Tykający czas, liczba zadań i środowisko „instant” – agent czy menedżer może się czuć jak stodoła pełna suchego siana. Wystarczy iskra i płonie. Kiedy palisz się w emocjach, w stresie – pali się wszystko: twój dobytek biznesowy, twoje plany, marzenia, twój potencjał i twoja kreatywność.
W zgliszczach próżno szukać nowych inspiracji, by tworzyć i się rozwijać. Nie ma polisy ubezpieczeniowej na spalone marzenia, na potencjał, którego nikt nie zdążył docenić, na plany, które nigdy się nie zrealizowały.
Mądry Polak po szkodzie, a może lepiej przed?
Pracuj z emocjami. Ważne, by stanąć w prawdzie, uświadomić sobie, że zawód agenta to nieustanny kontakt ze stresującymi sytuacjami. Umiejętność radzenia sobie ze stresem to klucz do wyższego standardu pracy. Bo stres nie zniknie, tylko ty możesz nauczyć się z nim radzić.
Na jednym z ostatnich spotkań klientka zapytała mnie, czy gdy zrobi test osobowości i przejdzie przez proces rozwojowy, to jej problemy znikną. Odpowiedziałam, że oczywiście, że nie. Jednak test osobowości pozwala poznać nasze naturalne zachowania, zobaczyć obraz reakcji w stresie, a wreszcie to, w jaki sposób jesteśmy odbierani przez innych. To droga do poszerzania świadomości.
Dzięki zrozumieniu schematów naszych zachowań możemy nad nimi pracować. Problemy czy też trudności nie znikają, ale nasz sposób postrzegania tych wymagających sytuacji na tyle się zmienia, że nie nazywamy już problemów problemami, ale bardziej wyzwaniami.
Idealny sposób na redukcję stresu?
Każdy ma zapewne inny. Na sesjach treningu mentalnego możesz nad tym popracować i poznasz kilka różnych technik, które konkretnie zadziałają u ciebie. Mogą to być m.in. praktyka tu i teraz, oczyszczanie umysłu z natrętnych myśli, usuwanie mentalnych drzazg czy techniki oddechowe. Świetnie też sprawdza się wizualizacja, a także praca z podświadomością.
I jeszczesłowo o emocjach. Czym by bez nich był ten świat? To one sprawiają, że wydarzenia pozostają w naszej pamięci na dłużej. Emocje to nasze reakcje na bodźce – czy to zewnętrzne, jak krytyka innych, niezadowolenie klienta, szefa, czy też krzyk, podniesiony ton rozmówcy.
Jest jeszcze inny rodzaj emocji – to ten wywołany przez nasze myśli, przez głos wewnętrznego krytyka. Te emocje, choć ciche, powodują większe spustoszenie, na pozór z zewnątrz wszystko wygląda dobrze, a w środku aż się kotłuje. To dokładnie ten stan, gdy jedna mała iskra może rozniecić pożar. Te stłumione emocje, negatywne myśli powodują, że w sytuacjach stresujących nasze wyobrażenie rzeczywistości przybiera karykaturalny kształt.
Pierwsze kroki w zarządzaniu emocjami to wyciszenie. Tak dosłownie, bez powiadomień w telefonie, bez telewizji, bez presji. Może to być spacer, może chwila z muzyką relaksującą w słuchawkach, mogą to być prace porządkowe w domu albo po prostu moment w ciszy.
Drugi krok to uświadomienie sobie swoich emocji. Praktykuję chwilę przed zaśnięciem, by zrobić podsumowanie dnia i tego, z czego jestem dumna, za co wdzięczna. Ale także tego, co było trudne, co poszło nie po mojej myśli, jakie emocje mi wtedy towarzyszyły.
I trzeci – odpuszczenie tego, co mi nie służy. To wymaga najwięcej treningu, ale daje najlepsze efekty. A ty? Jak dbasz o swoje wspaniałe wnętrze? Pomyśl o tym.
Katarzyna Piątek-Chrzanowska
agentka ubezpieczeniowa i trenerka mentalna
Ubezpieczenia i Szkolenia