Rozmowa z Aleksandrem Surowiakiem, odpowiedzialnym za biznes Tractable w Polsce
Aleksandra E. Wysocka: – Czym dokładnie zajmuje się firma Tractable?
Aleksander Surowiak: – Specjalizujemy się w technologii rozpoznawania obrazów opartej na sztucznej inteligencji. Na podstawie wielu setek milionów zdjęć technologia „nauczyła się” rozpoznawać części samochodu i zakres ich uszkodzeń.
Technologia jest wykorzystywana w branży ubezpieczeń komunikacyjnych, aby przyspieszyć proces likwidacji szkód i umożliwić szybsze odzyskiwanie przez poszkodowanych środków finansowych po kolizji.
Gdzie ta technologia działa na polskim rynku?
– Pracujemy w tej chwili m.in. z PZU i Wartą w Polsce. W przypadku PZU wspomagamy ich, weryfikując kosztorysy, które oni otrzymują od swoich warsztatów. Wcześniej ubezpieczyciel mógł jedynie dogłębnie zweryfikować ok. 20% kosztorysów, pozostałe 80% zatwierdzono za pomocą uproszczonej kontroli. Z nami PZU w czasie rzeczywistym może szczegółowo sprawdzić niemal wszystkie szkody z warsztatów.
Algorytmy są w stanie wykryć wszelkie anomalie, które wymagają sprawdzenia przez ekspertów PZU, lub potwierdzić, że wszystkie naprawy są wykonywane zgodnie z procedurami i normami określonymi przez ubezpieczyciela.
Dzięki wdrożeniu sztucznej inteligencji eksperci PZU mogą skupiać się na trudniejszych, wymagających większej uwagi sprawach.
A jak to dokładnie wygląda? Oglądacie zdjęcia przed i po i na tej podstawie stwierdzacie, że różnica jest wystarczająca?
– Warsztat dostarcza zdjęcia i kosztorys, na podstawie którego chce naprawiać samochód. Sztuczna inteligencja porównuje zadane naprawy z otrzymanymi zdjęciami. W przypadkach, gdy zachodzi możliwość, że szkoda nie jest naprawiana zgodnie z procedurami i normami PZU, wysyłamy informację do ekspertów ubezpieczyciela, którzy weryfikują sprawę.
Na czym mogą polegać te anomalie po stronie warsztatu? Jak je wychwytujecie?
– Działamy podobnie jak rzeczoznawca. Czyli tak samo weryfikujemy, czy wymiana części albo naprawa została przeprowadzona prawidłowo. Przeprowadzamy różne sprawdziany, bardzo podobne do tych, jakie zrobiłby ekspert.
Jakie są biznesowe korzyści ubezpieczyciela, na przykład dla PZU?
– Po pierwsze, ubezpieczyciel upewnia się, że wszystkie naprawy są wykonane według ich standardów. Co więcej, przyspiesza to proces, bo od razu możemy wysyłać sprawy, które zostały przez nas zatwierdzone, do warsztatu. Zatem warsztat nie musi czekać na potwierdzenie kilka dni. A poszkodowany ma szybciej i według standardów naprawiony samochód.
Biura Tractable znajdują się na całym świecie, nie tylko w Europie, ale też w Azji i Ameryce Północnej. Czy dokładnie taką samą technologię wdrażacie wszędzie, czy też macie lokalne specjalizacje?
– Pracujemy już z dwudziestoma ze stu największych ubezpieczycieli na świecie. W Azji, w Japonii, w Ameryce Północnej i Europie. Rozwiązanie, które właśnie omawialiśmy, oferujemy na całym świecie, ale mamy też inne. Jedno z nich jest dostępne także w Polsce: jest to budowanie kosztorysu za pomocą AI od podstaw. Nazywamy to AI Estimating.
Budujemy pełne kosztorysy na podstawie zdjęć otrzymanych od poszkodowanego w czasie rzeczywistym, w ten sposób klient błyskawicznie może zawrzeć ugodę albo stwierdzić, że to szkoda całkowita.
Koncentrujemy się też na nowych typach rozwiązań, np. przeprowadzamy inspekcję samochodu przed zawarciem ubezpieczenia.
Chodzi o inspekcję casco?
– Właśnie tak. Ubezpieczyciel nie musi wysyłać rzeczoznawcy lub agenta, żeby wykonać inspekcję samochodu, bo my możemy zrobić to automatycznie przez komórkę i potem od razu pokazujemy ubezpieczycielowi, jakie są uszkodzenia, czy w ogóle są jakieś.
Coś podobnego planujemy robić również przy nieruchomościach.
Na przykład w zalaniach?
– Jak też w przypadku huraganów, tornado. Jako firma wierzymy, że technologia AI może mieć naprawdę duży wpływ na szybsze przywracanie sytuacji sprzed katastrofy. Np. po huraganie nagle mamy 800 tys. uszkodzonych samochodów albo mieszkań, normalnie zajęłoby długie miesiące, nawet lata, zanim ludzie otrzymaliby pieniądze z odszkodowania. AI w mgnieniu oka ocenia szkody, co przyśpiesza cały proces.
Jakie są Wasze plany na ten rok biznesowy?
– Jeśli chodzi o Polskę, chcemy kontynuować naszą współpracę z PZU i Wartą – poszerzać ją o nowe sposoby wspomagania ubezpieczycieli. Ale oczywiście jesteśmy otwarci na nowych klientów, bo chcemy, żeby oferowana przez nas usługa stała się standardem w branży ubezpieczeniowej w Polsce.
Globalnie nasze plany wyglądają bardzo podobnie – wspomagamy ubezpieczycieli na całym świecie poprzez przyśpieszanie procesu likwidacji szkód. Likwidacja szkód to jest wiele rozmów z klientem, z warsztatem. Chcemy usprawnić przepływ informacji i sprawić, żeby te procesy stały się szybkie, łatwe i efektywne.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka