Poszkodowanego czy ubezpieczonego w postępowaniu przed sądem obciąża obowiązek wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, a w szczególności rozmiaru i wysokości doznanej szkody. Wydaje się, że obowiązki powyższe nie powinny wywoływać większych wątpliwości.
Jak się jednak okazuje, poszkodowani czy ubezpieczeni nie zawsze przywiązują wagę do zgromadzenia stosownych dowodów we wskazanym zakresie, szczególnie kiedy dochodzi do tzw. szkody całkowitej. Tymczasem skutki takich zaniechań mogą być bardzo poważne, o czym przekonać można się z analizy uzasadnienia wyroku SN z 28 marca 2024 r. (II CSKP 1652/22).
Stan faktyczny
Powód był właścicielem budynku. Budynek powoda ubezpieczono według wartości nowej, czyli wartości odpowiadającej kosztom przywrócenia ubezpieczonego mienia do stanu nowego, lecz nie ulepszonego. W 2011 r. w domu powoda wybuchł pożar. Budynek nie był wówczas zamieszkały, a powód nie był pewien, czy wskazywane przez niego ruchomości i wyposażenie rzeczywiście znajdowały się w budynku w czasie pożaru. Powód domagał się wypłaty sumy ubezpieczenia (wynoszącej ponad 6 mln zł).
Zdaniem ubezpieczyciela wartość szkody w budynku wyniosła 1 800 196,28 zł. Roszczenia dotyczące ruchomości nie zostały uznane w całości, wobec nieprzedłożenia dowodów w tym zakresie. Zdaniem ubezpieczyciela nie ma możliwości, aby na skutek pożaru jakiekolwiek ruchomości uległy takiej destrukcji, aby nie pozostał po nich żaden ślad.
Rozpatrujący sprawę w I instancji Sąd Okręgowy przyjął, że powód nie przedstawił materiału dowodowego pozwalającego na ustalenie wysokości szkody w sposób zgodny z jego twierdzeniami. Tym samym należne powodowi odszkodowanie tylko w niewielkim zakresie zostało podwyższone.
Sąd Okręgowy stwierdził też, że nie było możliwości zastosowania w sprawie art. 322 k.p.c., zgodnie z którym, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda od wyroku Sądu Okręgowego.
Rozstrzygnięcie SN
Powód wniósł więc skargę kasacyjną, zarzucając m.in. zaaprobowanie przez Sąd Apelacyjny oddalenia wielu wniosków dowodowych powoda zawartych w pismach procesowych wystosowanych w toku postępowania sądowego. W tym zakresie SN przyjął, że były one spóźnione.
Zdaniem SN, skoro Sąd Okręgowy wyznaczył powodowi termin do zgłoszenia twierdzeń i wniosków dowodowych co do okoliczności, o których już przed procesem powód wiedział, że będą miały charakter sporny, to nie sposób przyjąć, że zaniechanie ich zgłoszenia albo zgłoszenie w pismach, które złożył po paru latach trwania postępowania, nie spotka się z ich pominięciem.
W świetle tych okoliczności powstało pytanie, czy jeżeli powód nie jest w stanie przedstawić dowodów mających na celu wykazanie rozmiarów szkody (lub czyni to z opóźnieniem), możliwe jest zastosowanie wspomnianego art. 322 k.p.c.?
Dopuszczalność zastosowania art. 322 k.p.c. jest uzależniona od spełnienia wielu przesłanek. Art. 322 k.p.c. może być wykorzystany tylko w niektórych kategoriach spraw, jego zastosowanie jest możliwe dopiero wtedy, gdy powód wykazał samą zasadność roszczenia, a wątpliwa pozostaje tylko jej wysokość.
Niemożność udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia usprawiedliwiająca zastosowanie art. 322 k.p.c. powinna mieć charakter obiektywny. Taka obiektywna niemożliwość udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia oznacza, że określone środki dowodowe nie istnieją i nie istniały lub też istniały, lecz z jakichś przyczyn zaginęły, a nadmierne utrudnienia w prowadzeniu dowodów zachodzą, gdy ścisłe wykazanie wysokości dochodzonego żądania jest zbyt kosztowne i nie pozostaje w żadnym stosunku do żądanego przedmiotu albo grozi zbytnim przedłużeniem postępowania.
W wyrokach z 24 marca 2000 r. (I CKN 559/98) i z 4 kwietnia 2000 r. (V CKN 3/00) SN stwierdził, że przepisu tego nie można interpretować w ten sposób, iż uwalnia on poszkodowanego od obowiązku udowodnienia wysokości szkody. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że nie jest możliwe stosowanie wykładni rozszerzającej art. 322 k.p.c. i objęcie jego hipotezą nie tylko wyjątkowych sytuacji, gdy ścisłe udowodnienie szkody jest obiektywnie niemożliwe, ale także sytuacji powstałych wskutek zaniedbań strony. Samo niewskazanie przez stronę środków dowodowych dla wykazania wysokości dochodzonego roszczenia lub ich nieskuteczność nie uzasadnia jeszcze sięgnięcia do art. 322 k.p.c.
Odnośnie do żądania wypłaty sumy ubezpieczenia SN przypomniał, że wyznacza górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie stanowi natomiast kwoty, której wprost może zażądać ubezpieczający bez wykazywania rozmiaru szkody, jaką poniósł wskutek wystąpienia zdarzenia szkodzącego. Świadczenie będące odszkodowaniem ma co do zasady zmierzać do przywrócenia w majątku poszkodowanego stanu sprzed wyrządzenia mu szkody. W tej sytuacji zrozumiałe jest, że obowiązkiem powoda było wykazanie wysokości szkody w budynku i ruchomościach przez określenie wydatków, jakie byłyby niezbędne do przywrócenia w jego majątku stanu sprzed powstania szkody, a odwołanie się do sumy ubezpieczenia i jej zażądanie od pozwanego nie mogło zwolnić powoda od tej powinności.
Podsumowanie
Obowiązek wykazania rozmiaru szkody obciąża poszkodowanego (ubezpieczonego).
W postępowaniu cywilnym wnioski dowodowe zgłaszać należy w przewidzianych na to terminach, zaś zaniechania w tym zakresie nie mogą być „naprawiane” poprzez odwołanie się do art. 322 k.p.c.
Zgłoszenie żądania wypłaty sumy ubezpieczenia bez wykazania rozmiaru szkody nie jest zasadne.
dr Michał P. Ziemiak
adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego UMK, radca prawny, członek polskiego Oddziału Association Internationale de Droit des Assurances (AIDA)