Zimą należy ładować akumulatory ze szczególną dbałością. Nieuwaga może narazić kierowcę na spore koszty. Eksperci ARC Europe sprawdzili, jakie błędy popełnianie są najczęściej podczas zimowego ładowania rozładowanego akumulatora.
Źle podłączone przewody
Jednym z najczęstszych błędów jest pomylenie biegunów lub podłączenie przewodów w nieodpowiednim miejscu, np. bezpośrednio pod akumulator. Jeden prosty błąd naraża właściciela pojazdy na duże koszty. Naprawa uszkodzonych sterowników po pomyleniu biegunów może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Skutki korzystania z przewodów słabej jakości
Druga kwestia często jest ignorowana – jakość przewodów. Samochód z rozładowanym akumulatorem potrzebuje natężenia prądu rzędu kilkuset amperów. Przewody o cienkim przekroju, jak np. wiele modeli sprzedawanych w marketach, nie są w stanie osiągnąć takiego poziomu. Efektem ich zastosowania są nagrzane kable, spadki napięcia, a nawet uszkodzone lub rozkodowane układy elektroniczne w samochodzie. I kolejne koszty: za ponowne kodowanie kluczyków lub innych sterowników kierowca może zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.
Niezabezpieczone końcówki
Punkty do podania prądu zwykle znajdują się w łatwo dostępnych miejscach, ale nie we wszystkich pojazdach. Niekiedy konieczne jest zdemontowanie osłony lub podłączenie przewodów w trudno dostępnym miejscu. W takich przypadkach należy uważać, by nie dotknąć przewodem plusowym karoserii pojazdu. Może to skutkować zwarciem i uszkodzeniem pojazdów – zarówno własnego, jak i korzystającego z pomocy.
– Koleżeńska pomoc z ładowaniem akumulatora z zewnętrznego źródła może zakończyć się awarią, np. uszkodzeniem podzespołów elektronicznych w samochodzie. Aby uniknąć problemów, konieczna jest diagnostyka wykonana przez fachowca, który oceni przyczynę rozładowania baterii 12V i dobierze narzędzia adekwatne do potrzeb i rodzaju akumulatora – wyjaśnia Piotr Skweres, kierownik Działu Rozwoju Sieci ARC Europe Polska.
Uszkodzenie pojazdu, gdy silnik pracuje
Samochód potrzebuje do rozruchu dużego natężenia prądu. Niektóre pojazdy posiadają specjalną instalację przystosowaną do tak dużych obciążeń. Ale nie wszystkie – standardowe auta nie są do tego przystosowane, co może skutkować uszkodzeniem nie tylko alternatora, lecz także sterowników. Tak dzieje się np. podczas odpalania diesla.
Siła testowania
Po uruchomieniu auta należałoby sprawdzić jego ładowanie i wykonać test alternatora. Czasami wystarczy krótka trasa, by naładować akumulator. Zdarza się jednak, że konieczna jest jego wymiana w serwisie. Może się bowiem okazać, że alternator jest uszkodzony, co w praktyce może zatrzymać auto podczas jazdy. Wiąże się to z kolejnymi kosztami naprawy, ale przede wszystkim stwarza niebezpieczeństwo na drodze.
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
– Co zrobić, gdy rozładowany akumulator zaskoczy kierowcę? Najlepiej wezwać fachową pomoc, która w profesjonalny sposób rozwiąże problem. Cena takiej usługi jest w tym przypadku dużo niższa niż potencjalne koszty naprawy awarii po użyciu złej jakości boosterów lub przeprowadzeniu całej operacji w nieprawidłowy sposób. W 2023 roku wykonaliśmy z powodzeniem ponad 6 tysięcy uruchomień z zewnętrznego źródła, docierając do klientów średnio w 45 minut – dodaje Piotr Skweres.
(AM, źródło: ARC Europe Polska)