W przypadku podróży ubezpieczonego poza granicami RP towarzystwo organizuje i pokrywa w nagłych sytuacjach między innymi koszty transportu ubezpieczonego do kraju.
Konieczność wcześniejszego powrotu ubezpieczonego do domu powinna być potwierdzona, w zależności od przyczyny powrotu, dokumentacją medyczną, zaświadczeniem administratora lub zaświadczeniem z policji.
Tak może wyglądać standardowa formułka w OWU ubezpieczenia turystycznego, bez którego wyjazd zagraniczny może okazać się przykrą niespodzianką i obciążyć istotnie budżet prywatny podróżującego lub, nie daj Boże, jego spadkobierców. Dlatego należy je mieć na każdy zagraniczny pobyt.
Warunki świadczeń assistance będą uzależnione od wykupionego wariantu. Im szerszy, tym lepszy, wszak nigdy nie wiadomo, czy na pewno wakacje zagraniczne będą tylko miłym wspomnieniem. Każda umowa ubezpieczenia jest jednak obwarowana ograniczeniami odpowiedzialności ubezpieczyciela, w OWU zawiera doprecyzowanie odpowiedzialności w przypadku poszczególnych zdarzeń nią objętych.
Akceptując i wykupując ubezpieczenie, ubezpieczający potwierdza znajomość OWU, co ma niebagatelne znaczenie w ewentualnym sporze pomiędzy stronami.
Kiedy powódka wypoczywająca na południu Europy dowiedziała się o nagłej śmierci męża w kraju, niezwłocznie skontaktowała się z centrum pomocy ubezpieczyciela w celu zorganizowania pilnego transportu do Polski. Otrzymała od konsultantki informację o wymaganych dokumentach, tj. akcie zgonu lub innym dokumencie potwierdzającym śmierć męża. Nadto, że organizacja usługi rozpocznie się w godzinach porannych (z uwagi na późną porę, w której nie było możliwości zarezerwowania przelotu) i że istnieje możliwość refundacji kosztów podróży po przedstawieniu faktury i dokumentacji dotyczącej zgonu. Po zakończonej rozmowie ubezpieczyciel wysłał do pozwanej wiadomość SMS z listą wymaganych do przedstawienia dokumentów.
Na podstawie uzyskanych informacji od ubezpieczyciela powódka, korzystając z pomocy obsługi hotelowej oraz rezydenta, rozpoczęła poszukiwanie najbliższych lotów. Wobec braku dostępnych miejsc zdecydowała się na wyczarterowanie prywatnego samolotu. Poranny kontakt ze strony ubezpieczyciela okazał się spóźniony, jednakże pracownik centrum pomocy ponownie poprosił o przesłanie rachunków i dokumentację niezbędną do refundacji kosztów. I zdaje się, dla późniejszego biegu sprawy to właśnie informacja o refundacji kosztów i niewłaściwe jej zrozumienie były przyczyną późniejszego sporu sądowego.
Skoro bowiem koszty mogą być zrefundowane przez ubezpieczyciela, dlaczego nie skorzystać z najszybszego, ale i najdroższego środka transportu do kraju? Któż bowiem analizuje w trudnej sytuacji życiowej postanowienia OWU, dopytuje?
Pozwany ubezpieczyciel stał na stanowisku, że w sposób zgodny z treścią łączącej strony umowy ubezpieczenia wywiązał się z ciążącego na nim zobowiązania, wypłacając na rzecz powódki kwotę 2000 zł tytułem refundacji kosztu biletu lotniczego, a kwota ta odpowiada średnim stawkom cen biletów lotniczych w klasie ekonomicznej. Podał, iżzgodnie z postanowieniami OWU przez pojęcie „koszty transportu” rozumie się koszty biletu kolejowego, autobusowego albo jeżeli podróż koleją lub autobusem trwa dłużej niż 12 godzin – biletu lotniczego klasy ekonomicznej. Tyle wyszło z wyliczeń.
Kwota faktur przedstawionych przez powódkę wyniosła ponad 130 000 zł. Kwestią sporną między stronami pozostawała kwestia wartości zwrotu kosztów wynajęcia samolotu prywatnego na powrót do Polski. Niebagatelna.
Sąd uznał za wiarygodne dokumenty prywatne i urzędowe, jako podstawę ustaleń. Nie budziły one wątpliwości co do autentyczności i zgodności treści z prawdą. Jednocześnie ich wiarygodność nie była przez żadną ze stron podważana, więc także z tego punktu widzenia nie było podstaw do odmówienia im wiary. Wiarygodne były zeznania świadków.
Powódka była przekonana, że otrzyma pełny zwrot kosztów podróży powrotnej do Polski po przedstawieniu wymaganych dokumentów. Materiał dowodowy sprawy nie pozwolił jednak na przyjęcie, iż przedstawiciel pozwanego telefonicznie wyraził zgodę na powrót do Polski wynajętym przez powódkę samolotem, ponieważ osoba, z którą była przeprowadzona na ten temat rozmowa, nie została w ogóle poinformowana, że takim środkiem transportu powódka zamierza wrócić do kraju.
Sąd wskazał, że w OWU ubezpieczyciel zastrzegł, iż jest zobowiązany do zwrotu poniesionych kosztów do wysokości faktycznie poniesionych i udokumentowanych stosownym rachunkiem, nie więcej niż do wysokości limitu kwotowego odpowiedzialności ustalonego dla danej usługi assistance, a w przypadku braku jego ustalenia maksymalnie do kwoty odpowiadającej średniej cenie wykonania tego typu usługi. Stąd żądanie ponad kwotę biletu lotniczego w klasie ekonomicznej podlega oddaleniu.
Na podstawie: Sygn. akt XIV C 581/21, wyrok z 22 czerwca 2022 r.
Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com