im się poddać. Warto jednak zadbać o zabezpieczenie w tych aspektach, które chociaż w niewielkim stopniu możemy kontrolować, a także zabezpieczyć się przed przykrymi skutkami nieprzewidzianych zdarzeń.

Co roku monitoruję w mojej agencji najchętniej wybierane kierunki podróży wakacyjnych. W tym sezonie moi klienci będą podróżować do Grecji, Czarnogóry, Albanii oraz Turcji. W poprzednich sezonach królowała Chorwacja, jednak od momentu wprowadzenia euro ceny wakacji znacznie skoczyły w górę, co spotkało się z niechęcią ze strony naszych rodaków.

Sezon wakacyjny rozpoczyna się tak naprawdę wiosną, gdy klienci kupują wyjazdy urlopowe oraz ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z podróży.

Koszty odwołania uczestnictwa

Chciałabym się na chwilę zatrzymać przy tym pierwszym produkcie. Od momentu wybuchu pandemii Covid-19 oferta w zakresie rezygnacji z wyjazdu była u multiagentów majątkowych nieco ograniczona. Dopiero od dwóch sezonów obserwuję powrót tych produktów do sprzedaży multiagencyjnej. Warunki oraz zakresy nie są zbieżne, a wytyczne do ubezpieczenia kosztów rezygnacji w różnych towarzystwach także są odmienne.

Dodatkowo jest to jeden z tych produktów, które klienci częściej kupują w biurach podróży przy okazji rezerwacji wczasów. Z reguły klienci nie zapoznają się z OWU tych produktów i tutaj zaczyna się pierwsza możliwa wakacyjna wtopa, czyli sytuacja, w której do wyjazdu nie dojdzie, a ubezpieczenie kosztów odwołania nie obejmie tego zakresem.

Przykład z życia wzięty – wyjazd wakacyjny dla czteroosobowej rodziny, łączny koszt ponad 17 tys. zł. Wyjazd zakupiony zimą, miał odbyć się w czerwcu zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Ubezpieczenie kosztów odwołania zakupione zostało przez klientów wraz z wycieczką w biurze podróży.

Wiosną ojciec rodziny trafił do szpitala w złym stanie zdrowia, prowadzono diagnostykę, która wykazała schorzenie autoimmunologiczne wymagające pilnego leczenia oraz operacji. Po analizie OWU wraz z klientką wiemy już, że nie będzie odpowiedzialności. Okazało się, że zawarta umowa ubezpieczenia przewiduje rezygnacje powiązane z następstwami nieszczęśliwych wypadków, zdarzeniami losowymi lub nagłym zachorowaniem bezpośrednio przed wyjazdem. Niestety towarzystwo wydało odmowę wypłaty świadczenia w opisanej sytuacji.

Warto przy zakupie kosztów rezygnacji z wyjazdu rozważać umowy typu all-risk lub zawierające przynajmniej rozszerzenie o zaostrzenie choroby przewlekłej, jeśli takie jest oferowane.

Travelka travelce nierówna

Prawie każdy ubezpieczyciel proponuje produkty typu travel. Liczba asystorów na rynku też jest ograniczona, wydaje się zatem, że jakość tych produktów powinna być podobna. Niestety doświadczenia moich klientów bywają skrajnie różne. Mam z jednej strony przykład obsługi prostej szkody wypadkowej tuż za polską granicą, przy której wypłata świadczeń ciągnęła się ponad osiem miesięcy i dopiero po licznych interwencjach z mojej strony sprawa została załatwiona, a koszty leczenia klienta pokryte częściowo przez NFZ w ramach karty EKUZ, częściowo natomiast przez ubezpieczyciela.

