Na polskim rynku mamy niewiele udanych wdrożeń rozwiązań ubezpieczycieli we współpracy z młodymi firmami. Branża potrzebuje nowych rozwiązań, by nadążyć za zmieniającym się otoczeniem, więc warto sięgać na zewnątrz po świeże pomysły. Co zatem stoi na przeszkodzie?
Współpraca ubezpieczycieli i młodych firm to spore wyzwanie. Start-upy narzekają na opieszałość ubezpieczycieli oraz ich niechęć podejmowania ryzyka. Ubezpieczyciele z kolei mówią o niedopasowaniu nowych rozwiązań do ich potrzeb, struktur oraz możliwości rynkowych. W efekcie udanych wdrożeń w takiej współpracy jest mało.
Staroindyjska bajka opowiada o sześciu ślepcach, którzy chcieli poznać słonia. Otoczywszy słonia, każdy z nich zabrał się do poznawania słonia po omacku. Pierwszy dotknął trąby i stwierdził, że słoń jest zupełnie podobny do węża. Drugi, dotykając boku słonia, odkrył podobieństwo słonia do ściany. Trzeciemu słoń wydał się być jak dzida, bo z tym skojarzył słoniowy kieł. Dotykającemu nogi słoń wydał się podobny do drzewa. Innemu słoń wydał się wachlarzem, gdyż poznawał słonia po uchu, a ostatni, zapoznawszy się z ogonem, stwierdził, że słoń podobny jest do liny.
Czy start-upy zachowują się jak ślepcy? Czy przygotowują pomysły punktowo, bez uwzględniania faktu, że ubezpieczyciel to cały organizm, a nie pojedynczy organ? A może to korporacje działają jak luźny zbiór organów, a nie jak jeden organizm?
Jakakolwiek by była przyczyna, to niedopasowane rozwiązania mają tak samo nikłe szanse przeżycia, jak słoń z pięcioma nogami lub z dwiema trąbami (poeta głosił, że takowy żył na pewnej wyspie).
Wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby komunikacja między start-upami a ubezpieczycielami działała lepiej oraz gdyby ubezpieczyciele chcieli zaprząc innowacyjne kompetencje młodych firm do rozwiązywania faktycznych problemów, utrudniających życie im, pośrednikom i klientom. Bez takiego otwarcia ubezpieczycieli na współpracę, praktyczne rozwiązania mają nikłe szanse.
Niewiele insurtechów zna się kompleksowo na ubezpieczeniach (bo w sumie nie muszą), ale też nie powinny zadowalać się odkryciem w stylu „słoń jest jak wąż”.
Poznawajmy się nawzajem, rozmawiajmy otwarcie – po to są konferencje takie jak Insurtech Digital Congress. Obecna edycja to z pewnością mnóstwo praktycznych informacji, przykładów usług i wdrożeń oraz wymiana doświadczeń z praktykami branżowymi.
Cezary Świerszcz
prezes zarządu Bacca,
współprzewodniczący Rady Programowej Insurtech Digital Congress