Beesafe: Jakich zagrożeń obawiają się uczestnicy ruchu drogowego?

0
720

Z badania GfK przeprowadzonego na zlecenie startupu ubezpieczeniowego Beesafe wynika, że za największe niebezpieczeństwo na polskich drogach uważani są nietrzeźwi kierowcy. Taka odpowiedź uzyskała niemal jedną czwartą wszystkich wskazań (ankietowani mogli wybrać do trzech pozycji). Z danych policji wynika natomiast, że w całym 2021 roku w odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących w przypadku 7,8% z nich zawinili prowadzący pod wpływem alkoholu.

Statystyki wyraźnie pokazują jednak nasilenie problemu w miesiącach wakacyjnych – najwięcej wypadków spowodowanych przez osoby jeżdżące „po spożyciu” miało miejsce w czerwcu (13,2%) oraz lipcu (12,9%). Podobna tendencja była także widoczna rok wcześniej – w 2020 roku najwięcej wypadków z winy nietrzeźwych kierowców odnotowano w sierpniu (niemal 12% rocznej liczby zdarzeń), a w lipcu i czerwcu odpowiednio 10,2% i 10,9%.

Na drugiej pozycji wśród wskazań respondentów dotyczących największych zagrożeń na polskich drogach znaleźli się kierowcy używający smartfona w trakcie jazdy – 14,5%, niedostosowanie prędkości do aktualnych warunków i ruchu, a także ignorowanie jej ograniczeń – po 13% wskazań. W ubiegłym roku nieodpowiednia prędkość była przyczyną ponad jednej czwartej wszystkich wypadków na polskich drogach, natomiast 27% wydarzyło się jedynie z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu.

– Warto zauważyć, że w naszym badaniu zarówno niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, jak i ignorowanie jej ograniczeń najrzadziej jako największe niebezpieczeństwo uznawali najmłodsi respondenci (15–29 lat) – wśród nich te odpowiedzi wyniosły jedynie po 9,5% wskazań. Równocześnie ta grupa zapytana o to, jakie działania kierowców przyczyniłyby się w największym stopniu do poprawy bezpieczeństwa na drogach, najrzadziej ze wszystkich badanych wskazywała na zachowanie szczególnej ostrożności – zauważa Rafał Mosionek, CEO Beesafe.

Według 27,5% badanych w polepszeniu bezpieczeństwa na drogach mogłyby pomóc dostosowanie prędkości do warunków ruchu. Respondenci upatrują też nadziei na poprawę sytuacji wśród kierujących pojazdami w zachowywaniu szczególnej ostrożności podczas jazdy (25,5%) oraz przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego (niemal 24%). 4% ankietowanych wiąże bezpieczeństwo z posiadaniem aktualnego OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, choć odsetek tej odpowiedzi w grupie dyrektorów, kierowników czy właścicieli firm wzrasta do 12,2%.

– Ubezpieczenie OC nie chroni nas przed samym wypadkiem, niewątpliwie jednak pomoże w opanowaniu jego skutków. Jeśli do kolizji dojdzie, gdy polisa nie będzie aktualna, sprawca we własnym zakresie będzie musiał pokryć koszty naprawy uszkodzonego pojazdu lub kwoty odszkodowań dla rannych. Przypomnijmy też, że posiadanie aktualnego ubezpieczenia OC jest w Polsce po prostu obowiązkowe, a za jego brak nakładane są kary – wyjaśnia Rafał Mosionek. – Nasze badanie pokazało, że zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, jakim jest nietrzeźwość kierowców. Część prowadzących pojazdy, szczególnie tych młodych, nadal nie uważa natomiast niedostosowania prędkości do warunków pogodowych za jedno z największych niebezpieczeństw, a to przecież jedna z najczęstszych przyczyn wypadków według policyjnych danych. Wyciągajmy wnioski i nie pozwólmy na to, by jak bumerang powróciły do nas statystyki wypadków dotyczące wakacji – podsumowuje.

(AM, źródło: Beesafe)