Covid-19 zmienił podejście do zabezpieczenia finansowego

0
509

Dbanie o bezpieczeństwo finansowe może być jednym z długotrwałych skutków pandemii i spowodowanego przez nią kryzysu. Z badania Prudential Family Index wynika, że obecnie tylko 23% jego uczestników czuje się odpowiednio zabezpieczonych finansowo, czyli posiada oszczędności wyższe niż sześć miesięcznych pensji. Zamiar odkładania na czarną godzinę lub inny dowolny cel deklaruje z kolei 90% badanych.

– Zgodnie z badaniem Prudential Family Index, które przeprowadziliśmy we wrześniu 2020 roku, jeszcze przed rozpoczęciem drugiej fali pandemii, większość Polaków bała się bardziej o swoje finanse niż o zdrowie. Ponad 1/3 ankietowanych obawiała się pogorszenia sytuacji finansowej, około 1/3 badanych miała obawy zarówno o kwestie finansowe, jak i zdrowotne, a jedynie 16% najbardziej bało się zachorowania – komentuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jarosław Bartkiewicz, prezes Prudential Polska.

Niepokoje Polaków znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości – ponad połowa respondentów przyznała, że doświadczyła pogorszenia sytuacji finansowej w wyniku pandemii Covid-19.

– Co ciekawe, wśród pięciu najbardziej dotkliwych doświadczeń związanych z pandemią cztery dotyczą finansów, a tylko jedna dotyka kwestii zdrowotnych – zauważa Jarosław Bartkiewicz.

Ponad 90% ankietowanych zadeklarowało, że oszczędza i będzie to robić w przyszłości. 27% stwierdziło, że będzie odkładać większe kwoty, ale 14% – że ich oszczędności będą mniejsze niż dotychczas z uwagi na obniżenie pensji bądź konieczność naruszenia posiadanych zapasów finansowych. Spośród osób, które dotąd nie miały w zwyczaju oszczędzać, połowa zapowiedziała, że zacznie to robić.

– Silne bodźce, takie jak światowa pandemia, zawsze mają mocne oddziaływanie i skłaniają ludzi do większej refleksji. Miejmy nadzieję, że te pozytywne deklaracje naszych rodaków, wśród których aż 90 proc. oszczędza bądź zamierza to robić, przyniosą długotrwały efekt i zamienią się w czyny – dodaje prezes Prudential Polska.

Eksperci przyznają, że minimalna poduszka finansowa na czas kryzysu powinna wynosić równowartość ponad sześciu miesięcznych pensji. Taką dysponuje jedynie 23% badanych. 65% respondentów zadeklarowało mniejsze oszczędności niż równowartość sześciu miesięcznych pensji. Około 1/3 przyznała się do posiadania zabezpieczenia na poziomie jednej–trzech pensji.

Ponad 40% badanych uznało, że ubezpieczenie na życie stało się koniecznością. Rośnie także odsetek deklarujących, że jest to przejaw roztropności i rozsądku.

– W 2017 roku w naszym badaniu Prudential Family Index około połowy osób odpowiedziało, że ubezpieczenie na życie to przejaw roztropności, a w 2020 roku aż 2/3 ankietowanych jest tego zdania. Oczywiście miało na to wpływ poczucie zagrożenia wywołane pandemią. Dzięki temu wzrosła świadomość klientów, a co za tym idzie przydatność ubezpieczeń na życie i potrzeba posiadania tego typu polis – zauważa Jarosław Bartkiewicz.

W 2017 roku posiadanie ubezpieczenia na życie deklarowało 40% ankietowanych, a obecnie jest to ponad 56%. Rośnie też liczba osób posiadających polisy grupowe.

– Dodatkowe elementy zawarte w polisie na życie, np. ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania, pobytu w szpitalu czy utraty zdolności do pracy, w trudnych momentach życiowych mogą okazać się realnym wsparciem dla ubezpieczonego i jego rodziny. Posiadanie polisy na życie nie jest już tak często postrzegane jako przywilej dla bogaczy lub wymuszona konieczność. Polacy dostrzegają coraz większą wartość z posiadania tego typu produktów – podsumowuje Jarosław Bartkiewicz.

(AM, źródło: Newseria)