Sąd Najwyższy: Prokurator Generalny miał rację, odszkodowanie było za niskie

0
1365

Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznał za zasadną skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego w sprawie odszkodowania komunikacyjnego. SN uznał, iż wyroki sądów powszechnych rażąco naruszały prawo, pozbawiając poszkodowanego możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania.

Sprawa dotyczyła kolizji z 19 marca 2009 roku. Podczas postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel ustalił, że koszt naprawy przewyższa wartość rynkową samochodu (szkoda całkowita). Uznając, że szkoda faktycznie poniesiona przez powoda stanowi różnicę pomiędzy wartością rynkową pojazdu a wartością pozostałości, wypłacił 15,4 tys. zł odszkodowania. Kwota ta uwzględniała koszty naprawy wynikające z kalkulacji sporządzonej w postępowaniu likwidacyjnym oraz koszty holowania pojazdu.

Sądy uznały, że odszkodowania przewyższały wartość szkody

Posiadacz pojazdu wystąpił przeciwko zakładowi ubezpieczeń, wnosząc o zasądzenie kwoty 30,76 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem rzeczywistej wartości szkody i poniesionymi przez niego kosztami. Sąd Rejonowy w Łomży wyrokiem z 26 lutego 2010 roku zasądził od pozwanego kwotę 1,56 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił. SR uznał, że szkodą rzeczywistą była różnica pomiędzy wartością rynkową samochodu wyliczoną przez biegłego sądowego, tj. 26,1 tys. zł, a wartością auta w stanie uszkodzonym (8 tys. zł). Zdaniem sądu różnicę obu kwot należało pomniejszyć o kwotę 14,7 tys. zł wypłacone przez zakład i o 4 tys. zł z tytułu sprzedaży wraku.

SR wskazał, że w sumie powód otrzymał kwotę wyższą od poniesionej szkody. Uznał też, że powód poniósł koszty parkowania uszkodzonego auta, a nadto zasadne było jego roszczenie dotyczące zwrotu kosztów opinii niezależnego eksperta. Sąd Okręgowy w Łomży wyrokiem z 5 sierpnia 2010 r. oddalił apelację, w pełni podzielając ustalenia faktyczne i prawne poczynione przez sąd I instancji. Wskazał m.in., że w sytuacji, gdy zdarzenie, które spowodowało szkodę, przynosi jednocześnie korzyść poszkodowanemu, należy ową korzyść uwzględnić przy określaniu wysokości odszkodowania. W konsekwencji uznał, że SR prawidłowo odliczył od wartości rzeczywiście poniesionej szkody uzyskaną przez poszkodowanego cenę z tytułu sprzedaży wraku auta.

PG stwierdza, że sądy rażąco naruszyły prawo

Prokurator Generalny w skardze nadzwyczajnej zarzucił wyrokowi SO w Łomży rażące naruszenie prawa procesowego oraz prawa materialnego poprzez błędną wykładnię oraz niewłaściwe zastosowanie przepisów prawa. Wskazał, że uchybienia sądów orzekających doprowadziły do sytuacji, w której powód został pozbawiony możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania, w pełnej należnej mu wysokości określonej przepisami prawa.

Ponadto zdaniem PG wydanie przez sąd II instancji orzeczenia, wbrew obciążającemu go obowiązkowi rozpoznania istoty sprawy i dokonania prawidłowej oceny materialno-prawnej, jest sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa oraz z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Usankcjonowało ono bowiem wyrok sądu I instancji wydany z rażącym naruszeniem przepisów prawa materialnego stanowiących o odpowiedzialności zobowiązanego do odszkodowania i statuujących uprawnienia poszkodowanego oraz stanowiących, że szkodą majątkową w rozumieniu prawa cywilnego jest powstała wbrew woli poszkodowanego różnica między obecnym jego stanem majątkowym a tym stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Prokurator Generalny wskazał, że roszczenie poszkodowanego o naprawienie szkody powstałej w wyniku zdarzenia komunikacyjnego powstaje z chwilą jej wyrządzenia. Oznacza to, że obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić, a samo odszkodowanie ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały na skutek różnicy, jaka istnieje pomiędzy stanem rzeczy przed i po powstaniu szkody.

PG wniósł o uchylenie wyroku w całości i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 4959,3 zł z należnymi z odsetkami.

SN: Poszkodowany powinien dostać więcej pieniędzy

Sąd Najwyższy uznał za zasadny zarzut Prokuratora Generalnego, że wyrok SO w sposób rażący narusza prawo – a dokładniej art. 361 k.c. – przez jego błędną wykładnię, której następstwem było także niewłaściwe zastosowanie zawartej w nim normy. Według SN z treści uzasadnień wyroków obu sądów wynika, że w sposób błędny i nieuzasadniony brzmieniem art. 361 § 2 k.c., dopuszczając się rażącego naruszenia tego przepisu, przyjęły, iż korzyść, jaką poszkodowany uzyskał w wyniku zdarzenia drogowego wynosiła łącznie 12 tys. zł. Dwukrotnie zaliczyły bowiem na poczet korzyści wartość wraku pojazdu – w ustalonej przez biegłych kwocie 8 tys. zł oraz 4 tys. zł ze sprzedaży wraku. W efekcie sądy błędnie stwierdziły, że wartość wypłaconego odszkodowania przewyższała wartość poniesionej szkody, a przede wszystkim pozbawiły powoda możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania w pełnej wysokości, określonej przepisami prawa. To, zdaniem Sądu Najwyższego, uzasadniało uwzględnienie wniesionej przez PG skargi nadzwyczajnej z uwagi na konieczność zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, dającą się wyinterpretować z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego SN uznał, że pozwany ubezpieczyciel powinien zapłacić dodatkowo powodowi 3403 zł. Uwzględniając zasądzone wcześniej przez SR 1,56 tys. zł, łączna wartość przyznanego przez sądy odszkodowania wyniosła 4959,85 zł. Sąd Najwyższy stwierdził też, że w pozostałym zakresie powództwo należało oddalić.

Wyrok IKNiSP SN z 9 marca w trzyosobowym składzie, sygnatura akt: I NSNc 80/20.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Sąd Najwyższy, gu.com.pl)