Przy podpisywaniu umowy najmu właściciel mieszkania praktycznie zawsze wymaga wpłacenia kaucji mającej pokryć koszty ewentualnych zniszczeń. Kwota ta pozwala na naprawę urwanego zawiasu czy odmalowanie ściany, jednak przy poważniejszych wypadkach, jak zalanie, może być niewystarczająca. Dlatego eksperci ANG Spółdzielni radzą wynajmującym i najemcom, aby zastanowili się nad dodatkową ochroną w postaci ubezpieczenia.
– W takich przypadkach pomóc może polisa OC najemcy. Jej koszt to ok. 50–100 zł rocznie – nie jest to więc duża kwota, a pozwala na skuteczne zabezpieczenie wynajmowanego mieszkania. Umowę ubezpieczenia może zawrzeć zarówno właściciel, jak i najmujący, częściej jednak zależy na tym właśnie właścicielom mieszkań. Przy rozmowie z towarzystwem ubezpieczeniowym należy wspomnieć, że nieruchomość będzie przedmiotem najmu i zdecydować się także na polisę OC, która obejmie szkody wyrządzone przez lokatora sąsiadom – mówi Tomasz Bartczak z ANG Spółdzielni.
Przy podpisywaniu umowy należy przede wszystkim podać odpowiednią sumę ubezpieczenia, odpowiadającą faktycznej wartości mieszkania. Jej zaniżenie tylko w nieznaczny sposób obniży składkę, a może skutkować wypłatą odszkodowania niewystarczającego na pokrycie wszelkich szkód. Warto też sprawdzić zakres ochrony oraz rozszerzyć ją o OC najemcy.
– Warto przypomnieć, że również lokator może zabezpieczyć się odpowiednią polisą. Podczas nieszczęśliwego zdarzenia zniszczeniom mogą ulec także wszelkie ruchomości domowe, jak sprzęt komputerowy czy meble. Jeżeli właściciel nie chce ubezpieczyć mieszkania, to najemca sam powinien pomyśleć o polisie OC, dzięki której będzie chroniony finansowo na wypadek zniszczenia lokalu, który wynajmuje – dodaje Tomasz Bartczak.
(AM, źródło: Brandscope)