Z jaką ochroną na stoki narciarskie?

0
598

Pomimo dobrej infrastruktury i obowiązujących zasad bezpieczeństwa, największa liczba wypadków zdarza się w najpopularniejszych zimowych destynacjach. Z danych Mondial Assistance wynika, że 36% zgłaszanych przez polskich turystów negatywnych zdarzeń ma miejsce we włoskich kurortach. Na drugim miejscu znajduje się Austria (21%), a następnie Francja (8%) oraz Czechy (5%).

Aby zapewnić opiekę zdrowotną sobie i bliskim za granicą, należy posiadać Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, jak również dobrowolne ubezpieczenie turystyczne. Karta obejmuje bowiem zakresem jedynie podstawowe usługi medyczne.

– Zakres dobrowolnej polisy turystycznej jest bardzo szeroki. Poza dostępem do służby zdrowia w wyniku ewentualnych chorób czy wypadków obejmie także np. kradzież sprzętu sportowego lub utratę bagażu. Umożliwia ponadto wykupienie zwyżki dla sportów wysokiego ryzyka. Jednak zawsze jej najważniejszą rolą będzie zapewnienie satysfakcjonujących warunków leczenia i pokrycia jego kosztów, które w tym sezonie zimowym mogą okazać się szczególnie wysokie – wskazuje Ludmiła Opałko z Mondial Assistance.

Przykładowy koszt wizyty lekarskiej we Włoszech to dzisiaj ok. 200 euro. Jednak ewentualne złamanie tam nogi i spowodowana tym konieczność 4-dniowej hospitalizacji to już wydatek ok. 7,6 tys. euro. Tak samo długi pobyt w szpitalu w Austrii na skutek operacji kości udowej to pewność rachunku w granicach 11 tys. euro. Teoretycznie najtaniej będzie chorować w Czechach. Jednodniowy pobyt w szpitalu wyniesie ok. 900 zł, jednak tylko w przypadku kiedy poszkodowany trafi do placówki publicznej. W prywatnej klinice ceny rozpoczną się od 2 tys. zł wzwyż.

Wydatki na wizytę lekarską, pomoc ambulatoryjną czy hospitalizację to nie jedyne kwoty, które trzeba ponieść w następstwie choroby lub odniesionego za granicą wypadku. Bardzo często wiążą się one z koniecznością odpłatnej akcji ratunkowej w górach, zwiezieniem ze stoku czy transportem do szpitala z miejsca zdarzenia. Czynności te nie są refundowane przez NFZ.

– Przetransportowanie poszkodowanego np. z terenu Włoch do Polski wiąże się z rachunkiem od 1,8 tys. euro wzwyż dla karetki lub regularnych linii lotniczych, do nawet 18–23 tys. euro w zagrażających życiu i zdrowiu przypadkach wymagających wykorzystania specjalistycznego air ambulansu. Ponadto jeżeli podczas podróży samolotem konieczna jest obecność osoby bliskiej, należy liczyć się dodatkowymi kosztami miejsca (tzw. extra seat) w wysokości ok. 2 tys. euro. Jeśli dysponujemy odpowiednią polisą turystyczną, wszystkie te koszty pokrywa ubezpieczyciel – podkreśla Ludmiła Opałko.

Osoby uprawiające sporty zimowe mogą powodować wypadki, w których poszkodowane zostaną osoby trzecie. Ważne staje się więc posiadanie takiej polisy OC, która w przypadku wyrządzonej nieumyślnie szkody ochroni przed wysokimi konsekwencjami odszkodowania.

– Ostatnio procedowaliśmy zdarzenie, do którego doszło na jednym ze stoków w Austrii. Nastolatek z Polski, który uczył się jazdy na nartach, przypadkowo wjechał w turystkę z Niemiec. Koszt karetki, wizyty w szpitalu i zabiegu na skutek urazu wyniósł 25 tys. zł, a zniszczonego sprzętu narciarskiego kolejne 5 tys. zł. Dodatkowo poszkodowana musiała pozostać na zwolnieniu lekarskim przez 2 miesiące. Wiązało się to z utratą jej dochodu o wysokości 8 tys. euro. Wszystkie koszty zamknęły się w kwocie ok. 70 tys. zł. Gdyby nie posiadane ubezpieczenie OC, rachunek w tej wysokości trafiłby do sprawcy i musiałby on opłacić go z własnej kieszeni – podsumowuje Ludmiła Opałko.

(AM, źródło: Brandscope)