Produkty grupowego ubezpieczenia na życie, do jakich większość pracowników jest przyzwyczajona i z jakimi spotyka się u swoich pracodawców, to takie, które zakładają jeden lub kilka wariantów i dają możliwość wyboru świadczeń przy zmieniającej się składce.
W Certo Broker przy przygotowywaniu programów ubezpieczeniowych staramy się, aby były one jak najbardziej elastyczne i spełniały oczekiwania pracowników związane z różnymi potrzebami ubezpieczeniowymi.
Potrzeby ubezpieczeniowe często znacząco różnią się wśród pracowników jednej firmy, a powodów tych różnic może być wiele. Osoba zarabiająca 20 tys. zł brutto miesięcznie, będąca jedynym żywicielem rodziny, mieszkająca w dużym mieście i posiadająca kredyt hipoteczny będzie miała inne potrzeby niż ta mieszkająca w małej miejscowości, z zarobkami 4 tys. zł, która jest drugą osobą pracującą w domu i bez obciążeń z tytułu kredytu.
Dzisiaj chciałabym skupić się na rozwiązaniu ubezpieczeniowym, które pozwala zindywidualizować ubezpieczenie dla każdego pracownika, przy jednoczesnym zachowaniu zalet ubezpieczenia grupowego – ubezpieczeniu na życie z sumami ubezpieczeniowymi stanowiącymi krotności miesięcznego wynagrodzenia brutto. Moim zdaniem jest to bardzo ciekawe i elastyczne rozwiązanie.
Możliwe, że podoba mi się również z tego powodu, że skupia się na istocie ubezpieczenia na życie, czyli zabezpieczeniu rodziny na wypadek śmierci ubezpieczonego, a nie dodatkowych elementach „socjalnych”.
Jak taki program działa?
Założeniem programu jest uzależnienie sum ubezpieczenia i składki od zarobków ubezpieczonego. Wysyłając zapytanie ofertowe do ubezpieczycieli jako broker, w tym przypadku nie ustalamy świadczeń w konkretnej wysokości, ale przedstawiamy je w formie mnożnika wynagrodzenia, składka jest natomiast określona przez ubezpieczycieli jako procent tego wynagrodzenia.
Konstrukcja ta umożliwia realne zabezpieczenie rodziny na wypadek śmierci ubezpieczonego, dzięki uzależnieniu świadczenia od osiąganych przychodów. Możemy określić sumę ubezpieczenia za zgon ubezpieczonego na poziomie np. 12- albo 24-krotności miesięcznego wynagrodzenia, co w przypadku śmierci ubezpieczonego będzie kwotą adekwatną do kosztów życia.
Jakie są zalety takiego rozwiązania?
Ubezpieczenie na życie oparte na krotnościach to przede wszystkim możliwość realnego zabezpieczenia rodziny na wypadek śmierci ubezpieczonego – świadczenie dla uposażonych odpowiada wysokości np. rocznych zarobków danej osoby.
Pozwala ono również na osiąganie wysokich świadczeń u osób więcej zarabiających, co często może być problematyczne przy standardowym programie. Program w tej formule może być interesującym i docenianym przez pracowników benefitem.
W przypadku finansowania takiego produktu pracodawca ponosi bowiem koszt ubezpieczenia pracownika w kwocie zależnej od wynagrodzenia, jakie ten pracownik otrzymuje za pracę.
Może on funkcjonować jako drugi produkt w firmie, poza standardowym programem ubezpieczenia na życie – np. jako fundowana przez pracodawcę forma dodatku dla kadry kierowniczej.
Jakie są wady?
W przypadku takiego programu ograniczona jest możliwość wyboru zakresu ubezpieczenia i składki. Osoba, która zarabia mniej, otrzyma niższe świadczenia i nie ma możliwości ich dowolnego kształtowania.
Kolejna wada to brak możliwości ubezpieczenia małżonków i pełnoletnich dzieci na tych samych warunkach co pracownik – odpowiedzią na to może być dołożenie klasycznego wariantu, opartego na stałych świadczeniach i składkach obok programu pracowniczego i udostępnienie go dla członków rodziny.
Wadą jest też fakt, że produkty tego typu są oferowane przez ubezpieczycieli głównie jako program sponsorowany przez pracodawcę, chociaż osobiście znam wyjątki od tej reguły i udało mi się pozyskać oferty oparte na dobrowolności.
Uważam, że aby ten produkt mógł zyskiwać popularność, powinien być również dostępny w formie dobrowolnej, opłacany przez pracowników. W Polsce wciąż zdecydowanie przeważają obowiązujące w firmach programy dobrowolne, czyli takie, gdzie każdy pracownik samodzielnie opłaca składkę.
W Certo Broker przewidujemy wzrost zapytań o ten produkt również w formie dobrowolnej.
Osobiście jestem zwolenniczką ubezpieczenia na życie, którego zadaniem jest zabezpieczenie bytu rodziny w trudnej sytuacji życiowej i właśnie tego typu produkt te oczekiwania spełnia.
Szczególnie w ostatnim czasie zauważamy, że klienci coraz więcej uwagi poświęcają w produktach życiowych właśnie kluczowym świadczeniom związanych z życiem i zdrowiem ubezpieczonego, a nie z dodatkami rodzinnymi, co mnie bardzo cieszy.
Myślę, że rozwiązanie, które umożliwia uzależnienie świadczenia i składki od osiąganych przychodów, będzie zyskiwało zainteresowanie, ale warunkiem jest większa elastyczność ubezpieczycieli.
Marta Zdzińska
koordynatorka współpracy z klientem strategicznym