Od pokoleń mieszkańcy greckiej wyspy Evia żyli z lasów otaczających ich wioski. Pozyskiwanie żywicy sosnowej było podstawowym źródłem dochodu setek rodzin. Ostatnio katastrofalny pożar, najbardziej niszczycielski od dziesięcioleci, strawił drzewostan, domy i zabudowania gospodarcze oraz żywy inwentarz, zmuszając do ucieczki tysiące ludzi. Spłonęły również drzewa oliwne, będące dodatkowym źródłem utrzymania. Zbieracze żywicy i pszczelarze mają świadomość, że straty będą nie do odrobienia przez pokolenia.
Żywica wykorzystywana przez ludzi od czasów antycznych występuje dziś w ogromnej ilości produktów, od farb i rozpuszczalników przez farmaceutyki po plastiki. Północ wyspy Evia, drugiej największej z wysp greckich, odpowiadała za 80% produkcji żywicy sosnowej w całej Grecji i ok. 70% miodu sosnowego. Zdjęcia satelitarne pokazują całkowite zniszczenie dziesiątków tysięcy hektarów lasu. Zanim drzewa odrosną na tyle, żeby można było pozyskiwać żywicę, musi minąć 20 lat. Na odnowienie produkcji miodu trzeba będzie czekać drugie tyle. Przykładowo jedna rodzina pozyskiwała żywicę z 3 tys. drzew, produkując 9–10 ton rocznie w cenie 27 eurocentów za kilogram. Inna liczna rodzina zbierała 30–40 ton rocznie. Teraz wszyscy zostali bez pracy.
(AC, źródło: Insurance Journal)