Coraz więcej chętnych na polisy życiowe. Ich ceny mogą pójść w górę

0
679

Pandemia zwiększyła świadomość ubezpieczeniową i zainteresowanie ubezpieczeniami na życie. W efekcie tego liczba ubezpieczonych wzrosła. Stawki polis życiowych od początku pandemii podrożały o mniej niż 10%, ale w tym roku spodziewane są większe wzrosty.

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego w III kwartale 2021 r. liczba czynnych indywidualnych polis na życie była bliska 9,6 mln. Oznacza to, że w ciągu roku zwiększyła się o 0,5 mln szt.

– W początkowej fazie pandemii liczba zapytań o polisy życiowe wzrosła lawinowo. W szczególności tych zapewniających wypłatę w przypadku zakażenia Covid-19. W przypadku zachorowania, które skutkuje pobytem w szpitalu, większość ubezpieczeń na życie gwarantuje wypłatę świadczenia za każdy dzień hospitalizacji, także z powodu koronawirusa. Kwoty są zróżnicowane, ale może to być nawet 500 zł za jeden dzień. Są jednak wyjątki, bo niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wyłączają Covid-19 z wypłaty za pobyt w szpitalu – mówi Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.

Wzrost zainteresowania polisami życiowymi spowodował, że w pierwszej połowie ubiegłego roku wartość składki zebranej z „życiówek” była, według Polskiej Izby Ubezpieczeń o blisko 1/4 wyższa niż przed rokiem.

– Porównując wysokość składki ubezpieczenia na życie sprzedawanego w sieci CUK Ubezpieczenia w całej Polsce, można powiedzieć, że średnia wysokość składki w 2021 roku wzrosła nieznacznie. Od stycznia do maja ubiegłego roku wzrosty były rzędu 2–3% r/r. W dalszej części roku było to już nieco więcej (od 0,3% w kwietniu do 17,4% w czerwcu), ale w grudniu minionego roku za polisy życiowe nasi klienci płacili nawet mniej niż w grudniu 2020 r. Wzrosty kosztów tylko w trzech miesiącach były wyższe niż 10% – mówi Sandra Kucińska.

Wysoka śmiertelność spowoduje jednak, że zdaniem multiagencji składki polis życiowych w tym roku pójdą w górę. Wyższe są bowiem wypłaty świadczeń – według danych PIU już w drugiej połowie 2021 roku poszły one w górę o 26,5%. CUK jest przekonane, że tempo podnoszenia stawek będzie nierównomierne u różnych ubezpieczycieli.

(AM, źródło: Brandscope)