Miłośnicy sportów zimowych albo już ruszyli w góry, albo lada chwila się tam wybiorą, aby wreszcie oddać się swojej pasji, jaką są narty lub snowboard. Jednak aby taki wyjazd był wyłącznie miłym wspomnieniem, warto pomyśleć wcześniej o odpowiednim jego przygotowaniu i zadbaniu o właściwą formę fizyczną.
Na stokach narciarskich zimę spędza kilka milionów Polaków. Jazda na nartach czy snowboardzie stanowi dla nich przyjemność, na którą czekają wiele miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, że zimowe szaleństwo to nic innego jak sport, a ten wiąże się niestety z możliwością doznania kontuzji lub urazami często zagrażającymi zdrowiu, a czasem nawet życiu. Mogą to być naprawdę poważne kontuzje skutkujące długotrwałym leczeniem i koniecznością późniejszej rehabilitacji.
To, co może przydarzyć się w górach, to różnego rodzaju urazy kończyn, np. złamania, skręcenia czy zerwania, ale także urazy głowy. Te ostatnie, doznane podczas upadków, są szczególnie niebezpieczne, gdyż bezpośrednio zagrażają życiu. Dlatego jazda na stoku w kasku to jedna z podstawowych zasad bezpieczeństwa, a jej lekceważenie niestety nie świadczy najlepiej o miłośnikach narciarstwa.
Warto zatem pomyśleć o własnym bezpieczeństwie podczas jazdy. A oznacza to po prostu odpowiedni sprzęt sportowy, sprawdzony przed wyjazdem, czyli kask, wiązania, narty i deska. Często podczas przygotowań do wyjazdu może na to zabraknąć czasu, ale trzeba pamiętać, że wadliwy sprzęt może stanowić realne zagrożenia dla zdrowia.
Nie mniej istotne niż sprzęt jest także „przygotowanie” własnego ciała, czyli zadbanie o właściwą kondycję fizyczną – szczególnie w sytuacji, kiedy często ze względu na siedzący tryb życia brakuje wystarczającej aktywności fizycznej na co dzień. Dla organizmu, który z dnia na dzień będzie musiał radzić sobie na stoku narciarskim, taka nagła zmiana może być pewnym „szokiem” skutkującym nie tylko zmęczeniem czy poważnym osłabieniem, ale także kontuzjami. Wiele osób zdaje sobie z tego sprawę i szykuje formę na zimę, ale niestety nie jest to jeszcze zjawiskiem powszechnym.
– Jako lekarz na pewno zalecałbym odpowiednie przygotowanie się przed sezonem zimowym. Mądre rozplanowanie treningów w czasie, tak aby się nie nadwyrężyć, ale wzmocnić. Nasze ciało podziękuję nam za to później. Musimy pamiętać, że każde urazy, nawet mikro, pozostawiają po sobie ślad w naszym organizmie i mogą negatywnie wpływać na zdrowie w przyszłości – uważa dr Michał Florczak, dyrektor medyczny w Europ Assistance Polska.
Polacy na szczęście także coraz częściej zdają sobie sprawę, że podczas zimowych wyjazdów warto mieć odpowiednią ochronę ubezpieczeniową. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Assistance przeprowadzonego w 2023 r. przez Europe Assistance Polska, większość Polaków za najbardziej przydatne świadczenie uznaje organizację i pokrycie kosztów leczenia (80%) oraz transport medyczny (50%). Trzeba bowiem pamiętać, że wypadek za granicą to konieczność leczenia, a jego koszty bardzo często mogą nie zostać pokryte w ramach Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). A jeżeli jeszcze dojdzie do tego konieczność pokrycia kosztów akcji ratowniczej, często nawet w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro, to nagle zimowy wypad na urlop z przyjemności zamieni się w finansowy kłopot, i to naprawdę bardzo poważny.
Liczby nie pozostawiają bowiem wątpliwości. Według danych Europe Assistance Polska z roku na rok przybywa osób kupujących polisy turystyczne na wyjazdy zimą, a w ślad za tym idzie liczba zgłaszanych szkód z takich ubezpieczeń w popularnych destynacjach.
W Austrii w ubiegłym roku liczba zgłaszanych spraw wyniosła 762 (w 2022 r. było ich 652, w 2021 – 92), we Włoszech 1583 (w 2022 r. było ich 1204, w 2021 – 287) i Słowacji 224 (w 2022 r. było ich 132, w 2021 – 8).
Grzegorz Piotrowski
gpiotrowski@o2.pl