Sąd Apelacyjny w Krakowie stwierdził, że jeżeli u pacjenta nie występują żadne anatomiczne anomalie, a pomyłka medyka podczas operacji doprowadziła do utrudniających życie skutków ubocznych, to przyznanie zadośćuczynienia jest uzasadnione – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Sprawa dotyczyła kobiety, u której w kilka dni po laparoskopowym usunięciu pęcherzyka żółciowego stwierdzono niedrożność przewodu wątrobowego. Mimo przejścia kilku kolejnych zabiegów, u pacjentki wystąpiło trwałe uszkodzenie dróg żółciowych, skutkujące 60% uszczerbkiem na zdrowiu. Komisja lekarska uznała, że był to efekt zdarzenia medycznego w wyniku błędu lekarskiego.
Poszkodowana zażądała zadośćuczynienia, ale sąd I instancji oddalił jej powództwo. Jako podstawę przyjął stanowisko biegłych, według których wystąpił błąd medyczny, ale niezawiniony i dlatego uznał, iż nawet dokładając należytej staranności, lekarz operujący mógł popełnić taki błąd. Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zgodził się z tym werdyktem, uważając, że został wydany w oparciu o błędną interpretację opinii biegłych. SA podkreślił, że od wykonującego zabieg należało oczekiwać wysokiej staranności i umiejętności w przeprowadzaniu zabiegu, a postępowanie lekarza ocenił jako lekkomyślne i kwalifikujące się jako błąd medyczny. Ostatecznie sąd przyznał powódce 50 tys. zadośćuczynienia.
Wyrok z 22 lipca (sygn. akt I Aca 151/20) jest prawomocny.
Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 30 listopada, Inga Stawicka „Lekkomyślność lekarza może skutkować zadośćuczynieniem”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/…
(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)