W razie kolizji pożyczonym autem, które nie ma ważnej polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, odpowiedzialność finansową ponoszą solidarnie właściciel pojazdu oraz kierujący – wskazał dyrektor Departamentu Zasobów Informacyjnych i Analiz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego Kamil Gala.
Według Kamila Gali opłata za brak OC ppm. nie jest największym ryzykiem, jakie bierze na siebie osoba poruszająca się nieubezpieczonym pojazdem – podał Bankier.pl za PAP.
– Warto wiedzieć, że spowodowanie szkody cudzym pojazdem może negatywnie wpłynąć na naszą historię ubezpieczeniową. Do bazy UFG trafiają bowiem nie tylko dane posiadacza pojazdu, ale także dane osób kierujących pojazdami uczestniczącymi w zdarzeniu – zauważył Kamil Gala.
Jak podkreślił, UFG nie tylko wypłaca odszkodowania i świadczenia, ale ma również ustawowy obowiązek dochodzenia zwrotu tych pieniędzy od nieubezpieczonych sprawców kolizji i wypadków oraz posiadaczy pojazdów, którymi kierowali sprawcy.
– Fundusz prowadzi obecnie ponad 18 tysięcy takich spraw na łączną kwotę blisko 340 mln zł. „Rekordzista” musi zwrócić z własnej kieszeni niemal 2,25 mln zł – przekazał Kamil Gala. Dodał, że w ciągu roku UFG wypłaca ok. 100 mln zł tytułem odszkodowań i świadczeń z ubezpieczeń obowiązkowych, w tym z OC ppm.
Ekspert przypomniał, że ważność OC ppm. można sprawdzić na stronie internetowej ufg.pl. Wystarczy wpisać numer rejestracyjny pojazdu. – To usługa bezpłatna, która spotyka się z coraz większym zainteresowaniem kierowców. W 2022 roku sprawdzano w ten sposób ważność ubezpieczenia OC aż 17 mln razy – podał Kamil Gala. Dodał, że niedawno UFG udostępnił kolejną przydatną dla kierowców e-usługę: Elektroniczny System Centralnej Oceny Ryzyka (eSCOR), który szybko pozwoli sprawdzić własną historię ubezpieczeniowo-szkodową.
Więcej: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wypozyczasz-auto…
(AM, źródło: Bankier.pl, PAP)