Mam też drugi skrajny przykład, gdzie młodej parze w podróży poślubnej zagubiono bagaże. Klientka cierpiała na poważną chorobę przewlekłą, a leki, które musi przyjmować, znajdowały się w tym zagubionym bagażu. Towarzystwo na prośbę klientki oraz hotelowego lekarza, do którego się zgłosiła, zorganizowało telekonferencję pomiędzy prowadzącym jej leczenie w Polsce lekarzem specjalistą a przedstawicielem zagranicznej służby zdrowia. Dzięki temu możliwe stało się wystawienie recept, zakup koniecznych leków i spędzenie podróży poślubnej w miły sposób zamiast na przykład w szpitalu.  

Dopasuj ubezpieczenie do charakteru wyjazdu

Warto zadać klientowi to pytanie – co będzie robił na wyjeździe. Nie tylko dokąd zmierza, ale jakie ma plany. Pojawiają się bowiem coraz częściej, szczególnie wśród młodszej grupy klientów pomysły nie tylko na aktywne spędzanie urlopu, ale czasem także na nieco ryzykowne wyprawy.

Sam sport uprawiany przez klienta niekoniecznie musi być nietypowy. Czasem nawet piesze wędrówki po górach mogą być niebezpieczne. Podróżujący zapominają, że nie wszystkie kraje tak jak Polska mają ratunkowe służby górskie. Coraz częściej zdarzają się amatorzy górskich wycieczek po Gruzji czy Albanii, gdzie takich służb w ogóle nie ma, a lokalne władze nie dysponują sprzętem ratunkowym do prowadzenia akcji w górach.  

Polecam wszystkim swoim klientom serwis internetowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym w świetny sposób opisano praktycznie wszystkie popularne kierunki wyjazdów. Na stronie znajdziecie informacje co do przepisów prawnych, ochrony zdrowia, zagrożeń czy zaleceń dla podróżnych. Dzięki tym wiadomościom można uniknąć wielu przykrych niespodzianek.

W każdym przypadku podróżnym zalecany jest zakup prywatnego ubezpieczenia turystycznego, czasem z informacjami o minimalnej wysokości ubezpieczenia. Nie spotkałam się w tym serwisie nigdy z zaleceniami sumy niższej niż 300 tys. zł. To ciekawe spostrzeżenie w kontekście polis proponowanych przez biura podróży, gdzie kilka dni temu widziałam wariant ubezpieczenia, w którym sumy ubezpieczenia w kosztach leczenia wskazane były na 25 tys. zł, a koszty ratownictwa ograniczone do kwoty 12 500 zł. To bardzo małe świadczenia, biorąc pod uwagę koszty usług medycznych.

Osobiście uważam, że towarzystwa ubezpieczeniowe powinny wycofać z oferty produktowej takie pakiety. W żaden sposób nie chronią one interesu majątkowego klienta, ale jedynie budują złudne poczucie posiadania ochrony ubezpieczeniowej.  

Dodatki w ubezpieczeniu podróżnym

Travelki to nie tylko koszty leczenia czy transportów medycznych. Warto o tym pamiętać i omawiać z klientami dodatkowe możliwości ubezpieczenia – poczynając od następstw nieszczęśliwych wypadków czy ubezpieczenia bagażu, poprzez odpowiedzialność cywilną, a kończąc na przykład na ubezpieczeniu udziału własnego w wynajętym pojeździe.

Często zapomina się też o usługach z grupy assistance, a te mogą być nieocenioną pomocą. Towarzystwa zapewniają przecież pomoc tłumacza, pomoc w razie utraty lub kradzieży dokumentów, pomoc prawną, wpłatę kaucji, przesłanie wiadomości albo dosłanie przedmiotów osobistych, a kilka firm proponuje nawet zwrotną pożyczkę w razie utraty pieniędzy lub kart płatniczych. To bogata oferta na wiele nieprzewidzianych sytuacji.

Jeśli nie chcemy wymarzonych wakacji zamienić w katastrofę, warto podróżować, zachowując środki bezpieczeństwa i zdrowy rozsądek, a produkty ubezpieczeniowe wybierać z głową i po namyśle.

Katarzyna Barszcz-Mrozicka
KBM Ubezpieczenia